Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym

Chciałabym poznać prawika z własnego wyboru po 30 poważnie

Polecane posty

Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym

Sama zbliżam się do 30. i uważam seks za przereklamowany. Stanowczo prawdą jest, że część społeczeństwa ma niskie potrzeby, niekiedy zakrawające na zerowe (czyli od przeciętnego, przez niskie libido aż po aseksualizm), a co za tym idzie, tego typu ludzie nie gloryfikują seksu i nie czynią z niego sacrum. Ja [jestem kobietą] do nich należę. Niestety w media lansuje się tylko tych najbardziej rozgrzanych. Wiecznie napalone króliczki Duracella czy Durexa. Seks seks seks seks seks - wszędzie seks. Do porzygania. Wierzę, że istnieją mężczyźni po 30. (bo ta grupa wiekowa mnie interesuje) którzy będąc prawiczkami bądź słabiutko doświadczonymi, nie są zarazem desperatami, nieudacznikami czy wiecznie odrzucanymi. Po prostu nie czuli potrzeby wycierania swojego narządu w kobietę tylko dlatego, że wszyscy koledzy zaczęli. Jako że staram się przestawać z równymi sobie i z podobnymi do siebie, chciałabym na tym etapie życia poznać kogoś, kto ma stosunek do seksu podobny do mojego -czyli że seks może sobie istnieć, ale niekoniecznie nas interesuje. Moje przesłanie jest takie --- do wszystkich: seksualnych, aseksualnych, hiperseksualnych... IDŹCIE ZA GŁOSEM WŁASNEGO SERCA. Własnego! Nie dajcie się omamić main-streamowi, jeśli Wasz wewnętrzny głos mówi, że to nie dla Was. I wreszcie - przestańmy wszyscy wzmacniać ten kretyński stereotyp, że prawik koniecznie musi być synonimem wyrzuconego poza nawias społeczeństwa nieudacznika-brzydala. Prawie 30 lat życia zajęło mi dojście do wniosku, że facet IDEALNY to facet pasujący do mnie, czyli podobny do mnie, podzielający moje poglądy. :) Absolutnie nie demonizuję prawików, ludzi aseksualnych oraz o niskim libido i skłaniających się ku filolozofii antyseksualnej. Przez internet nie chcę nikogo poznawać, ale wierzę niejako w magię myśli i dlatego jeśli ktoś dotrwał aż do tego momentu mojego jakże powalająco ciekawego orędzia, niechaj modli się za mnie i medytuje, by TRAFIŁ SWÓJ NA SWEGO, bo w tym świecie zdominowanym przez uzależnionych od seksu ludzi naprawdę idzie zwariować! :) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi wystarczylby sex raz w miesiacu. ze wzgledu na chlopaka uprawiam go czesciej ale raz w tygodniu to dla mnie absolutne maximum. zawsze mialam niskie libido i jak slysze ze luddzie sie bzykaja po pare razy dziennie to zbiera mi sie na wymioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz prawika po 30 znam takiego ma 32 lata jest lekko uposledzony i lubi sobie wypic woj. Łódzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez chce takiego faceta autorko, masz racje, ktos podobny do nas, to nie musi byc tak, ze kazdy prawik to desperat i marzy o seksie, tylko jest taka straszna presja spoleczna zeby miec seks za soba bo inaczej to nieudacznik. Mam dosyc wmawiania nam, zarowno mezczyznom, jak i kobietom, ze mamy obsesje na punkcie seksu, kazdy o tym marzy, to najwazniejsza rzecz w zwiazku itp., skoro dla mnie nie jest najwazniejszy to musza byc faceci, ktorzy podzielaja moje poglady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Mi się nie zbiera na wymioty, gdy słyszę, że ktoś to robi parę razy dziennie. W końcu każdy ma prawo do szczęścia wg swojej indywidualnej definicji. Skoro oni obydwoje tak lubią i tak się dobrali to mają moje błogosławieństwo. :) Chodzi o to, by trafił swój na swego. Ja bym chciała żyć albo w białym związku(lubię gesty) albo z kimś o bardzo niskim libido; seks kilka razy do roku, czemu nie. Tylko że ja nie chcę, by mężczyzna DLA MNIE się poświęcał i bohatersko rezygnował z seksu, lecz żeby po prostu sam z siebie miał równie niskie potrzeby co ja. :) Nie przeczę, że 90% mężczyzn uważa seks za tak samo ważny jak oddychanie. Ja po prostu nie w nich celuję... celuję w te 10% uważających seks za sprawę mało istotną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma prawiczków z wyboru po 30...są tylko tacy,którym los nie dał szansy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam wierze, ze sa. gdyby wszyscy byli sami to byloby nudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Drobna errata: oczywiście nie jestem jakąś fetyszystką stricte prawictwa. Zaznaczam, na wypadek, gdyby tytuł kogoś zmylił. Interesują mnie TAKŻE mężczyźni, którzy mają jakieś tam drobne doświadczenie, bo np. kiedyś z ciekawości spróbowali seksu, albo po prostu byli w kilkuletnim związku i siłą rzeczy próbowali swoich sił z dziewczyną. Chodzi mi o stan umysłu mężczyzny: czy prawik, czy też mężczyzna który miał partnerkę -nieważne. Liczy się to, czy doszedł do tego samego wniosku co ja, czyli że SEKS NIE JEST DLA NIEGO WAŻNY i że może bez niego żyć. Tacy mężczyźni to moja grupa docelowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*tacy sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assuan
ja jestem po 30 tce i bardziej z własnego wyboru niż zganiając na los. Moja idea budowania związku to małymi krokami i z kredytem zaufania.I najważniejsze są reguły i jasne zasady. A w dzisiejszych czasach,to niestety dziewczyna ma wielkie wymagania i wcale nie ma zamiaru dać szansy ,skoro na pierwszy rzut oka jej się wydaje że z tym nie ma szans. Zresztą ,czy seks jest najważniejszy w życiu?Ważniejszy osobisty rozwój połączony z pracą,ważne jest wychowanie dzieci,budowanie czegoś na przyszłość.A seks to tylko rozrywka ,zabawa,z niego chleba nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakim wieku stracilas prawictwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nerwami
Z wyboru? Jeśli do tematu podchodzisz poważnie, to ja też podejdę. Takich mężczyzn jest mało. Pytanie jaką młody mężczyzna może mieć motywację, żeby zrezygnować z uprawiania seksu? Zakładamy, że nie jest nieudacznikiem, brzydalem ostatnim, wycofanym społecznie i tak dalej... Zatem, jaka to może być motywacja? Najczęściej jest to religia, wiara. To bardzo silna i skuteczna motywacja. Co poza tym? Przekonania moralne nie związane z religią, nazwijmy to. Bardzo rzadkie, wręcz unikalne zjawisko. I to już koniec. Pozostają po prostu mężczyźni o niskim, bardzo niskim libido. Istnieją tacy. Ale część z nich próbuje się leczyć, bo nie akceptuje siebie w takim stanie. Naprawdę, nie ma takich wielu. Natomiast, zapewne można znaleźć dość łatwo takich, którzy będą, jak to się trafnie określa, robić cnotę z konieczności. Tacy będą pozowali na pogłębionych moralnie, żeby usprawiedliwić to, co sami uznają za niepowodzenie. Taki przypadek, najprawdopodobniej, będzie bardzo rozczarowujący i męczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Ja dzieci nie planuję, co znacznie zmniejsza moje szanse na znalezienie ukochanego. ;) A że obniżać wymagań nie zamierzam, pozostają tylko dwie opcje: facet idealny -czyli idealnie pasujący (nie mylić z lansowanym przez media żałosnym księciem z bajki!) albo słodka samotność, w której jak dotąd świetnie się odnajduję. :) Tertium non datur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Interesuje mnie mężczyzna podobny pod tym względem do mnie czyli o bardzo niskim libido z natury. Religijnego bym nie chciała, bo ja jestem anty-religijna. Dlaczego mężczyźni z niskim libido chcą się leczyć? :/ Bo większość społeczeństwa ich przytłacza i mają silną potrzebę asymilacji. A niech się leczą, trudno, ich sprawa. Ja bym chciała takiego, który ma niskie libido i dobrze mu z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo malo takich facetow i pewnie nie siedza na kafeterii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assuan
ale ja mam niskie libido i nie zamierzam się leczyć.Seks nie jest najważniejszy.Ważna jest miłość,zaufanie,szczęście,wychowanie dzieci,udany związek.A nie seks. I podkreślam-seks to nie jest coś na pierwszą randkę.Najpierw trzeba zacząć od mniejszych rzeczy.Jeśli facet zaczyna od seksu i to nie wiem co o takich myśleć-oni raczej nie myślą co będzie jutro tylko co tu i teraz.A życie to nie tylko dziś.Płytkie egoistyczne myślenie.Takie mam zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Pukajcie a otworzą wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nerwami
Ku pokrzepieniu zakrzyczanym x No widzisz, ja mam podobną wizję, ale odwrotną :D Albo bardzo perwersyjna partnerka, która jednocześnie nie jest pustą idiotką, zdolną jedynie do czynności seksualnych, ale empatyczną, refleksyjną, oczytaną kobietą. Albo samotność :D Powiem ci, że takie frykasy, jak sobie wymyśliłaś i ja też, ale z innej strony, są dość rzadkie, niestety. x Ja nie wkręcam ci, że masz się leczyć. Jeśli siebie akceptujesz, masz ten silny kręgosłup moralny i wizję, to szacunek. Miałem na myśli tylko to, że dla wielu mężczyzn taki stan, jest problemem. Ja bardzo lubię seks i bardzo go potrzebuję, ale zgadzam się z autorką tematu, że obecnie panuje obłędna seksualizacja wszystkiego. Jak świat światem, ludzie ulegali namiętnością erotycznym. Nic nowego. Ja mam wręcz wyobraźnie pornograficzną, ale coraz gorzej znoszę, to wciskanie seksu wszędzie. To jest głupie i co gorsza szkodliwe, bo seksualność to jeden z aspektów człowieczeństwa, nie jedyny. No cóż, ludźmi oszalałymi z żądzy, jest łatwiej rządzić i wciskać każdy komercyjny kit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Z tego co czytam tutaj na kafeterii wynika, że największą - i najbardziej irytującą dla mnie - przywarą prawików jest: ---to, że są nimi z nie ze swojego wyboru (duża wada, ponieważ fajnie jest albo samemu nie chcieć i tak, albo mieć okazje, jak się chce, prawiczek z permanentnego braku okazji jest słabo imponujący) --- to, że nie mają za grosz pewności siebie! --- i co za tym idzie, nie potrafią z prawictwa tudzież śladowego doświadczenia seksualnego zrobić atutu! A przecież wszystko w życiu jest względne, więc wiele cech ma zarówno potencjał do uczynienia ich wadami jak i zaletami; oto kilka przykładów:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katolicyzm - a) dla wojującego ateisty będzie wadą i będzie to odbierał jak zaślepienie umysłu b) katolik zaś marzy o partnerce katoliczce! (swój do swego!) bezdzietność z wyboru - a) facet chcący się wreszcie ustatkować napotkał na kobietę, która nie chce mieć dzieci -no to klapa, bo on chce. Rozstanie b) facet zmęczony już ciągłymi poszukiwaniami, ciągle trafia na łowczynie nasienia, które chcą go wrobić w ciąże... nareszcie udaje mu się spotkać kobietę bezdzietną z wyboru! on po wazektomii (albo bezpłodny), ona po podwiązaniu - obydwoje szczęśliwi bo idealnie dobrani wreszcie dopasowanie seksualne ---> dziewictwo a) on szuka takiej co to lubi BDSM, kilka razy dziennie, w usta, w pupę, w nos, w ucho... czy gdzie tam jeszcze... dziewica będzie dla niego żałosna! niczego nie chce, wszystkiego się boi, wszystkiego trzeba ją uczyć.... fatalnie! b) inny on szuka takiej, która nie będzie go zamęczać jakimiś głupimi swingami i pejczami - chce dziewczynę, która nie przykłada wagi do seksu, rozmiaru, jakości - ot jedno z dodatkowych małoważnych aktywności w związku, które można czasem wspólnie odbębnić (idealne dobranie, trafił swój na swego) Przykłady można mnożyć. :) Nie marnujmy swojego osobistego potencjału z kimś, kto za wady uznaje nasze cechy mające potencjał zalet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś :) brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 137
Ja jestem prawikiem mam 30 lat . Ale jest jeden problem - nie jestem aseksualny Uwazam , ze seks jest istotny . Co prawda nie interesuje mnie by robić 2-3 razy dziennie , bo mam ważniejsze rzeczy na głowie niż zachowania jak u królika Jednak całkowita rezygnacja z tej sfery wydaje mi się nielogiczna . Dlaczego tego nie robie ? Bo nie planuje ojcostwa . Dlatego unikam seksu .JAkbym został ojcem to pewnie bym sie powiesił .. Autorka chciałby poznać prawika z niskim libido . JA niestety nie spełniam tych wymagań , bo mam średnie libido .. Seks 2 razy w tygodniu uważam za coś zdrowego Jasne , że codziennie byłoby dla mnie za często , ale nie mam na tyle niskich potrzeb by wystarczyło mi raz na 3 tygodnie . Jssne zdarzają sie dni kiedy wcale nie myśle o seksie . Jednak nie należe do ludzi aseksualnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 137
czyli , że tak brzydko się wyrażę - gdybym był związku to uważam , że lód raz na 3 albo 4 dni byłby wysoce wskazany . CZlonek jest po to by go od czasu do czasu używać , a nie żeby wisiał miesiącami i pozwolić mu zwiędnąc Nie mam porannych erekcji jak młodzi 16 latkowie . Wiec moje potrzeby nie są wysokie , ale do osoby aseksualnej jednak mi daleko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 137
ja uważam , że seks raz na 4 dni jest dobry i tyle by mi wystrarczyło raz w miesiącu byłoby dla mnie za rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Im dogłębniej poznaję potrzeby i warunki stawiane przez mężczyzn, tym bardziej doskonałą wydaje mi się opcja słodkiego staropanieństwa na którego progu stoję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ku pokrzepieniu zakrzyczanym
Jeśli mężczyzna wytrzymał bez seksu przeszło 30 lat życia, to znaczy, że to nie jest dla niego życiowy priorytet. Gdyby był - to przez te wszystkie lata: 1. znalazł by sobie dziewczynę do seksu 2. albo wszedł w układ friend with benefits 3. albo wyrwał randomową laskę z klubu (niejedną) 4. lub poszedłby do prostytutki. Skoro żadna z tych opcji nie została spełniona, to znaczy, że seks facet traktuje lżej niż obciążeni wysokim libidem mężczyźni, którzy wręcz kompulsywnie MUSZĄ MUSZĄ MUSZĄ!!! sobie "spuścić z krzyża". Jest nadzieja, że kogoś znajdę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 137
wiesz , mi się wydaje , ze większośc facetów liczy na seks nie rzadziej niż 4 razy w tygodniu . Sa tacy któzy by chcieli 20 razy w tygodniu czyli 3 razy dziennie .. Mi by wystarczyło 2 razy tygodniu, a nawet nie chciałbym częsciej niż co 4 dni , bo nie mam takich potrzeb . No chyba , ze trafiłbym na taką dziewczynę , która musi częsciej więc bym się zmusił by robić to codziennie dla niej .. ale trudno będzie ci trafić na aseksualnego faceta , któremu wystarczy raz na miesiąc . Takich l;udzi jest mniej niż 1%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×