chora sytuacja w autobusie

od dłuzszego czasu u mnie w miescie robia budowe nowych pasów na jezdni, w zwiazku z przebudowa ulicy jeden przystanek został zlikwidowany o czym wielu mieszkanców nie wie. bylam swiadkiem wielu sytuacji gdzie ci niezorientowani ludzie prosili kiedrowce o otworzenie drzwi po za przystankiem (jak stoi na swiatłach bo korki mamy niemilosierne) ale kierowca zawsze powtarzał ze nie moze i maja jechac do dalszego przystanku a odleglosc teraz miedzy nimi jest spora. ale dzisiaj kierowca przegial i chyba mogll zrobic wyjatek... tłok w autobusie , goraco itd. siedzi kobieta i na kolanach ma dziecko na oko dwuletnie. nagle podczas postoju na swiatłach dziecko zaczelo wymiotowac ale to tak konkretnie przy okazji dławiac sie tym czym wymiotował. i kobieta przerazona wrzeszczy: nie pan otworzy drzwi, kierowca cisza. ona znowu: panie dziecko mi wymiotuje i sie dusi, a on: tu nie ma prystanku prosze czekac az dojedziemy na nastepny. no kurwa mac skonczyło sie to tak ze dziecko jakims makaronem obrzygało troje ludzi i jeszcze matka dostała od obrzyganej babci opierdol ze ma jej za pralnie zaplacic!!! zanim dojechalismy w korkach do nastepnego przystanku dzecko przestalo wymiotowac ale bylo całe sine, trzeslo sie i plakalo z przerazenia. ludzie czy naprawde nie mogl zrobic wyjatku i wyposcic tej kobiety wczesniej tym bardziej ze autobus jechal pasem przy samym chodniku i bez problemu prosto na chodnik by sobie wysiadla...

przejechało jak je wysadzi na środku jezdni? Pieszy nie może poruszać się na jezdni jak mu się podoba, a już ZWŁASZCZA matka z malutkim i do tego chorym dzieckiem. Co jej by niby pomogło wysadzenie? Na środku zakorkowanej ulicy łatwiej by jej było powstrzymać dziecko od wymiotów niż w autobusie?

Ale waliło w tym autobusie !

jakby zatrzymał i byłby wypadek, to miałby sprawę w sądzie. A rzyga się tak samo dobrze w autobusie jak i poza. Kierowca raczej tez nie lubi emiec zarzuganego autobusu... Rusz nieco głową...

na matka przegieła pałe powinna placic za pralnie i sprzatac autobus

"tym bardziej ze autobus jechal pasem przy samym chodniku i bez problemu prosto na chodnik by sobie wysiadla..." chyba wyraznie napisałam. stalismy na swiatłach przy samym przejsciu dla pieszych to tym bardziej mogl ja tam wyposcic? a jaka róznica? ze mamy mały autobus i po 15 ludzie jada scisnieci jak sardynki i nie ma czym oddychac. jak tobie jest niedobrze to chyba wolalabys byc na swiezym powietrzu a nie wsrod spoconych sklejonych ze soba ludzi jeszcze z pretensjami do matki jakby to jej wina byla

powinni dojebac matce co bachaora nafaszeriwała makaronem

ta chora idiotko, powinni pozwac żlobek bo stamtad z nim wracala wiec tam dziecko jadlo obiad

stara babka smierdziała i pot roboli wracajacych z fabryki i dziecko się zrzygało

Dlatego ja nie jem makaronu !

Nie wiem jak ty, ale kierowca - zakładam - ma prawko, zna przepisy ruchu drogowego i zna zagrożenia wynikające z lekkomyślnego ich traktowania. Równie dobrze mogłabys powiedzieć, że kiedy nic nie jedzie można przechodzić na czerwonym, kiedy jest pusta jezdnia to można sobie jechać lewą stroną itd. No niby tak: ale ruch jest duży, wypadków dużo i lepiej trzymać się tych przepisów: tym bardziej gdy jest się zawodowym kierowca.

jeżeli kierowca nie mógł stanąć bo nie było możliwości niestety nie można go winić, moje dziecko też czasem wymiotowało..i wiem ze jak zaczyna to trzeba dziecko pochylić i ścisnąć za brzuszek i zrobić tak by wymiotowało w coś..ja mam zawsze jakieś torebki czy reklamówki bo różnie bywa i widze kiedy dziecko zaczyna wymiotowac bo wcześniej jest blade i mizerne. a babcie której zwymiotował też sięnie dziwie.. co ty byś zrobiłą jakby ktoś na ciebie zwymiotował.

sama jestes chora ty kurwo

"wyposcic" wupUścić fakt, kierowca zachował się jak baran to jakiś pieprzony służbista, tacy są najgorsi

no jasne najlepiej wszyscy żygajmy a matka jakas nieodpowiedzialna zrobiła dziecko sobie i wywala do złobka biedne dziecko

Co za tępa dziewczyna... Nie rozumiesz, że są pewne przepisy? Gdyby ktoś umierał to owszem, trzeba zatrzymać autobus. Ale tylko dlatego, że jakiś dzieciak zaczął rzygać? A co by to dało, żeby zatrzymał pojazd? Tak ciężko zrozumieć, że gdyby ktoś go przyuważył to by wyleciał z pracy? :O Ja zatrudniam ludzi do pracy i często też nie mogą zrozumieć, czemu nie mogę ich zatrudnić na czarno, żeby mogli pracować i jednocześnie pobierać zasiłek. Ale ja nie mam zamiaru ryzykować utratą posady, bo komuś innemu jest ciężko. Myślę, że kierowca autobusu był w podobnej sytuacji.

Kierowca nie może wysadzać pasażerów poza przystankiem, i tyle w temacie

To samo miałem ja , Straż Miejska wiożła mnie na Izbę Wytrzeżwień , też im samochód obrzygałem !

" Ale tylko dlatego, że jakiś dzieciak zaczął rzygać? A co by to dało, żeby zatrzymał pojazd" weź może naucz się czytać ze zrozumieniem co ? autorka pisała, że były korki i autobus stał więc wystarczyło żeby otworzył ten ciul drzwi

zreszta nie wiem co matka robiła z tym dzieckiem że obrzygało tyle ludzi zamiast trzymać dziecko przy sobie na kolanach pochylić go podstawić mu coś do rzygania i pozwolić małemu zwymiotowac to z nim pewnie szalała po autobusie..i dziecko wpędziła tylko w strach. zamiast wszystko na spokojnie.

u mnie w Warszawie, kierowcy czasem wypuszczają ludzi ;) mnie wypuścił, akurat był korek, wszystko stało, spieszylam sie na egzamin :) trzeba ładnie poprosić,ale trzebaPROSIĆ a nie żądać

Ludzie nie jedzta makaronu !

teraz autorka pisze na pomarańczowo :D a tak w ogole to autorka jest tą matką za wyzywanie kierowcy od ciula możesz sie spodziewać niezłych konsekwencji prawnych, w dodatku napiszę obwieszczenia na demotywatorach że pani z autobusu której bachor obrzygał 3 ludzi, zapłaci każdemu z nich po 300zł za szkody materialne i moralne.

Ludzie, to Wy chyba jesteście jacyś chorzy :D Są przepisy, których się nie nagina! W takich sytuacjach później każdy by chciał, aby kierowca go wypuszczał w najbardziej dogodnym miejscu. Mówię, wystarczy, że ktoś by dał cynk, że kierowca coś takiego zrobił. Nie miałby nawet po co się tłumaczyć.

Ten dzieciak był pijany !!! To pawia walnął !

wcale nie jestem autorką, pewnie bym sama sobie błędu ort nie wytknęła co ? :D rusz troszkę ten zacofany móżdżek :) tylko dziwi mnie wasza "służbowość ", przepisy ważniejsze od dobra ludzi, a potem się ogląda różne reportaże o urzędnikach służbistach co to człowiekowi biednemu nie pomogą bo przecież PRZEPISY są najważniejsze

przy samym chodniku może nagle wyrosnąć motocklista lub rowerzysta, któremu wolno, a spanikowana matka z wymiotującym dzieckiem go może łatwo przeoczyć i nieszczęście gotowe. I też się zastanawiam jakim sposobem to dziecko pobrudziło aż tyle osób w stojącym a nie szarpiącym autobusie. Albo był naprawdę mega tłok, albo nikt mu nie pomógł przyjąć odpowiedniej pozycji.

ta pisze na pomaranczowo i ja bylam ta matka hah własnie jak ktos zauwazyl kierowca stal nie jechal. druga sprawa ta matka siedziala a nie szalala po autobusie bo jak mogla szalec skoro na poprzednim przystanku nawet wszyscy ludzie sie nie zmiescili do tego autobusu taki byl tlok. gdybym napisala to samo ale powiedziala ze kierowca ja jednak wysadzil a przeciez mogla wpasc pod samochód itd, to byscie zaraz napisali ze to chyba oczywiste, dziecko rzyga to otworzyl drzwi i dobrze itd. ile z was ma dzieci? eh

Nie jedżcie makaronów !

Amnelka a później każdy by chciał wysiadać, ale jest chyba różnica między osobą, która się spieszy i chce sobie wysiąść z autobusu a wymiotującym dzieckiem mam w sobie dużo empatii i chyba na miejscu tej matki bym wybiła szybę chłop zachował się nie po ludzku i tyle