Co sądzicie o takich ludziach którzy

są w związku, współżyją przed ślubem a potem biorą ślub kościelny? Wg. mnie to nie jest nic złego... każdy grzeszy, czasy się zmieniają, a ślub kościelny to bardziej tradycja niż przysięga wiary i zgadzanie się ze wszystkimi przykazaniami, ale wielu sądzi, że to wysoka forma hipokryzji, bo przecież bzykanie przed ślubem zabronione a tacy ludzie udają swiętych i idą potem do ołtarza, panna w welonie itp. a dla mnie to tylko element tradycji i tak przyznaję - ja też tak zrobię.