Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ryjek

CZemu tak ciężko stworzyć udany związek,ale to wszystko jest trudne

Polecane posty

Gość Ryjek

CZeść Wam! sorki że zaczynam pewnie"milionowy"temat o związkach,problemach,facetach,rozterkach itp. Ale dziś mam doła i nie mam z kim porozmawiać i wyżalić się,więc robię to tu. O to moj problem.Byłam w czteroletnim związku-wydawało mi się że to nie ma sensu ,że nie jesteśmy dla siebei stworzenie.Zresztą zrywaliśmy kilka razy,wracalismy do siebie i znowu zrywaliśmy-błędne koło.Wkońcu zdecydowałam sie na radykalne posunięcie i ostateczne odejście. Poznałam nowego faceta,wydawało się ze to ten którego szukałam,że ma te cechy których tamten nie posiadał,było super....no i do czasu....zaczynają sie kłótnie,zaczynam dostrzegać i jego minusy...Nie jest zły ale przeszkadza mi to,że teraz porównuję wszytsko do pierwszego związku(nie pamiętając już o tych złych chwilach).Coraz częściej myślę o moim pierwszym chłopaku,często mi się śni i nie mogę odpędzić od siebie tych myśli.Najwyraźniej przechodzę kryzys w obecnym związku. Ok może to chaotyczne co napisałam ,pewnie ludzie mają większe problemy-wiem-ale to moj świat i teraz to się w nim dzieje.Ciekawa jestem czy któraś z kobietek tez miała takie rozterki co do swojego poprzedniego zwiazku.Czy po jakimś czasie stwierdzały może że tęsknią do ex,czy myślały o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad ja to znam.przykre to strasznie.ja zerwalam ale mecze sie troszke.ale kazdy nastepny nieudany zwiazek jak sie konczy czlowiek mniej przezywa.takze glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Dzięki miazga,włąśnie to zauważyłam,że coraz mniej przezywam kłótnie z obecnym chłopakiem.Nie zależy mi tak na godzeniu się ,potrafię nie odzywać sie cały dzień albo dłużej...to trochę mnie tez martwi.Ale człowiek jest starszy i może też to inaczej przeżywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej jest na poczatkach jak sie chlopaczki tak staraja a ty masz gdzies czy przyjedzie czy napisze ,jak napsize to napsize nie to nie ma tragedi.a potem coraz bardziej zaczyna zalezec no i zaczyna sie sprawdzanie czy mu zalezy na rozne sposoby.szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak mam:( Ale coraz bardziej sie przekonuje ze to wlasnie ten jedyny :) Juz sie przyzwyczailam do jego \"miusow\" zreszta gdy cos mi nie pasuje to on probuje sie zmienic. Nie wyobrazam sobie zycia bez niego. A Ty szukaj tego jedynego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Ashiii .....fajniutko masz ,bardzo chciałabym wiedzieć ,że to jest ten jedyny ,czasami łapię się na tym ,że sama sie okłąmuje i sobie wmawiam to aby uwierzyć...już sama nie wiem ...Ale fajniutko ,że chociaz Tobie się udało..Powodzonka i szczęścia życzę:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Miazga...rzeczywiście początki są cudowne szkoda ,że to takie przejściowe:P :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jakbym opowiedziala co ostatnio przezylam to byscie nie uwierzyly.jednym slowem taki oszust jakich malo oszukal mnie i moja ordzine.poprostu perwer!!!!!a wydawal sie taki kochany i wgole fundowal prezenty dbal o mnie i wogole mogabym wymieniac wymieniac nie warto.uwazam sie za dobra dziewczyne i wierze w boga i wierze w to ze jesli ludzie krzywdza innych predzej czy pozniej spotka ich za to kara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Do Ty....sorki ale z takim pozimem inteligencji dyskutować nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Miazga.....to całe szczęście ,że nie dałaś sie wkręcić w ten związek!!RZeczywiście trzeba bardzo uważać,tym bardziej jeśli dziewczyna łatwo się przywiązuje.Przyznaję sie ,ze ja szybko się przywiązuję i potzrebuje tej drugiej osoby do szczęścia,ale chyba klapek z oczu się pozbyłam.Miazga...też chyba jestem dobra dziewczyn;)i tez wierzę w Boga dlatego wiem ,że będzie dobrze i modlę się o dobre wybory życiowe:):) BUźka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
zawsze znajdzie się jakiś z marginesu co to dowartościowuje się pisząc takie teksty do innych ...ale najlepiej zwalczać ich poprostu ignorancją i nie reagując na zaczepki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty...
Podejrzewam, że w ignorancji nie masz sobie równych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie ciesze tylko ze serce czasem sie wyrywa.Nic cennego nie streacilam a w pore sie pozbylam. Zycze mu jak najlepiej mimo iz mnie skyrzdzil ale jak mowie kazdy nastepny przechodzi duzo latwiej.Dodam tylko ze na pcozatku wogol mi sie nie podbal to byla milosci nternetowa ale byl wytrwaly i czekal jak gadalam z innymi az nadeszla jego kolej.hehe. Jak go zobaczylam nie przypadl mi do gustu ale jakos tak jak widzialam jak sie chlopak stara to zmieklam i dojrzalam w nim piekno.ale nadaremno.ale wiesz teraz mam nauczke.czloiwke uczy sie na bledach.hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryjek też tak miałam. Zerwałam z facetem z którym byłam długo, potem kazdego porównywałam i kazdy wypadał marnie a jeśli nie wypadał marnie to już ja sobie potrafiłam go oczernić:). Zawsze szukałam dziury w całym. Po czasie zrozumiałam, że jednak zależy mi na tym z którym byłam długo i zeszlismy sie. Nio ale teraz już jesteśmy małżenstwem i pomimo iż przed rozstaniem były ciągle kłótnie, ustały jeszcze przed ślubem jak tylko zamieszkaliśmy razem. Bedzie dobrze zobaczysz, zawsze jest tylko uszy do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
oj wiem wiem ,że uczy się na błedach Miazga:) Ale rzeczywiście co nas nie zabije to nas wzmocni ,tyle ze swoje trzeba i tak przezyć i się przemęczyć,przeboleć,odchorować:)...wiem:)Mnie najbardziej niepokoi ciągły powrót myślami do mojego ex..wiem ze teraz Go idealizuję bo zapomniałam o tych "złych" chwilach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Izaaa.... ajk to było Ty zerwałaś??JAk długo nie byliście ze sobą??CVzy on w tym czasie też miał kogos i jak sie znowy zeszliscie?Sorki za zasypanie mnóstwem pytań;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie szybko przywiazuje... przez ponad rok trwalam w chorym zwiazku... oklamywal mnie, pozniej robil wszystko abym mu wybaczyla... a ja glupia wybaczalam... az wkoncu powiedzialam STOP... wzial tabletki... przyszedl do mnie, myslalam ze jest pijany... zaprowadzilam do domu, powiedzial mi co zrobil... jeszcze godzina i juz by go nie bylo z nami. Pojechalam do szpitala... tak bardzo mnie prosil zebym byla dalej z nim... nie chcialam go miec na sumieniu... zgodzilam sie. Po pol roku zmadrzalam, choc balam sie ze znowu to zrobi zerwalam. Teraz jestem szczesliwa z innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Ashiii..rozumiem z tym przywiązaniem bardzo dobrze.Dobrze ,ze się uwolniłaś. Kurcze ja to tez mam jakieś dziwne wyrzuty sumeinia,niestety nie nalezę do tych babeczek które żyją dniem dzisiejszym rzucają,z dani na dzień i nic je nie rusza(czasami wydaje mi się,że im jest w życiu przez to łątwiej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym moj obecny nie byl przy mnie po zerwaniu z bylym to chyba bym tego nie wytrzymala... to bylo straszne przezycie... Choc to ja zerwalam tak bardzo mnie to bolalo... plakalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
====>RYJEK to bledne wyborazenie.one sie tylko dobrze maskuja.bedzie dobrze glowa do gory.Mamy dobrych aniolow strozow co nas odsuwaja od palantow.to juz wole byc sama niz z jakims oszustem niz innym patafianiem.hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierze Ci... Sama jestem w kilku zwiazkach jednoczesnie.... Sama to wybralam... Nie lubie rozmawiac na ten temat, ale ja jestem zadowolona, bo to JA wybieram.Wiem, ze jak komus cos sie nie podoba, to moze odejsc, ma na to prawo, ma wybor. Nie ma zwiazkow idealnych, niestety... Zawsze beda brudne naczynia, pelne kosze prania, i pranie mozgow, tez... Codziennosc, rutyna, antykoncepcja, SMSy, maile, praca, samochody, piwko z przyjaciolmi, jakies blondyny, poznane na silowni... Trzymaj sie, Pozdrawiam !!! 🌻 :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam sobie ze wlasnie przekreslam 1,5 roku bycia razem... tyle przezyc... tych dobrych i zlych chwil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Miąłam koleżanke ,której pierwsza miłość to był chłopak który borykał się z samym sobą, o czym o na dowiedziała sie już po pewnym czasie jak zobaczyła że bierze tabletki na depresję.Była bardzo zakochana,a jednocześnie załamana tym faktem.Na całe szczęście on zadecydował o rozstaniu mówiąc że sam nie daje z sobą rady a co dopiero ze związkiem.On bardzo bardzo przezywała,a przeciez to było najlepsze co mogło ją spotkac!!Teraz jest super szczęśliwa ,wychodzi za mąż w grudniu:):)Życzę jej jak najwięcej szczęścia. Trzeba unikać facetów którzy mają sami ze sobą problemy..wrrr...oby jak najdalej od takich( z całym szcunkiem dla ich chorób i osobowości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Mizga -święta racja ...ja tez wolę być sama niż popełnić jakiś życiowy bład i wierzę w mojego Aniołka Stróża:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie mysle ze gdybysmy sie mniej przejmowaly to by bylo duzo latwiej zostawiac draniow a nie usprawiedliwiac ich na kazdym kroku.a ze mna to bylo jeszcze inaczej jak juz cos podejrzewalam i mowilam o tym odzinie czy przyjaceilom to mnie powstrzymywali bo w glowie sie im nie miescilo jak ktos kogos moze tak potraktowac.no ale wyszlo na moje zakonczylam,pozmywalam naczynia.hahaha i dostalraz na zawsze buta.i tak bym z nim dlugo nie wytrzymala bo chrapal jak stodola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!;p;p;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
Ashiii..........ja tez byłam tą która zadecydowała że to już koniec.Wiem jak to boli ,płakałam na kazdym kroku oj cięzko ,ciężko było i to bardzoooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryjek
hihihih to całe szczęscie bo jak chrapał jak stodoła to skazane na niepowodzenie hihihi;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×