Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szmajura namber łan

CZUJĘ SIĘ JAK SZMAJURA...

Polecane posty

Gość szmajura namber łan

muszę się komus wyżalić od tygodnia płaczę, nie wychodzę z domu jestem załamana, straciłam miłośc mojego życia w dodatku zostałam potraktowana jak szmata. Zacznę od początku, od 1,5 roku byłam w zwiazku z panem QQQ. On zarabiał najniższą krajową czasem dostawał jakiś tam bonus, mieszkał z rodzicami spłacał ratę za samochód [rodzice wzięli dla niego kredyt] i z pensji nic mu nie zostało, często nocował u mnie i to ja mu robiłam nawet śniadanie do pracy, bo on nie miał na bułki :/ Ja byłam w nim zakochana, mieliśmy wyjechać zagranicę, żeby się odbić trochę finansowo i godniej żyć. Mi nie przeszkadzało to, że nie chodzimy do kina, na łyżwy, na pizzę czy do innej restauracji, spędzaliśmy czas w domu u niego albo u mnie, mimo to ja byłam najszczęśliwszą osobą, był naprawdę dla mnie miły, byłam pewna że mnie nie zdradzi. W wakacje mieliśmy wyjechać zagranicę, niestety on miał poważny wypadek, był tydzień w śpiączce ja oczywiście spędziłam przy nim noc i dzień opiekowałam się nim po wyjściu, a jego pieniężna sytuacja była coraz gorsza, bo nie mógł pracować i dostawał z pracy tylko część pensji, ja postanowiłam rozdawać ulotki, by mieć te pare groszy na jakieś nasze przyjemności nie chciałam już obciążać rodziców każdym moim wydatkiem... ja jestem w ostatniej klasie technikum i nie mogę pracować na pełen etat. Wypadek w wakacje miał miejsce przez pewnego kolesia, w grudniu była sprawa i QQQ otrzymał 30 tys odszkodowania. W jego sytuacji te pieniądzę były naprawdę potrzebne chociażby na ten kredyt... Jednak on zaczął wychodzić ze znajomymi, mnie nie zabierał na imprezę bo nie lubiłam jego kolegów, mimo tego ze mógł mnie gdzieś zabrać do kina albo gdzieś indziej to nie zrobił tego, ja siedziałam w sobotni wieczór w domu a on wychodził z kumplami, nawet mi nie zaproponował wyjścia. :/ Sama nie wymuszałam na nim presji, uważałam że jeśli mnie szanuje i docenia starania, które wkładałam do naszego związku to z pewnością zabierze mnie gdzieś w romantyczne miejsce:/ Było zupełnie inaczej, przestał się do mnie odzywać, gdybym sama nie dzwoniła to nasz kontakt by się urwał:/ Postanowiłam wejść na jego fb, to nie było łatwe ale kiedys logował sie na moim laptopie meila i do dzis jest hasło w przeglądarce zapisane... uzyskałam dostęp na fb a tam..... rozmowy z jakąś pisssssdąą, ona mu dziekowała za wspolnie spędzony dzien, on jej pisał jaka to jest śliczna, wpsaniała wyobrazacie sobie co ja czułm w tamtym momencie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poryczałam sie od razu do niego zadzwoniłam oznajmiłam, ze jest swinią, zaczęłam go wyzywać od najgorszych, płakałam a on mi poprostu powiedział ze on zrozumiał że nie jestem tą jedyną na całe życie i że to nie to!!!!!!! i przeprosił i rozłączył sie!!!!!!!!! rozumiecie????? TO NIE TO !!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba dostałaś wystarczającą ilość dowodów na to, że nie jesteś dla niego ważna... niestety olej gościa wiem, że serce nie sługa ale skoro on gra na dwa fronty i prowadzi podwójne życie to jest mocno nie fair wobec Ciebie tego kwiatu pół światu ochłodź znajomość jak on jej nie ociepli to znaczy, że nie warto nim się zajmować im szybciej tym lepiej dla Ciebie przynajmniej już nie masz złudzeń trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, podziękuj Bogu czy komukolwiek w kogo wierzysz, że ten przegraniec znalazł inną naiwną! Będzie dobrze, poznasz normalnego wartościowego faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja mam sie kuu/rwa teraz pozbierać??? ja sie naprawdę w nim zakochałam do tego stopnie ze mialam w d***e jego problemy finansowe, teraz gdy on dostal pieniadze nagle mnie zostawia bo poznał MIŁOŚĆ SWOJEGO ŻYCIA..... aaa ja przez 1,5 roku kim byłam do ch/ujaaa?!! czy on ku/rwa zapomniał o tym ze opiekowałam sie nim, nie wyjechałam zagranice zeby go wspierac..... czy on tego nie pamięta????? zostałam w nagrodę potraktowana jak szmaaata!!!! bo TO NIE TO !!!! :( :( :( Z MAMĄ SIę nie odzywam, bardzo ją obraziłam mimo ze nie chaiałam ale jestem w takim stanie ze naprawdę mam ochotę sie zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabijaj się przez faceta, nie warto. Jasne, pozwól sobie na rozgoryczenie, płacz, żal. Szybciej oczyścisz się ze złych emocji. Postaraj się jednak nie wyżywać na mamie, tacie czy innych bliskich. Pewnie im tak samo przykro jak Tobie, kochają Cię, przezywają to z Tobą. Uwierz, takich skur/wysynów niewdzięcznych jest na pęczki. I zawsze wierzę w to, że oni za to zapłacą a My będziemy jeszcze szczęśliwe. Miałam podobną sytuację. Wyrzeczenia, chuchanie na zwiazek, pomoc, wsparcie ... dostałam zdradę, oszustwa, długi i uczucie, że jestem bezwartościową szmatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Miałam podobną sytuację. Wyrzeczenia, chuchanie na zwiazek, pomoc, wsparcie ... dostałam zdradę, oszustwa, długi i uczucie, że jestem bezwartościową szmatą'' Tak to jest, kiedy sie za duzo inwestuje w zwiazek, stara utrzymac faceta przez bycie idealna na sile i uzaleznianie poczucia wlasnej wartosci od czyjegos zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Twoje rozczarowanie, ból i złość ale popatrz tak na chłodno...on od samego początku nie wychodził z inicjatywą a Ty, jak potulna owieczna godziłaś się. Poczejak, skończą mu się pieniążki to skończy się szpanowanie. Olej i następnym razem "nigdy na dziadu torby nie poprawiaj". Nie lituj się i nie wybielaj faceta że to czy tamto. Facet nie musi w forsie tonąć aby zadowolić swoją ukochaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniekąd rozumiem autorkę tematu Po szkole średniej nie wyjechałam zagranice do Francji jako opiekunka do dziecka aby nauczyć się języka bo usłyszałam, że "on nie będzie czekał" - więc zostałam dla niego w Polsce... Po 6 latach - dzień przed urodzinami dostałam prezent - jakiś tam w małej torebeczce, które nie przyjęłam i słowa: "już tak dłużej nie mogę - odchodzę" powód? "podobają mi się inne kobiety" Przeżyłam to strasznie. To było kilkanaście lat temu. Przebaczyłam z czasem. Takie jest życie. Mimo rozczarowań to jednak piękny świat. I mogę to powiedzieć właśnie. Dlatego, że przebaczyłam... Wcześniej świat był szaro-bury i ponury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×