Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jestem nienormalna?

Polecane posty

Gość gość

Na pierwszy rzut oka wszystko jest ze mną w porządku, pochodzę z dobrego domu, nikt u mnie nie pije ani nie bierze narkotyków, w szkole uczę się bardzo dobrze, wydałam własny tomik poezji. Nie lubię "mroku" ani metalu, nie interesuje mnie ten klimat, jestem wierząca ale do kościoła prawie wcale nie chodzę. Ogólnie z charakteru jestem odważna i przebojowa, nie cierpię nudy i nudziarzy ani nadmiernego zachowywania bezpieczeństwa, lubię dość mocne wyzwania, uwielbiam wszelkiego rodzaju creepypasty i horrory. Ubieram się modnie, elegancko, czasem trochę rockowo w zależności od nastroju. Więc w czym problem? Od najmłodszych lat lubiłam sprawiać krzywdę innym, ale żeby było śmieszniej - jakimś nieinteligentnym zwierzętom typu mrówki i ludziom. Jestem dość kłótliwa, łatwo mnie zdenerwować, bardzo często wybucham. Jeśli coś mnie zdenerwuje, potrafię mu oddać albo zupełnie unicestwić - i tak kiedyś zabiłam papugę, wyleciała z klatki, złapałam ją i ścisnęłam za mocno. Udusiła się, nie mam wyrzutów sumienia, mam wrażenie, że z biegiem czasu stało się to dla mnie obojętne. Gdy coś wywołuje we mnie wrażliwość, mam wrażenie że jest ona sztuczna i udawana, na pokaz. Dla swoich złych zachowań zawsze znajdę jakieś wytłumaczenie wskazujące, że to nie moja wina, nie czuję się winna. Bardzo szybko zapominam wydarzenia z ostatnich chwil, ale tak jakbym odkładała je na później, bo w pewnym odstępie czasu wszystko wraca. Swoje zdanie wysnuwam na podstawie wniosków z obserwacji, wszelkich za i przeciw, czy warto w coś zainwestować, zrobić coś i bronię go do upadłego. Mam wrażenie, że ten świat jeszcze jakimś cudem się trzyma w kupie, że niewiarygodne, że jeszcze nie doszło do 3 wojny światowej. Kiedy myślę o cierpiących, nie rusza mnie to, bo i tak nic nie zdziałam. Uwielbiam uczucie, kiedy cierpi mój największy wróg, a zwłaszcza, jeśli to ja miałam wtedy rację i jego obecny stan spowodowany jest jego złą postawą. Czy ja mam jakieś zadatki na psychopatę? Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×