Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zaje...fajna

Czy jesteście szczęśliwi?

Polecane posty

Gość kopciadełko
nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość why why ??
ja jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem Dzisiaj dostałem pierwszą ratę odszkodowania za utraconą nogę i część za zakażenie mnie zółtaczką typu C w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że dobro, zło, szczęście, miłość, niebo, piekło itp to pojęcia względne. Ale, nie, nie czuję się szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jełop :)
nie zabawny---> ale cię załatwili, współczuje, dużo dostałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie 1252zł akurat będę miał na spłatę zaległych rat bo już komornik kilka razy do drzwi sie dobijał;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historia jakich mało
żartujesz? takie marne pieniądze za zrójnowanie zdrowia, C jest najgorszym zakażeniem wątroby, który może się skonczyc przeszczepem, straszne, a nogę dlaczego straciłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyjestnaforumktoskto
ale co pomylili sie z ta noga? napisz cos wiecej. 1252 zl to malo jak za noge..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stwierdzili ze z tą zóltaczką to ja juz do nich trafilem A z tą nogą to mają jakiś tam swój przelicznik od centymetra...Stracilem ją w dziecinstwie więc siłą rzeczy nie moglem dostać za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
nie do konca sa takie chwile kiedy jestem bardzo szcześliwa ,a czasem nie jestem szczęśliwa tak generalnie to nie spełniłam się zyciowo w tym czym bym chciała jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
tzn nie jestem zupełnie taka jak chciałabym być ,ale wiem ,ze przynajmniej czesciowo da sie to wypracować nie skonczyłam jeszcze studiów, nie mam wymarzonego zawodu itd nie mam faceta ,który byłby ,,tym jedynym" nie dorobiłam się sama niczego , nie urodziłam dziecka , nie zrealizowałam się artystycznie np ,a chcialabym Ale z drugiej strony.. nie jestem ani biedna ,ani brzydka wręcz przeciwnie . jestem raczej zdrowa, mam fajną rodzinę, znajomych..mam pieniadze na to żeby osiagać swoje cele więc nie jest tak źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
ale w sumie nie mozna powiedzieć żebym byla nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właściwie powinnam być szczęśliwa. Mam kochanego męża, dziecko, mieszkanie, wystarczająco dużo kasy, fajne plany na wakacje, zdałam wszystkie egzaminy na studiach...i powinnam być szczęśliwa, ale jakoś wcale tak sie nie czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalizujac - jestem szczesliwa. Ale kiedy zaczne rozkladac moje zycie na czesci pierwsze i je analizowac... to nie, tak nie moge robic, bo zalapie dola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhtrhjthjtr
nie jestem,czekam na cos co nigdy sie nie wydarzy,zabija mnie to ze to tylko marzenia.jestem osamotniona,z toksyczna rodzina,zjebana psychilka.stanowcze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elizabethown
Ciężko mi być szczęśliwą,ponieważ mam nawracające napady depresji. Po ostatniej sesji terapeutycznej w poradni wrocławskiej (nota bene bardzo dobrej poradni) mój dobry stan utrzymuje się już od roku. Szczęśliwą jeszcze nazwać się nie mogę, ale jestem zadowolona i radosna, jest mi coraz lepiej. A poradnia, którą warto polecić to http://psycholog-ms.pl/poradnia/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem szczęśliwa. Niczego mi nie brakuje, mam dach nad głową, jest co jeść, w co się ubrać i gdzie spać. Wracam do zdrowia i nie mam naprawdę na co narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Moja kochana mama ma raka piersi, przyszla tesciowa dlugi, dlatego musimy z nia mieszkac. Nie mam umowy na stale. Zycie to syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×