Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam wg was prawo moralne do zemsty na rodzicach, którzy zniszczyli mi psychi

Polecane posty

Gość gość

kę. Moi rodzice są toksyczni i potworni. Nigdy mnie nie kochali, tylko realizowali mną swoje ambicje i chcieli sobie stworzyć obiekt wystawowy i worek treningowy (w sensie psychicznym, bo fizycznie użycie przemocy u mnie w domu należało do rzadkości). Wiem, że moi rodzice kochają mnie tylko, gdy spełniam ich oczekiwania, nienawidzą, gdy tego nie robię. Całe życie tak było, wymagania, zero zrozumienia i wsparcia z ich strony. Mieli tylko wizję, że skończę jako wielki człowiek, którym będą mogli chwalić się przed rodziną. Moje problemy dla nich nie istniały, gdy próbowałem o nich mówić to odpowiadali: "przestań odstawiać teatrzyk i idź się uczyć", sami non stop użalali się nad sobą jak mają ciężko, problemy i depresję. Przestałem im mówić o czymkolwiek, bo to się mija z celem, nawet nie zauważali moich załamań i nie wiedzieli nic o moim życiu poza domem, więdzej wiedział byle menel. Liczył się tylko kolejny sukces, który można było "odhaczyć" i chwalić się potem przed znajomymi. Non stop, gdy robiłem cokolwiek nie tak jak oni chcieli, najmniejszy ruch to otrzymywałem wyzwiska, krytykę i ciągłe powtarzanie, że moje pasje, ambicje i plany są beznadziejne, tylko to co oni wymyślili jest świetne. Poszedłem na studia i robiłem wszystko, zero wsparcia z ich strony, fin.a.nsowego, brak mieszkania (mimo, że mi obiecywali co semestr i mieli dość p.i.e..niędzy), brak wsparcia, ciągła krytyka, gadanie, że nic mi nie wyjdzie, nie skończę, ciągłe porównywanie mnie do osób z rodziny, które są lepsze, jak znajdowałem pracę to "była beznadziejna", bo mój kuzyn znalazł lepszą, bo kuzynka studiuje lepszy kierunek w dużym mieście i pracuje, w ogóle nie brali pod uwagę np. okoliczności, że ci ludzie, do których mnie porównywali dostali te pracę, bo im załatwili rodzice, którzy ku..pili im jednocześnie miesz.kanie w dużym mieście i samochód (ja tego nie miałem). Po pięciu latach ciągłej krytyki, że nie skończę studiów, że jestem idiotą, skończyłem studia, że oni by tylko chcieli, żebym się wykształcił nic nie wymagają więcej. Tylko, że na przedostanim roku studiów zaczęli gadać, żebym znalazł jakąś pracę i studiował jednocześnie to znalazłem i wtedy po jakimś czasie ciągła krytyka, że to nie jest praca na etat, a ja odpowiadam: "Jak mam pracować na etat, jak studiuję dziennie", brak odpowiedzi i na drugi dzień znów to samo "dlaczego nie praca na pełny etat" i tak przez cały rok studiów. Od razu po skończeniu i obronie dyplomu chryja, że powinienem w pierwszy dzień po studiach już mieć p.r.a.cę. Dopiero wysłałem C.V wszędzie, jeszcze pra.c..od.awcy nie zdążyli go zobaczyć, a moja matka w ten sam dzień co wysłałem "Myślisz, że będziesz na naszym utrzymaniu darmozjadzie". No i aplikowałem, oczywiście każda pr,,,aca, do której aplikowałem była wg nich "beznadziejna i nie tego oczekiwaliśmy", oni chcieliby, żebym w pierwszy dzień po obronie już miał pra,,cę i 10 tysięcy na rękę, no ale udało mi się dostać robotę za,ra..biam już dużo pie..ni..ędzy + jeszcze mam poprzednią pracę dorywczą, czasem dorabiam, więc kasy jest dużo i teraz moje pytanie. Chcę się zemścić za to wszystko na rodziach, zostawić ich w cholerę, niech zdychają tutaj sami, oni oczywiście będą podchodzić do tego "Jak to, co my zrobiliśmy?". Tylko to jest teraz tak, że mam zerowe poczucie własnej wartości przez ich ciągłą krytykę z przeszłości. Cokolwiek chcę robić to mam poczucie, że poniosę porażkę, że się nie nadam. Wszystko sprawia mi trudność o wiele bardziej niż normalnemu człowiekowi. I problem jest taki, że mam wyrzuty sumienia, których nie mogę wyłączyć, a mnie naprawdę zależy na zemście, bo uważam, że jeśli nie będziemy reagować na własną krzywdę, pozwalać oprawcom się kopać i liczyć, że "jakaś wyższa instancja i Bóg to potem osądzi" to robimy najgorszą możliwą rzecz, bo utrwalamy wzorzec, że nikt nie reaguje na poczynione krzywdy, że każdy może bezkarnie kopać każdego, że rodzice zrobią sobie dziecko, bo mają ochotę kopulować i już istota żywa ma mieć przerąbane i być ich kukłą, do spełniania ich ambicji. Jak pozbyć się tych wyrzutów sumienia, gdy wyobrażam ich sobie samych, starych, schorowanych, robi mi się ich żal, a zasługują na poniżenia jak ja byłem poniżany i na zdychanie w samotności. Nie kupuję tego, że należy szanować rodziców jacy by nie byli, bo "to twoi rodzice".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez to stresc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebowa wrozka2
sa toksyczni....odetnij sie,raz na zawsze,zyj na wlasny koszt. w swoim zawodzie,wysylaj kartki na swieta....jak moje rodzenstwo. badz szczesliwy,im na zlosc. zyj po swojemu....z dlaa od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zębowa wróżka, wydaje mi się, że to jest za mało, za to co zrobili powinni zostać ukarani. W ogóle to ja jestem zwolennikiem, żeby był nadzór wychowania, i żeby dziecko mogło się potem sądzić z rodzicami jeśli źle się z nim obchodzili. Powinna wyjść taka ustawa. Za dużo toksycznych rodzców, wykolejających swoje dzieci na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto już tracić nerwów.. Niech sobie robią co chcą. Tak jak już ktoś napisał. Odetnij się i żyj swoim życiem, bo oni jak nie będą chcieli to i tak się nie zmienią, a jeszcze bardziej Cię pogrążą i zrobią z siebie ofiary... Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes niewdziecznym, zapatrzonym w siebie gnojkiem. pomyslales chociaz raz co oni czują??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie to rozwiązanie mi najbardziej nie odpowiada: "Olać". Bez obrazy, ale mam już dość słuchania jak ludzie doradzają innym na wsztstko panaceum: "bądź mądrzejszy, ignoruj". To jest utwierdzanie tylko zła w przekonaniu, że jest bezkarne, chcę się im odpłacić jakimś cierpieniem. Przestancie promować to podejście. W ten sposób właśnie przyczyniacie się do tego, że tacy ludzie będą tak robić, bo czują się bezkarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21:30 O już się odezwała jakaś konserwatywna przygłupka, która ma do powiedzenia, że "rodziców trzeba szanować, bo tak Buk przykazał, nawet jak chleją, biją, poniżają, porzucają to są rodzicami, więc są świętością". Nie dzierżę takich ludzi, którzy mają tępe, bezmyślne konserwatywne podejście, że jak ktoś wytrysnął to ma prawo potem z tą istotą zrobić co chce i jest święty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byle menel świetnie nadaje się do płodzenia dzieciaków, żule i alkoholicy po pijaku robią sobie dzieci i oni też są oczywiście świętością, nawet jak są degeneratami. Nienawidzę konserwatywnych przygłupów, którzy chodzą do kościoła i rozsiewają tę toksynę. Toksycznych rodziców powinno się tępić i krzywdę od nich karać tak, jakby wyrządzała ci ją obca osoba, która nie ma prawa naruszać twojego życia. To, że ktoś "wytrysnął" nie upoważnia go do tego, żeby potem z żywego człowieka robić niewolnika i do niczego go nie upoważnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże jaki pustak z ciebie. i leń śmierdzący, który zwala na innych winę za swoje niepowodzenia. i święta krowa ktorej nie mozna zwrocic uwagi ani powiedziec prawdy prosto w oczy. kiedyś bedziesz płakał że mamusi i tatusia zabraklo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do prawnika i zapytaj sie co mozesz z tym zrobic. Podobna sytuacje mialam :/ Caly czas krytyka a jak cos poszlo dobrze to milczenie. Nigdy nie uslyszalam slowa kocham czy ze ladnie wygladam. Glupie sprawy takie jak wrocilam od fryzjera i nikt nawet nie pochwalil nowej fryzury, wybielilam zeby i tylko dostalam od nich glupia mine, ze wydalam tylko pieniadze na bzdury. Wiem jak sie czujesz i to juz zostaje do konca zycia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21:47 a uporałaś się jakoś z tym, jakie podjęłaś działania? Właściwie widzę, że jesteśmy w identycznej sytuacji. U mnie też były ciągle wymagania, krytyka, a każdy sukces przemilczany, doszedłem do wniosku żeby sprostać wymaganiom moich rodziców trzeba by być po prostu ideałem. Najmniejsze niedociągnięcie napawa ich nienawiścią. Masz jakieś plany na to dalej? Tylko nie zostawiaj ich bezkarnie. Pamiętaj, na zło trzeba reagować, nie słuchaj ludzi propagujących postawę: "ignoruj i bądź na tym" to tylko utwierdza zło w przekonaniu, że jest bezkarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, i nie słuchaj konserwatywnych debili, którzy gadają, że "rodzice to świętość, jacy by nie byli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja im to wszystko powiedzialam, ale nie umiem sie zemscic. Boli mnie serce jak sobie zaczynam o tym wspominac, jak widze gdzies rodziny na luzie smiejace sie... U mnie nigdy nie bylo luzu, mama miala depresje. Dalej krytykuja ale nauczylam sie nic im juz nie mowic. Ciagnie mnie do nich pomimo wszystko. A jak sobie z tym radze? Staram sie byc inna od nich, tylko zostal ten strach w srodku nie wiem przed czym. Poprostu czese sie w srodku bez powidu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, ze uda mi sie wychowac swoje dzieci inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki trzese mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja mam dokładnie te same objawy. Też zacząłem unikać informowania ich o czymkolwiek. Wcześniej to było mówienie czegoś z nadzieją, że usłyszę chociaż drobną pochwałę, wsparcie, ale to zawsze była krytyka i teraz jest to napięcie w środku, wciąż obecne. Dobrze, że mam dobrą dziewczynę, która jest przeciwieństwem mojej matki i zawsze robi mi się ciepło przy niej, zawsze powie coś dobrego. Ja też mam zahamowania, ale trzeba coś z tym zrobić, nie można przyzwyczajać ludzi do tego, że bezkarnie mogą czynić zło, krzywdzić innych. Inaczej mnóstwo ludzi będzie cierpieć tak jak my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne o co mozemy sie teraz starac to nie popelnic tych samych bledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyczliwadjdd983
bardzo mi przykro jak to czytam i chciałabym cię przytulic:) moi rodzice piją cale zycie,do gara nie bylo co wlozyc,ojciec mi kradł pieniadze,chodizl w moich ciuchach,nie raz plakałam ze wstydu przed kolezankami i sasiadami.Oczywiscie cale zycie mnie wyzywaja od nierobów,nie rozmawiamy ze sobą a mieszakmy razem. Oni juz jak skonczylam 18 lat czekali tylko az sie puszcze z jakims fagasem i szybko beda mnie zenic. Co ci mogę radzic?-prawnie jest mozliwosc podania ich do sądu. Był taki przypadek chlopaka i on nawet wygrał ze swoimi rodzicami.Ja uwazam to za nieetyczne,wrecz potworne.Brudy rodzinne naezy prać w domu po cichu,a nie angazujac w to sądy,adwokatów,koszty,telewizję itp.Ciekawa jestem czy masz rodzenstwo i jak oni sie w tym odnajdują.??? I nie uwazam tutaj ze masz z****** obowiazek szanowania ich tylko dlatego ze cie urodzili i dawali jesc...NIE MAASZ.Zrujnowali ci zycie.!!!!Nie musisz ich szanowac.Poiporstu bądz obojetny.ODetnij się.Bycie obcym dla bliskich jest bardziej bolesne dla nich niz jakas zemsta czy sąd.Tylko zastanów sie czy w razie Wigili,swiat czy na lozu smierci nie bedzie ci przykro ze jest jak jest.???i nie pozegnasz sie. Teraz jako dorosly samodzielny facet masz mozliwosc sie odcięcia od nich ra zna zawsze.Mozesz im wygarnac co tylko chcesz. I tak bym zrobiła.Odetnij się,odejdz,zerwij kontakt.To bedzie twoje PRAWO. PS.Oni mogą sie zemscic na starosc rządajac od ciebie alimentów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zemsty?? Jakiej zemsty?! Kolejny frustrat pisze który nic w życiu nie osiagnal a liczył na to, ze życie jest usłane różami.... łatwe lekkie i przyjemne a kasę znajduje się każdego ranka pod poduszką. Mój drogi pora najwyzsza sie obudzic. Rodzice nie są od tego żeby cię całe życie po tylku głaskać. Wychowali cie. Lozyli LATAMI NA TWOJE ŻARCIE I EDUKACJĘ. Sam piszesz nikt Cię nie bił. Widocznie ty byles kiepski uczen i kiepski syn...pewnie leń i nie spełniałes ich oczekiwań. Domyślam się ze od samego początku mieli problemy z twoim zachowaniem...z twoją szkoła i nauka. Na każdej wywiadówce musieli się osluchać jak świnia grzmotu o twoich kolejnych nuechlubnych wybrykach. Uczyłes się pewnie słabo i zdawałes ledwo- ledwo. Generalnie pewnie z ciebie byl żaden wzór do naśladowania . Podły się urodziłeś i podły zdechniesz I ty teraz będziesz się mscic? ?? Zawiniń rękawy do ciezkiej roboty i żyj swoim życiem. A od rodziców się odp....ol roszczeniowy qrwió.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dostaną alimentów, bo mają zbyt dużo pieniędzy i mienia. Jakoś ignorowanie mi się nie uśmiecha, chciałbym by czuli jak to jest być wiecznie krytykowanym i robić wszystko z lękiem i niskim poczuciem własnej wartości, że ci się nie uda, bo rodzice tak zaszczepili w Tobie. Ja się z jednym nie zgadzam, z tym sądem i dyskrecją. Uważam, że to dobrze, że ktoś tak zrobił. Powinno się nagłaśniać takie sprawy. Tysiące toksycznych rodziców czuje się bezkarnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychologa bo zatrujesz się tym myśleniem.Teraz tego nie rozumiesz,bo nie możesz ale najlepszą zemstą jest całkowite zerwanie więzi i obojętność.Póki co za dużo w tobie poczucia krzywdy,żebyś tak myślał.Rozumiem cię.Może psycholog pomoże ci uporać się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, ze jak oni wystapia o alimenty to sad im przyzna :) I wtedy nie bedzie mogl "zapomniec" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyzna im alimentów,nie ma przesłanek.Obowiązki rodzcielskie to nie tylko łożenie kasy na dziecko.Niszczenie psychiki przez lata to nie wychowanie.I on może to udowodnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś małym sk****elem i okrągłym zerem. Rodzice troszczyli się o ciebie, a ty czujesz tylko nienawiść, oby ta nienawiść wróciła do ciebie. Myślę, że masz coś z głową, nie chciałabym cię ani na syna, ani na zięcia, ani na kolegę. Jak twoi rodzice to znieśli. Współczuję im takiego nieudacznika i wykolejeńca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak niby to udowodni? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego autorze uważasz, że rodzice mieli obowiązek kupić ci auto, mieszkanie i załatwić pracę? Z jakiej planety pochodzisz? Słyszałeś co s o tym, że dzieci powinny być też wsparciem dla rodziców, a nie kula u nogi? Pomyślałeś, że uczysz się dla siebie, a nie dla rodziców. Za co niby mieli cię chwalić, za nienawiść i brak więzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:16 Pewnie głupek powie, że rodzice go głodzili, molestowali, a sąd uwierzy, bo w sądzie pracują roboty, a nie rodzice swoich dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Start życiowy nie do pozazdroszczenia. Trafiła ci się na starych dobrana para manipulantów. U mnie prowodyrem była matka, a ojciec z sobie tylko znanych powodów szedł za nią. Nie wiem czy potrafię ci pomóc, nagłaśnianie takich spraw niczego nie zmieni, ludzie nie mają pojęcia, że są toksyczni i usiłują wychować potomstwo na swój wzorzec lub taki jaki znają z własnego domu. O ile nie są jakimiś żulami i zapewniają dziecku jego potrzeby, to mają prawo wychowywać jak chcą. Miłość nie jest żadnym obowiązkiem. Ja interesują się historią i sporo grzebię w starych dynastiach królewskich. Wydawałoby się że szlachta, ludzie na poziomie itd. Nic bardziej mylnego, tam grama miłości nie było w stosunku do dzieci, a same wymagania bo przecież pochodzenie zobowiązuje. Potomkowie tych rodów to dzisiaj nieradzący sobie w osobistym życiu frustraci, ale stojący na świeczniku i nierzadko rządzący jakimś obszarem społecznym. Do tego zostali przygotowani i tylko to umieją, uczucia zostały zepchnięte na margines i głęboko zakopane. Twoje dylematy moralne i chęć zemsty są całkowicie naturalne, z czymś się jeszcze bijesz, ale oddaj im zwyczajnie to co sam od nich dostałeś. W drugą stronę również nie ma obowiązku miłości. Szacunku nie zaznałeś więc nie musisz go oddawać. Jesteście starzy chorzy? Przestańcie odstawiać teatrzyk, od chorób i leczenia są lekarze, od pomocy pielęgniarki i opiekunki. Jesteście beznadziejni. Krytyka, obojętność, niechęć, brak uczuć jest tym co otrzymałeś z wychowania i to samo im oddaj. Nie wiem na jakim poziomie intelektualnym są, ale stosując wobec ciebie ten zimny o ile nie lodowaty chów, zapewne mieli jakiś cel. Jeśli zastosujesz tą samą metodę na nich, to ten cel również na nich się odbije. Kiedy to zauważą, czy zrozumieją? Trudno powiedzieć. Ale nie poświęcaj na to swojego życia, raczej skup się na znalezieniu odpowiedniej partnerki, tylko uważaj żeby nie powielić tego samego wzorca, bo może się okazać że zupełnie nieświadomie wybierzesz sobie kolejną manipulantkę lub sam okażesz się kimś podobnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×