Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy przeżywam aż za bardzo ?

Polecane posty

Gość gość

witam jestem osobą która przeżywa niektóre rzeczy aż za bardzo. Ale dzisiaj chcąc wyjechać z mojego miejsca parkingowego cofajac puknełam w auto za tak delikatnie w sumie jakbym je dotknęłam . fakt jest taki że ten parking to tak naprawdę wolne miejsce gdzie każdy staje jak mu się podoba. No i osoba za mną tak jakby zastawiła mnie trochę bo stanęła za blisko, a ja nie byłam w stanie wykręcić autem. oczywiście pierwsza reakcja wystarczyłam się ( no jestem nowym kierowcą i prawa jazdy nie mam nawet rok więc takie zdarzenie to jednak coś ) ale szły akurat jakieś kobiety stanęły i powiedziały że nic się nie stało jest okey i nawet one stwierdziły że no zastawil mnie . Ale pokrecilam pokrecilam i wycofałam w druga stronę oczywiście wysiadlam z auta żeby zobaczyć czy naprawdę nic się nie stało i no nie było żadnych widocznych śladów więc odjechalam teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam. boję się że mogę mieć z tego jakieś konsekonwencję. oczywiście przypuszczam że moi wspaniali stróże wszystko widzieli a jako że mniej więcej mnie znaja to jeśliby coś jednak było to powiedzą że to ja. ja nawet nie wiem kogo było to auto i w sumie jak wyglądało tez nie jestem pewna bo byłam wystraszona, a gdybym nawet chciała się dowiedzieć musiałabym czekać na koniec kolejnej zmiany ( 8 godzin czekać to jest jednak coś ) oczywiście jestem gotowa ponieść koszty jeśli coś się stało choć 3 osoby stwierdzily ze nie. jak mówiłam jestem osobą która bardzo przeżywa różne sytuacje. czy mam powody się dalej denerwować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie moglas zostawic za wycieraczka notke ze swoim nr tel. - to byloby najuczciwsze, nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy w stratach dotyczących miłości również jesteś tak samo przeżywająca i chcąca wszystko naprawić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś co to ma do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak to by było najuczciwsze ale w tamtym momencie nie pomyślałam o tym. A co do przezyania to przeżywam dużo rzeczy coś czego nie powiedziałam, coś co się stało, tego czego nie zrobiłam a mogłam i próbuje to naprawiać choć nie zawsze się udaj ale staram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie spokój bo zawału dostaniesz w końcu. przestań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie. wtedy mnie juz nie bedzie. zostaniesz se ze swoimi kamerkami i keyloggerami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no tak to by było najuczciwsze ale w tamtym momencie nie pomyślałam o tym. A co do przezyania to przeżywam dużo rzeczy coś czego nie powiedziałam, coś co się stało, tego czego nie zrobiłam a mogłam i próbuje to naprawiać choć nie zawsze się udaj ale staram się. Zachowujesz się dokładnie tak jak ja. Wykończyć się można. Jak sie zmienić, żeby wszystkiego tak nie brać do siebie, nie przeżywać, nie roztrząsać, tylko zacząć żyć dniem dzisiejszym ? Poradźcie jak?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×