Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy spowiedź wystarczy??

Polecane posty

Gość gość

kiedyś czytałam wróżby itp różne mi wrozono i też w akcie desperacji bawilam się w jakieś zaklęcia co bralam z neta miłosne he powiedzmy ze chwytałam się czego mogłam by chłopak ze mną był...oczywiście i tak nie jesteśmy dawno razem prawie trzy lata...w wróżby przestałAm się bawić i zaklęcia tak samo...wyspowiadałam się z tego ale teraz tak się zastanawiam czy tyle wystarczy?? bo to.zagrożenie duchowe i trochę się boję ze może tym jakos zaszkodziłam sobie albo mojemu byłemu...nie mamy kontaktu he ale wiem ze żyje i pracuje sobie więc raczej ma się dobrze...ostatecznie on urwał kontakt ze mną więc jakby to na niego zadziałało to by raczej mi nie dawał spokoju..a między nami jest cisza...i tak jest dobrze bo to nie było chyba miłością..zachowywałam się jak.idiotka ale kto niepopełnia błędów ;) tylko dręczy mnie myśl czy jeśli się wyspowiadałam z tego i już tego nie mam zamiaru robić to czy jemu lub mi ńoże coś być przez tamto ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to wiem ze bzdury ale trochę się naczytałam ze to zagrożenie duchowe takie rzeczy..i ja się trochę boję ze spowiedź to za mało...znajomy mówi ze spowiedź wystarczy ze Bóg mi to już wybaczyl itp ..no ok..ale czy nie wpłynęło to jakoś na mojego byłego lub mnie ze chcialam mu zaszkodzić tak jakby próbowałam pozbawić wolnej woli tymi glupotami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś w tym jest bo chciałaś go mieć dla własnego szczęścia a nie kierowałaś się jego szczęściem ,nie ładnie to teraz żeby wyprostować karmę powinnaś uszczęśliwić kogoś a sama nic z tego nie mieć np zrób loda komuś kto bardzo tego potrzebuje albo coś w ten deseń,kumasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysluchaj na yutubie film co szatan mówi podzas egzorcyzmów piotr glas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spowiedź nigdy nie wystarcza, na kolanach do Częstochowy! 😠 I jeśli masz dzieci to oddaj je zboczeńcowi w sutannie na dwie noce co najmniej, inaczej nie dostaniesz rozgrzeszenia... cokolwiek zrobiłaś (przeczytałem tylko temat dyskusji).🖐️:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będę niczego słuchać na yt bo dość sie już nasluchalam i wiem ze takie rzeczy to nie zabawa i dlatego nigdy już tego nie zamierzam robić...a wiem ze jakbym się nasluchala to bym wpadła w panikę i źle by to się dla mnie skończyło bo mam duza tendencje do fobii ledwo wyszłam z jednej wpakowalabym się w następną dlatego nie dla mnie takie filmiki na yt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej pogadaj z księdzem. Są modlitwy, które może odmówić każdy ksiądz. Faktycznie po takich praktykach czasami są problemy. Jeśli Ty się ich wyrzekłaś i wyspowiadałaś, to uwolniłaś się od winy. A skutki... Różne są. Pogadaj z mądrym księdzem. Powie Ci, czy porozmawiać z egzorcystą, czy nie widzi konieczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam kiedyś z księdzem jednym na ten temat to powiedział ze nie mam co się przejmować bo ze Bóg mi wybaczyl i ze myśląc o tym tylko się nakrecam niepotrzebnie...ze jak się wyspowiadałam to ze już jest ok bo ze spowiedź także jest czymś w rodzaju egzorcyzmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To go posłuchaj. A, gdybyś miała kiedyś jakieś objawy zniewolenia, to wtedy po prostu powiedz księdzu, że kiedyś coś takiego robiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sakramenty-Spowiedź, Komunia Św. mają moc Bożą. Wyprowadzają z grzechu, uzdrawiają. Czasami faktycznie takie praktyki prowadzą do zniewoleń, ale, jeśli się wyrzekłaś tego, co złego robiłaś i korzystasz z Sakramentów, to też nie ma, co się nakręcać. Zwrócić uwagę, gdyby coś się działo, ale nie wpadać w popłoch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie są objawy zniewolenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję bardzo :) nie mam objawów takich tylko zwykle myśli ze możesz coś albo coś...ze może jakoś to na niego.wpłynęło itp.ksiądz powiedział ze on był blisko Boga to.Bóg go obronił przed tym i ze mam się nie martwić...no ale ja niewiem czy był blisko Boga wtedy tzn wierzył chodził do kosciola, co kilka miesięcy chodził do.spowiedzi.ale czy do.komunii to już raczej nie tak często...i tym się martwie..:( nie mamy kontaktu..on go ze mną nie szuka nawet sam go urwał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przechodziłam przez podobne rzeczy i mogę coś więcej na ten temat powiedzieć. Bardzo dobrze, że się wyspowiadałaś i odrzuciłaś - to jest pierwszy krok. Faktycznie dobrze o***ta sp/owiedź - ze skruchą i szczerym żalem pozwala na działanie S/akramentu Św. Jeśli Twoje sumienie wyrzuca Ci nadal te tematy to możesz iść na Ms/zę Św. z m/odlitwą o uzdrowienie. I poprosić tam o m/odlitwę wstawienniczą o uwolnienie kapłana albo jeśli tacy tam są grupek modlących się wstawienniczo. Poszukaj na stronkach w necie w Twoim mieście najbliżej Ciebie. Albo zadzwoń do kurii - tam podadzą Ci terminy i adresy takich Ms/zy Św. Polecam też taką Ms/zę Św. o uzdrowienie on-line na stronie: odnowa.jezuici.pl Odbywa się ona w Łod******ażdą ostatnią niedzielę i poniedziałek od g. 18. Na pierwszej stronce: odnowa.jezuici.pl znajdziesz terminy i linki do tej Ms/zy Św. Każda E/ucharystia dobrze przeżyta z intencją o uwolnienie z ducha okultyzmu daje również tą łaskę. W końcu od złego uwalnia nas sam Pan J/ezus :) I możesz wiele razy przystępować z czystym sercem do K/omuni Św. ofiarowując ją w tej intencji. Do momentu kiedy odczujesz spokój serca i radość życia. Odczujesz działanie Pana J/ezusa :) On z nas wyrzuca złe duchy i nas leczy :) Jestem tego przykładem. Chwała Panu ! Egzorcysta też jest dobrym kierunkiem ale sama nie mam takich doświadczeń. W tym tygodniu słyszałam, że jedna m/odlitwa egzorcysty o uwolnienie z więzów przeszłości i naprawienie relacji uczyniła cuda :) Więc uważam, że warto. Na pewno nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dodam jeszcze - gorąco polecam również filmiki na youtube z wykładami dla młodzieży egzorcysty ks Piotr Glas Nie są jakieś tam straszne. A wręcz przeciwne - momentami komiczne :) Bardzo dobrze tłumaczą przyczyny zniewoleń duchowych.Np. każdy nałóg jest już zniewoleniem. Mnie bardzo dużo one wniosły odnośnie właśnie porządnej s/powiedzi. Kiedy człowiek prowadzi szczere życie s/akramentalne wówczas zły ma ograniczony do nas dostęp. I po to właśnie S/akramenty sw. Pan J/ezus nam zostawił :) Chwała Panu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słyszałam o takiej mszy ale ja sie boję na takie coś iść bo mam nerwice i boję się wielu rzeczy takich duchowych szczególnie...niby wszystko jest ok nie męczy mnie to ze to zrobiłam...bo wiem ze Bóg mi wyłączył itp itd już zdaje sobie z tego sprawę tylko martwię się o niego...czy z nim jest wszystko wporzadku czy na niego to nie miało jakoś wpływu...nie chce nawiązywac z nim kontaktu i mu o sobie przypominać...tylko boję się o niego...czy nie zadzialalo coś... kurczee i czy ta spowiedź w moim przypadku by wystarczyła czy muszę iść koniecznie na taka mszę specjalną? wolałabym uniknąć gdyż strasznie bym to przeżywala potem jakbym zobaczyła co się tam dzieje itp wiem ze to radość i samo dobro ale ja jestem.za słaba psychicznie i boję sie..komunia,spowiedź,msze św ok ale takich specjalnych się boję...wstawiennicza modlitwę odmawiał nade mną ksiądz kiedyś ale to było zanim wyspowiadałam się z tych okulistycznych rzeczy bo wtedy całkiem o tym niemyslalam a byłam po spowiedzi ale tego nie powiedziałam o tych urokach bo zapomniałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero na następnej spowiedzi u innego księdza się z tego wyspowiadałam i było oki tylko ta niepewność co do byłego..czy z nim jest ok mnie dobija...już nie tyle wyrzuty sumienia bo to mi przeszło tylko.ta niepewność co z nim...przecież mu nie powiem po dwóch latach milczenia żeby szedł na mszę o uzdrowienie bo ja na niego próbowałam coś rzucać bo by mnie wysmial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o niego - to zawsze możesz się o niego p/omodlić. W jego intencji również ofiarować K/omunię św czy jakieś wyrzeczenia. Dobrą ochroną i pomocą jest R/ooozanieec sw szczególnie noowwenna pommpeianska - w necie przeczytaj więcej o niej. Zachęcam Cię do powiedzenia s/powiednikowi o tym, że się martwisz o jego osobę w temacie skutków okultystycznych i chciałabyś to teraz naprawić mimo, że nie masz z nim już żadnych kontaktów. S/powiednik Ci powie co teraz powinnaś zrobić np. pomodlić się z niego czy coś innego. Wtedy odzyskasz spokój ducha. W sumie dzięki za ten temat bo właśnie sobie uświadomiłam moje działania... kiedy przed nawróceniem używałam homeopatii i wpakowałam w to bagno innych również. Teraz dotarło do mnie, że warto na ten temat pogadać ze spowiednikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W temacie strachu i nerwicy. Strach nigdy nie pochodzi od Boga ale od złego. To, że masz jakieś lęki to właśnie może być wpływ złego na Twoje życie - bo w ten sposób Cię hamuje przed działaniem - pójściem na taką Ms/zę Św. o uzdrowienie czy w ogóle obejrzenie jej w necie. Blokuje Cię zły przed usunięciem jego wpływy z Twojego życia. A to nigdy z dobre źródła nie pochodzi. I może się okazać, że po takiej Ms/zy Św nerwicy już nie będziesz miała ani nieuzasadnionych lęków. Lękać to trzeba się wpływu złego na nasze życie. Ale nie Mszy Św o uzdrowienie :) Jeśli wierzysz to J/ezus Cię wpiera i umacnia właśnie poprzez Twoją wiarę. A kto się może z Nim równać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak modlitwa o niego to jest modle się codzień o zdrowie i szczęście dla niego i rodziny jego :) tylko czy to wystarczy? skąd będę mieć pewność ze już jest ok gdy go nie widze? dokładnie, masz rację takie rzeczy są straszna zguba imam porządną nauczkę na całe życie..wcześniej inaczej do tego podchodziłam nie miałam pojęcia ze z takim czymś nie ma żartów wszystko traktowałam tak z glupa ze tak powiem..no bo nic się niedziało nigdy to podchodziłam do.tego tak swobodnie po czym zapominałam...dopiero z biegiem czasu i tym ze wydoroslałam pojęłam jakie głupoty robiłam...i cofnęłabym czas ale sie nie da..no ale to dobrze no będę pamiętać ze takich rzeczy robić niewolno w żadnym wypadku.. aha a czy taka modlitwa własnymi słowami jest gorsza od różańca mocą? czy mogę tak.się modlić w tej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boję się ale trochę z innych powodów trochę inaczej się moja nerwica zaczela..i lęki ja mam uzasadnione ciągle...bo wiem dokładnie czego się boję i jeśli to sobie wytłumaczę to lęk odchodzi...dzięki lekom też mi przechodziło wszystko...tylko tak jak mówię niepewność mnie boli najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tego się bałam ze napiszesz ze nerwice mam przez złego...a ja mam manie na tym punkcie tzn panicznie się boję tego co złe itp już mi tyle osób musiało tłumaczyć ze nie jestem opętana itp bo kiedyś wkrecilam sobie ze tak...i bałam się wyjść z domu gadać z kimkolwiek itp dopiero dzięki lekom mi to przeszło a teraz po tym co powiedziałas znów czuje ze będęmieć z tym problem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielu właśnie wpada w bagno poprzez lekceważenie sobie zła... Sama jestem tego przykładem - niestety. Ale na tym właśnie polega zwodzenie złego - uśpić naszą czujność i dawać nam szybkie rozwiązania nawet w brew logice. Jak np. w moim przypadku w homeopatii, bioenergoterapii, wiary w horoskopy, fang shui itd. A to wszystko pochodzi od złego. Tylko, że człowiek się orientuje po fakcie w jakie g... wdepnął. Na szczęście są Sakramenty :) Modlitwa własnymi słowami nie jest w jakiś sposób gorsza ale inna. Po sobie mogę powiedzieć, że kiedy się nawróciłam i chciałam zerwać z tymi praktykami miałam ataki złego ducha. I tylko Roozaaniec mi pomógł ograniczyć działanie złego i na sobie i na innych. Dlatego polecam ponieważ sprawdziłam na sobie. A zbierałam się do niego kilka miesięcy - teraz wiem dlaczego ;) W jakimś objawieniu przeczytałam, że właśnie Roozaaniec ochrania przed wpływem złego. I rzeczywiście tak u mnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok tylko ja już z tym nie mam problemu bo skończyłam z tym i nie zamierzam do tego wracać. od długiego czasu..unikam wszelkich takich horoskopów itp itd..oddalilam się od tego bez problemu...tak jak mówię tylko w desperacji gdy już nieradzilam sobie to szukałam w takich rzeczach nadzieji jakiejś tak to się tym nie zajmowałam...nie interesowało mnie to...ja już wtedy miałam nerwice tylko o tym niewiedzialam i przez nia nie radzilam sobie z emocjami to potem chwytałam się czego mogłam byle by jakąś nadzieję miec...wierzyłam w boga ciągle,chodziłam do kosciola itp to nie powinnam sięgać do takich rzeczy tylko prosić boga a ja wtedy tak jakoś inaczej do tego podchodziłam bo jednocześnie sie modlilam..prosilam Boga a potem głupia bawilam się w takie rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoba, która wkręca sobie, że jest opętana nigdy nie jest opętana :) Dlaczego? Dlatego, że opętanie to zabranie woli i ciała człowiekowi. Ty normalnie funkcjonujesz - więc opętana nie jesteś. Co innego jest strach. Poprzez właśnie nakręcanie strachu zły paraliżuje nas. I tu z pomocą przychodzi rozum. Czy ten strach jest dobry czy zły? Dobry strach powstrzymuje przez złymi skutkami np. przed włożeniem ręki do ognia bo się oparzymy. Zły strach powstrzymuje nas przed dobrym działaniem. Dlatego napisałam, że zły wpływa na taki strach i taki strach nie pochodzi z dobrego źródła. Na jakieś manie, strachy i wkręcanie sobie, że jest się opętanym kiedy właśnie wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że tak nie jest najlepsza jest właśnie Msz/a Św. z m/odlitwą o uzdrowienie. Bo to zdrowe nie jest i czyni Cię nieszczęśliwą w życiu. Nawet zwykła Msz/a Św. z intencją o uwolnienie z lęków i manii itd. jest wskazana bo przecież w każdej Ms/zy Św. jest Pan J/ezus, który nas uzdrawia i umacnia w dobrym i chroni przez S/akramenty przed wpływem złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lęki pochodzą z przeszłości a nie od złego... Ja mam lęki bo miałam traumę i ktoś mnie straszył w dzieciństwie i dlatego się boję czasami ciemności, końca świata czy właśnie demonów... To jest normalne tylko nie myśl o tym, albo sobie tłumacz, że stuka bo w bloku mieszkasz i sąsiedzi coś robią, lub zwierzęta hałasują.... Modlitwa też pomaga, ale lęki właśnie pochodzą z dzieciństwa nie przez złego tylko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie przez mszę o uzdrowienie miałam lęki, fobie i nerwice ;) bo mam słabą psychikę przez traumę, dlatego nie radzę iść bo ja się zaczęłam bać demonów. Wcześniej jak nigdy nie byłam na takiej mszy byłam normalna i zdrowa, nie bałam się ciemności itp itd nie myśl o demonach bo to nie jest takie łatwe być opętanym ;) radzę Ci leki na nerwice lękową mi pomógł Asertin50 niestety wiara i modlitwy mi nie pomogły bo z każdym grzechem bałam się że pójdę do piekła lub że będzie koniec świata i nie zdążę się wyspowiadać. Wierzę w Boga, ale zdrowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tym chłopakiem się nie przejmuj nic mu się nie stało ;) to nie było na poważnie i nie możliwe byłoby, żeby mu coś się stało. Nie wgłębiaj się tylko wróć do rzeczywistości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale moje lęki są podstawne...ja doskonale wiem przez co się boję i czego...i to nie jest tak ze boję się dobra...niee.... dobro jest wspaniałe.. tylko ja się boję wszelkiego działania czegokolwiek na mnie i dobra i zła...wszystkiego nawet jedzenia...dlatego nie pije,nie pale,nawet kawy nie pije, żadnych narkotyków..cukru, kompletnie nic...ktoś mi powie kup sobie magnez bo zdrowy..a ja choć wiem ze magnez to dobro bo jest zdrowy nie kupię go i nie zjem bo się boję...to są właśnie moje złe doświadczenia...bo kiedyś po kawie zrobiło mi się.słabo od tamtej pory boję się wszystkiego co w jaki kolwiek może mieć na mnie wpływ bo od zawsze bałam się zaslabnac...więc jak mi się słabo zrobiło to wpadłam w panike...i od tamtej pory mam zaburzenia lękowe...to tak dla wyjaśnienia mojej nerwicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×