Czy zachowanie mojego chłopaka jest ok?

Od razu piszę, że nie mam zamiaru się z nim rozstawać! Jest dla mnie super. Problemem jest jego podejście do życia. Pracuje dość ciężko, wiadomo jak wygląda praca w korporacji. Poza tym po pracy cały czas jest aktywny - dorabia, uczy się - teraz padło mu na język szwedzki lub uprawia sport. Faktycznie nie ma szans, żeby usiadł ze mną wieczorem i zobaczył film. Zawsze jest zajęty. Z drugiej strony on zawsze wszystko organizuje, zabiera mnie na zakupy i zawsze namawia mnie na zakup i nigdy nie pozwoli mi płacić. Mieszkam w mieszkaniu, które spłaca, nie pozwala mi się do niczego dokładać i faktycznie kupuję tylko jedzenie. Wolałabym dać też coś od siebie, ale z drugiej strony chcę usiąść z nim czasami wieczorem, zobaczyć jakąś komedię przy winku. Czy może tylko wymyślam problem, którego nie ma?

Moim zdaniem nie jest to powód, żeby się z nim rozstawać, bo znacznie więcej czerpiesz korzyści z tego związku niż niekorzyści. Ideału nie znajdziesz. Spróbuj go przekonać na wspólny film, powiedz jakie to dla Ciebie ważne. Przecież nie zaszkodzi mu to, jeśli przynajmniej od czasu do czasu coś wspólnie obejrzycie.

A temat założony po co,bo nie kumam..

Chwali się że frajer ja utrzymuje a szuka kogoś na "film"

Mój chłopak nie jest frajerem, nie musicie atakować każdego, kto jest lepszy od Was.

Podsumowując, mieszkasz u niego, on płaci i spłaca mieszkanie, on płaci ci za zakupy, on organizuje wypady, a ty się pytasz czy to jego zachowanie jest "ok"? no księżniczko spójrz na siebie i zacznij coś robić, żeby on po tym wszystkim miał ochote i czas siąść przed TV żeby ci towarzystwa dotrzymać.

Chłopak sie sprytnie zabezpiecza przed tymzebt za pare lat - jak bedziesz starsza i bardziej beznadziejna niz jestes teraz - wypi**lić cię zgrabnie i ladnie ze swojego domu, bo, na wlasne zyczenie i ku wlasnej radosci, nie dolozylas sie do splaty mieszkania ani grosika :D Moj maz tez byl taki cwany, tylko że ja nie pozwolilabym sobie być taką frajerką - splacam swoje mieszkanie ktore wynajmuje, jak moj maz dostanie kiedys małpiego rozumu (a kazdemu kiedys odpi-**dala tylko nie kazda baba sie o tym kiedykolwiek dowie) to mam gdzie z dziecmi sie podziać. Życzę ci dziecko rozumu. I wez sie ogarnij poki mloda jestes i jeszcze cokolwiek mozesz.

ty pasożytnia KUR/WO!!!!! daj doopy sąsiadowi szmato