Dlaczego katolicy to tacy zli ludzie?

Wiecznie zazdroszcza, obmawiaja inne osoby. W zyciu nikomu nie pomogly, patrza tylko na swoje dupy. No i oczywiscie co niedziele jezdza do kosciola i udawaja wielce swietych, oczywiscie umytym samochodem, zeby sie "pokazac"

łe tam, generalizujesz

Udają :)

bo tacy są, a nie dlatego, że są katolikami. Chociaż katolicyzm to paranoja, to jednak nie można uogoólniać.

Wiesz, co świadczy o ograniczeniu umyslowym? Uogólnianie. Jestem pewna, ze nie chodzisz do kościoła. Skąd w takim razie wiesz, kto tam jeździ, jakim autem i jak sie potem zachowuje? Zauważyłam, ze na kafe najbardziej walczące z katolicyzmem osoby, to okropni plotakrze. Wiedzą, jakim autem ksiądz jeździ, czy ma kochankę, jak zachowują się inni. Chodzę normalnie do kościoła, część osób znam z widzenia, większości nie i nie mam pojęcia jak się zachowują i co robią. Inna sprawa, ze 99% z nich idzie do kościoła na nogach. Mieszkasz chyba w jakiejś pipidówie, wśród takich samych wścibskich, ograniczonych ludzi jak ty. Ludzie, zainteresujcie się swoim życiem, a nie piszcie głupot na kafe.

Popieram :) Tylko ograniczony debil wrzuca wszystkich do jednego wora. I najczęściej u innych widzi swoje wady :)

Źle zadałaś pytanie autorko! Powinno brzmieć: Dlaczego ludzie są tak tępi i pojebani, że nie wierzą, a praktykują! 95% ludzi to debile! Wszystko robią na pozór! Udają, że wierzą! Udają, że kochają! Udają, że to i tamto... Dzisiejszy świat to ciemnota i hipokryzja! Niby większość Polaków to katolicy, a tacy są religijni, że popierają lewicę i homo, nabijają się z rzeczy świętych, obrażają własną wiarę itd. Jednym słowem w całości zaprzeczają temu za kogo się uważają!

mylisz te dwie postawy

a jeśli mam oszustwa gospodarcze to znaczy że kapitalizm jest zły?? Nie, prawdziwy katolik to ten kto stosuje naukę Chrystusa w swoim życiu, takich nie jest wielu, tak jak inni uważam że wrzucanie wszystkich do jednego wora jest denne

taką definicję. wg mnie jest świetna ..."Na początku zaznaczę, iż niezmiernie ważne jest, aby nie utożsamiać katola z katolikiem, bo to dwa różne pojęcia. Katolik żyje bowiem zgodnie z naukami Jezusa, a przynajmniej stara się. Katol żyje natomiast zgodnie z naukami mocno upolitycznionego kościółka, wierząc przede wszystkim w świętą wojnę z innowiercami i niewierzącymi. O ile katolik nadstawia drugi policzek, o tyle katol z upodobaniem dokopie bliźniemu swemu. Katolik wybaczy, katol będzie się sądził. Katolik wysłucha, katol zaknebluje. Nie muszę chyba dodawać, że prawdziwych katolików jest niewielu, katoli zaś całe zastępy. W co wierzy katolik? Oczywiście w Boga. I ma nadzieję, że po śmierci pójdzie do nieba. W co wierzy katol? Przede wszystkim w kościół. Zdarza się, że i w Boga. Jednak nie ma on - jak to ma miejsce u katolika nadziei, że pójdzie do nieba. ON TO WIE! Czy jednak oklepana już wizja raju jest dla niego nęcąca? Absolutnie nie. Jak bowiem wśród aniołków i pasących się beztrosko baranków bożych spełniłby się ktoś, dla kogo agresja i nienawiść to chleb powszedni? Zanudziłby się tam biedaczysko. Dlatego wymyślił sobie raj alternatywny... Jean Paul Sartre powiedział: Piekło to inni. Katol mówi: Niebo to piekło innych. Ileż już razy słyszałem zdania typu: Z przyjemnością będę patrzył, jak smażysz się w piekle, Zobaczymy, kto będzie się śmiał w dniu sądu, Będziesz błagał o litość, podczas gdy ja będę w niebie. Sadyzm w najczystszej postaci. Nienawiść, która przetrwa nawet śmierć. Agresja, której końca nie widać. Zaiste raj, tyle że dla psychopatów. Zastanawia mnie, skąd się biorą tacy ludzie? Czy Bóg nie jest dla nich jedynie przykrywką, w imię której mogą siać zniszczenie, na dodatek bezkarnie? Domagają się szacunku dla swoich działań w imię wiary, ale absolutnie na niego nie zasługują. W równym stopniu można by domagać się szacunku dla działań żołnierzy SS. Dla nienawiści nie ma wytłumaczenia. Cel nie uświęca środków. Zło pozostaje złem, niezależnie od rozmiaru, zasięgu i tego, z jakich pobudek jest czynione.".../http://marcinjaskulski.blog.onet.pl/

Skąd się biorą tacy ludzie? Proste! Widząc zewsząd ataki na własą wiarę, zakłamanie tego świata i upadek wszelkich obyczajów puszcają im nerwy! Tym bardziej, jeżeli Góra w niczym im nie pomoże i z zamordyzmem patrzy jak świat obrócił wartości o 180 stopni do góry nogami! Samemu Jezusowi puściły nerwy jak zdemolował targowisko w świątyni. Sam się czasami dziwię dlaczego Bóg pozwolił na to, żeby kłamstwo rządziło światem, a Jego owieczki były prześladowane na wszelkie dostępne sposoby!

Marry Janne źli ludzie??? nie chrzan głupot jak potłuczona! to dobrzy ludzie i w imie wiary zrobia wiele - nawet kosztem takiej opinii jak twoja u innych ludzi.

a na ziemi być ma raj czy co? przecież w piśmie napisane było, że wierzący będą prześladowani.

Jeszcze mała uwaga! Katolik w Kościół jaknajbardziej powinien wierzyć! Rozdziel tu dwie rzeczy: Kościół(całość wspólnoty) i duchowieństwo, bo to drugie może rzeczywiście prowadzić owieczki nie wtą stronę co trzeba! Problem w tym, że są i duchowni dobrzy, ale wszlkiej maści przeciwnicy katolików dorobili im etykietkę złych i tym samym wiara się telepie, jak spruchniała pryczka!

w kościół? ropzum ci odjeło? katolik wierzy w Boga a nie w instytucje ziemskie.

będzie musiał zapałcić 3,5tysiąca kary bo takie zapadł wyrok.

jedynynienormalny @ Wiem, ale wytłumacz mi dlaczego Bóg che zrobić tą apokalipsę i pogardzić swoimi, a wywyższyć wrogów! Słyszałeś pewnie o NWO? Zastanawia mnie tępota ludzi! Ludzie: -pieprzą o miłości, a zdradzają się co pięć minut i puszczają gdzie i zkim popadnie - gadają o obronie życia, a chcą eutanazji, aborcji itp. - chcą, żeby w kraju było lepiej, lecz głosują na wciąż tych samych debili i darmozjadów - wolą uwierzyć w coś irracjonalnego niż w to, co już nie raz potwierdzono Zstanawia mnie dlaczego Bóg tak bardzo przypiął skrzydłą całej tej złej masie! Jest miłosierny, ale chyba bardziej kocha tych złych, niż swoje owieczki!

>>>- wolą uwierzyć w coś irracjonalnego niż w to, co już nie raz potwierdzono jeśli coś jest potwierdzone to wiary nie ma. masz kłopot z logiką:O

ale słuchaj jeśli wierzysz w życie pozagrobowe to boisz się apokalipsy? ja mam swoje grzechy na sumieniu, jakbym był człowiekiem lepszym to za cholerę bym nie bał się śmierci, przecież wg wiary za dobre uczynki zostaniesz zbawiony więc życie tam jest lepsze niż życiu tutaj. Apokalipsa po to aby wszyscy staneli na sądzie, toż wg wiary kres musi nastanąć.

Do osoby o nicku ''katolik powinien wierzyć'' ''w kościół? ropzum ci odjeło? katolik wierzy w Boga a nie w instytucje ziemskie.'' No i widzicisz! Tyle wiesz o swojej wierze co zjesz! Kościół instytucją? Kościół to wszyscy wierzący w Boga, duchwni i świeccy! Nie słyszałeś o tej definicji? A skład apostolski ''wierzę w Kościół powszechny...'' Pozorantem jesteś jak większość ludzi, którzy mienią się wierzącymi! Sam przeczysz temu, w co niby wierzysz!

Nie wiem dlaczego, ale wiem, że tak jest. We wszystkich złych (czytaj tragicznych) sytuacjach NIGDY nie mogłam liczyc na katolików. Zawsze pomagali mi ateiści, agnostycy, lub ludzie innej wiary niż katolicka. Dziwne, ale prawdziwe.

co ty pierd.... ja to inaczej rozumuję, nie zapominaj o działalności szatana.

zrzeszjająca ludzi o tej samej wierze. ma swoją hierachie, ma swoich przewodników i swoje owieczki (czesto barany:O ) to instytucja, firma

Za chwilę się okaże, kto ma kłopot z logiką! Podam taki przykład: Pójdę na miasto powiem komuś, że Tusk przyjechał na rynek! Nikt mi nie uwierzy! Pójdę na miasto powiem, że za 20 minut na rynku wylądują kosmici. Po 20 minutach na rynku tłum debili czeka na UFO! Tacy głupi są ludzie!

>>>Sam przeczysz temu, w co niby wierzysz! skąd wiesz w co ja wierze i czy w ogóle w coś wierzę?

Chrześcijańskie rozważania nad wiarą koncentrowały się wokół wersów 1-2 w 11 rozdziale Listu do Hebrajczyków, który przedstawiając owoce wiary (gr. pistis) definiuje ją jako hupostasis, co może być tłumaczone jako podstawa (w Biblii Tysiąclecia nawet poręka), albo jako substancja. Idąc za pierwszym rozumieniem tego słowa Święty Tomasz przedstawia wiarę jako przyrodzony stan umysłu, polegający na pewności prawd nie z racji dowodów rozumowych, ale przez przyjęcie świadectwa autorytetu, wynikająca z zaufania (wiarą chrześcijańska, czyli zaufanie do Kościoła jest nadto łaską oraz cnotą teologiczną). .... i już wiadomo że wiara to jest to czego potwierdzić się nie da. bo jak się da potwierdzić to już wiarą nie będzie.

kościół jest instytucją @ Fakt, że się w to zmienił, ale jako katolik (za którego się podobno uważasz) nie możesz patrzeć na Kościół wyłącznie od strony czysto urzędowej. W przeciwnym razie nie przestrzegasz tego kim jesteś!

oj prawda jest taka że nie ważne czy jesteś katolikiem czy ateistą, białym czy czarnym, grubym czy chudym, źli ludzie są w każdej grupie społecznej, jeszcze raz powtarzam nie nazywajcie tych ci nie żyją zgodnie z naukami Chrystusa katolikami, tylko katolami, a za czasów Chrystusa nawet katolików nie było:D Kościół się podzielił i tak wyszło, ja wierzę w Boga ale wierzę że cała ludzkość jest jednością, i każdy pragnie być dobrym i dawać dobro innym, tylko nie każdemu wychodzi, sami sobie stwarzamy problemy do kłótni zamiast tolerować drugiego człowieka

Do ''kościół jest instytucją'' ''skąd wiesz w co ja wierze i czy w ogóle w coś wierzę?'' Zakładam, że jesteś pozoro-katolikiem, bo tak zacięcie bronisz ich pseudokatolickiej postawy!

jedynynienormalny @ To dlaczego Bóg na wszystko pozwala szatanowi? Nie lepiej go od razu załatwić, zrobić raj i pozbyć się zła?