Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znajda

Dlaczego mężczyźni mają trudnosci z pokochaniem cudzego dziecka??

Polecane posty

Gość znajda

Mój ojczym mnie nienawidzi, nie raz w dzieciństwie odsuwał się ode mnie z obrzydzeniem. A moją siostrę, jego biologiczne dziecko wprost ubóstwia. Moja koleżanka też jest wychowywana przez ojczyma i ten traktuje ją jak rodzone dziecko. Dał jej swoje nazwisko, o czym mój ojciec nawet nie chciał słyszeć mimo, że ma z Mamą ślub koscielny. Czemu tak się dzieje?? Da się to jakoś wytłumaczyć?? W końcu faceci też adoptują dzieci i kochają je jak własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakie masz podejscie do niego... nie jestes wulgarna, nie psioczysz, nie zmieniasz oblicza kiedy jest obok mama, on nie jest wciąż tym obcym, któremu nalezy wytykac błedy? ... pytan jest mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajda
Biologicznego ojca nigdy nie widziałam na oczy. Mama nigdy mi o nim nie mówiła, to była jakaś smutna historia. Jest pijakiem i nie chcę mieć z nim kontaktu. Przypominam sobie taką sytuację: za domem byłe pełno błota, wdepnęłyśmy w to z siostrą i nie mogłyśmy się wydostać. Ojciec przyszedł po nas wyciągnął moją siostrę, potem mnie i dał mi w twarz mimo, że obie zawiniłyśmy tak samo:( Pewnie, że czasem dawałam mu powody do niechęci, ale w końcu siostra robi o wiele gorsze rzeczy, a ja jestem raczej ułożona i posłuszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Twoja mama nie reaguje na to ze ojczym traktuje Cię \"innaczej\"? Porozmawiaj a mamą o tym ze czujesz się gorzej traktowana. Może wspólnie usiądziecie i porozmawiacie(ale tak bez krzyków i urazy)co się dzieje,wyraź wtedy swoje zdanie na temat tego że czujesz się pokrzywdzona zachowaniem ojczyma. Pozdrawiam Cię cieplutko i trzymaj się🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajda
Mama to najcudowniejsza istota na ziemii. Nie raz były przeze mnie kłótnie, że ojczym mnie źle traktuje. Poza tym on czasem krzywo na mnie patrzy, mama tego nie widzi i wybucha awantura, że jestem przewrażliwiona. Dlatego czasem wolę się wcale nie odzywać. Z mamą najczęściej kłócę się o siostrę, bo ona niestety odziedziczyła charakter po ojcu i nie cierpi mnie równie mocno. Dzięki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nienawisdzę dzieciaka
dziewczyny, przupomina mi że inny facet ją miał i strasznie utrudnia życie. Tylko że jestem uczciwy i lada dzień mam zakończyć ten związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdo - Przede wszystkim nie nazywaj sie tak. Jesteś córką swojej Mamy. Ojczym Cię nie kocha??? - Trudno, życie bywa dość podłe, ale to w końcu obcy facet dla Ciebie, prawda???? Kochaj Mamę i żyj dobrze dla Niej. Skoro Ojczym Cię źle traktuje, to nie wysilaj się i nie rób niczego, zeby zasłużyć sobie na jego miłość. Powinien Cię pokochać tak jak pokochał Twoją Mamę (nie w tym sensie miłości oczywiście). Na niczyją miłość nikt nie musi sobie pracować czynami. Albo ją otrzymuje i jest to dar, albo nie. Jesteś wartościową osobą nawet bez jego miłosci i akceptacji. Pamiętaj - dla swojej Mamy jesteś ukochaną córką!!!!! To się liczy. A może ignorowanie go (zwłaszcza kiedy chce Ciebie sprowokować) spowoduje, ze chociaż zacznie Cię szanować. Postaraj się trzymać nerwy na wodzy! Spokój zawsze jest przyjacielem człowieka :-)) Szkoda, ze masz głupią siostrę, która nie widzi, ze posiadanie rodzeństwa to szczęście, którego wielu nie ma. Życzę Ci powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"też nienawidzę dzieciaka\" - dlaczego dzieciaka, a nie tej kobiety???? O to chodzi, ze dziecko cierpi, a jest najmniej w tym wszystkim winne. Masz prawo do takiego uczucia, ale (mam nadzieję), że jako mądry człowiek - nie okazujesz tego dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajda
Przypominam sobie, że zawsze było mi przykro, że ojczym nie dał mi swojego nazwiska. Przykro mi było jak podczas kolędy przychodził do nas ksiądz i mówił państwo.... oraz Magdalena............. I o to mam najwięszy żal, ja teraz mam to gdzieś, ale w szkole ciągle ktoś się mnie wypytywał czemu moi rodzice nazywają się tak, a ja tak. Nawet nauczycielka się o to pytała:( Ojczym nie byłby dla mnie zły, tylko on jest bezgranicznie zakochany w swojej córce i niech Broń Boże coś na nią powiem to od razu jest awantura. Mama wiecznie mi przypomina, że on daje mi ciągle jakies pieniądze i za to powinnam go szanować, tak jakby pieniądze były wyznacznikiem miłości. Cieszę się, że mogłam to z siebie wyrzucić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby roztał się
z twoją matką po przepisaniu to i na ciebie musiałby płacić alimenty a chyba aż tak głupi to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka bylejaka
Mnie też wychowywał ojczym,i też mam siostrę,która jest jego córką.Ojczym traktował mnie nad wyraz dobrze .Nie wiem czy mnie kochał tak samo jak ją,ale opiekował się lepiej niz niejeden biologiczny ojciec.Już od kilku lat nie żyje.To ja zawsze pamiętałam o tym,że to nie mój ojciec,to ja bywałam nastroszona i niemiła.Zawdzięczam mu ogromnie dużo nie tylko w sensie materialnym,ale wychowawczym. Nauczył mnie tak wiele.Zrobił ze mnie elegancką kobietę,wykształcił wszechstronnie. To jemu wszystko zawdzięczam.A to ja pamiętałam ciągle o naszej obcości genetycznej. Mój ojczym dał mi swoje nazwisko i wierz mi,że też przechodziłam gehennę,Miałam 13 lat gdy zmieniłam nazwisko. Do dziś pamiętam ten jad złych ludzi-nauczycielki,która wiecznie się myliła/2 lata/,sąsiadek. Teraz tak myślę,że może to ogromna miłość ojczyma do mojej mamy sprawiła,że był dla mnie jak ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl
dobrze cie kochana rozumię... ja tez mam ojczyma.U mnie sytuacja troszkę inna bo moja mama i On nie mają slubu.Ja i mój brat jestesmy z 1 małzeństwa mojej mamy.Kiedy miałam 3 latka moi rodzice sie rozwiedli i moja mama poznała kogos innego -własnie niego.Mieszkamy juz jako rodzina ok 15 lat.Na początku wszystko było dobrze miałam 2 tate...pozniej kiedy miałam 6 lat pojawiło sie dziecko Ich wspólne dziecko od tego momentu wszystko się zepsuło.. czułam sie gorsza.. inna,sama.. teraz w centrum uwagii była moja młodsza siostrzyczka..miała wszysko a my ... nic.. ona była swięta całe zycie mam jej ustępować pomagac sprzątać za nią bo jest moją siostrą i jest młodsza.To co chce musi miec..pieniądze,zabawki..wszystko.. musiałam sie nią zajmowac bawić jako 7-8 letnie dziecko w zamian nie miałam nic.. bolą mnie pewne rzeczy.. sytuacje... ze ja nigdy niczego nie miałam bo na mnie oszczędzano... marzyłam kiedys o głupiej szczotce do włosów.. sama musiałam sobie na nią uzbierac.. cały tydzien albo dwa bierałam drobne..zawsze marzyłam o rolkach nigdy ich nie dostałam bo szkoda pieniędzy było.. nigdy nie miałam roweru... bo tez.. a ona ma wszystko co chce.. i kiedy chce.. Nie mam zalu do niej mam zal do matki ze nie jest sprawiedliwa.. ze nie dała mi miłości ... ale, rozumie ją ze sama nie miała w zyciu łatwo.. ciezkie dziecinstwo i pozniejsze zycie mimo wszystko kocham ją.Ojca nigdy nie miałam.. kiedys tylko sie dowiedziałam ze byłam oczkiem w głowie taty ale biologicznego..na ojczyma nie mam co liczyc miłości nie dostałam.. i miłości tez nie potrafie dać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajda
Asdfghjkl i pomyśleć, że ja narzekałam na swój los. Współczuję Ci, ale to rodzice dzieciom gotują taki los. Wszystko jest ładnie, pięknie dopóki na świecie nie pojawi się nowe dziecko, momentalnie wszyscy tracą dla niego głowę, a to starsze staje się niepotrzebną rzeczą, która gdyby nie była dzieckiem możnaby oddać do lumpexu. Szkoda, że nie masz oparcia w mamie, ja w mojej mam ale też nie raz widzę, że młodsze dziecko uwielbia. Czasem boję się pomyśleć co by się stało gdyby mama umarła (odpukać) ojciec na 100% wykurzyłby mnie z domu, a siostra by mu w tym wtórowała. Zawsze to ja jestem ta gorsza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutek zdzisiek mnietek
oj to chyba wieksze trudnosci z tym maja kobiety , ktorym piczne myslenie nie pozwala na uczucia wyzsze [ no chyba ze mieszkaja na od 3 pietra wzwyż ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jesteś bachorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×