Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do dorosłych, którzy mieszkają z rodzicami

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie, czy mieszkając z rodzicami macie swobodę np. w urządzaniu pokoju, w którym mieszkacie, czy to rodzice (jako że to ich dom/mieszkanie) decydują o wszystkim. Pytam, bo nie wiem, gdzie w tym wypadku jest granica normalności. Mieszkam nadal z rodzicami, choć pracuję, to zarabiam na tyle mało, że nie stać mnie na samodzielne mieszkanie, pieniądze przeznaczam na naukę, jestem też samotna- bez partnera. Moi rodzice to dobrze ludzie, choć od zawsze bardzo surowi. Chciałam zapytać, czy mieszkając w ich mieszkaniu mam prawo urządzić pokój, w którym mieszkam wg własnego uznania- tzn. wybrać meble, kolor ścian, kanape, dodatki, czy powinnam się liczyć ze zdaniem rodziców, bo to ich mieszkanie- oni je kupili. Mam taki problem, że moi rodzice nie zgadzają się, by urządzała swój pokój wedle własnego uznania, mama jest taka, że uważa, że tylko ona ma dobry gust i jest oburzona, gdy podoba mi się co innego niż jej i się nie zgadzam z jej gustem. Chciałabym troszkę odnowić swój pokój, ale mam jakieś wyrzuty sumienia, ze nie powinnam, że to jakby rządzenie nie w swoim domu. Mama, gdy o tym usłyszała, że chcę malować ściany to czyni mi straszne wyrzuty, przec co zaczynam się zastanawiać, czy ja w ogóle mam prawo nie będąc we własnym domu podejmować się jakichkolwiek zmian pokoju, w którym mieszkam. Co o tym sądzicie? Czy w cudzym mieszkaniu mogę coś zmieniać tylko z racji tego, ze od urodzenia jestem tam zameldowana? Mam 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwkość
Przecież to Ty w tym pokoju mieszkasz, przyjmujesz znajomych albo się masturbujesz (bo chłopaka nie masz), więc urządzaj po swojemu za swoje zarobione pieniądze. Rodzice mają takie samo prawo do urządzania Twojego pokoju jak Ty do urządzania ich. Czyli żadne. A to, że to ich mieszkanie nie znaczy, że nie masz nic do gadania. Przecież tworzycie rodzinę, a w rodzinie każdy głos jest ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz o granicę normalności, dla dorosłej osoby granicą normalności są drzwi domu rodziców. Ubrania też ci matka dobiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, choć bardzo by to chciała robić! Matka ma taki charakter, ze w domu jest władcą absolutnym. Tata jest bardzo podporzadkowany, ona wszystkim kieruje, tata nie ma prawa głosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się czuła jak w więzieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie to, na co sobie pozwoliliście. Zawsze jest tak, że jeśli nie umiesz się odpowiednio obronić, czy postawić, to druga osoba wejdzie Ci na głowę. Jestem w podobnej sytuacji do Ciebie i akurat też remontuję sobie pokój i moi rodzice nie mają żadnych uwag, a nawet jeśli by mieli, to bym ich śmiechem wzięła. W końcu dokładam się połowę do rachunków i mam swoje prawa. Jeśli pozwalasz traktować się jak dziecko, to tak będziesz traktowana. Rozumiem szacunek do rodziców itp, ale szacunek powinien iść w obie strony, a w Twym przypadku tego szacunku jako do dorosłej, niezależnej osoby nie ma. Przecież z praktycznego i logicznego punktu widzenia, wyprowadzisz się kiedyś i zabierzesz ze sobą całe wyposażenie swego pokoju, więc jaki to dla rodziców stanowi problem? To śmieszne dla mnie. Najwyżej sobie przemalują ściany, czy zmienią tapetę, jeśli Twoja nie będzie im odpowiadać. Resztę zabierzesz. Niestety takie mamy czasy w Polsce, że dorosła osoba bez partnera, nie może sobie pozwolić na samodzielny zakup mieszkania, chyba, że ma pomoc od rodziny albo zarabia 5000zl na rękę. Jeśli ktoś chce wynajmować mieszkanie i spłacać komuś kredyt, to droga wolna, ale dla mnie to strasznie nierozsądne podejście do własnego, ciężko zarobionego pieniądza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co..ja, nawet jak byłam dzieckiem, to miałam prawo powiedzieć jaki bym chciała pokój.. 16lat miałam, jak starsi, na moją prośbe, wymalowali mi pokój na..różowo:) Smutne to, co piszesz. Porozmawiaj z mama, ustalcie coś. Jej zachowanie nie jest normalne, zalatuje mi despotyzmem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×