Dowiedziałam sie w dzień moich urodzin, że mój facet mnie zdradza..

Wczoraj miałam urodziny i kiedy on był w pracy przypadkiem natknęłam sie na jego konto na pewnym portalu gdzie sie umawia na seks.. Pisał tam sobie z jakimiś tanimi szmatami, że są śliczne, podał niektórym swój numer tel (a gdy jakaś pisała do niego przy mnie to mówił, że ktoś jego nr rozdaje..), jedna mu zaproponowała trójkąt i sie zgodził.. Jakie to podłe z jego strony, jak sie kogoś kocha to takich rzeczy sie nie robi.. Nie dostałam od niego nawet p**********o kwiatka na urodziny, bo nie miał czasu kupić :) Nie wiem czy robił coś z tymi lampucerami, ale sam fakt, że z nimi pisał o takich rzeczach to dla mnie zdrada.. Jechałam do gościa 400km, rzuciłam dawną prace i znajomych, żeby tylko z nim spędzić wakacje, a on nie dość że nie potrafi sie wysilić w tym związku, to jeszcze takie rzeczy odp*****la.. Mam ochote mu napluć w ryj i go skopać, a zamiast tego udaje, że mu wybaczyłam, bo wróce do swojego miasta i bede calkiem sama.. Jedni mi mówią, że mam go kopnąć w d**e i olać a inni, że mam go "utemperować", bo z facetami tak bywa.. Sama nie wiem co robić..

Autorko, to o panu ode mnie, nie jest podobne? Właśnie napisałam na uczuciowym... To, że ty nie umiałeś być ze mną, bo mnie wybierasz spośród iluś. Ty zwracałeś się ku mnie za każdym razem jak olała cię znów kolejna, a olewała każda z którą się spotkałeś na tej ekhm randce, dużo brzydsze ode mnie albo takie które miały w dorobku pół powiatu i wcale się z tym nie kryją, najczęściej jedno i drugie plus tępaki, ewentualnie prostaczki. Przecież to mi uwłaczało, ja miałam być kołem ratunkowym po kimś takim?? Powiedz jak ty byś się czuł, gdybym ja traktowała cię jako ostatnią opcję jak oleje mnie nawet niezbyt wyględny, mało kumaty i nierozmowny prostak??

To jeszcze nic mnie mój mąż zdradzil w urodziny po 10 latach małżeństwa. Teraz "musze" z nim byc ze względu na majątek. Bo wszystko dostalam od rodziców ale mamy wspolnosc małżeńską :P

jaka "wspolnosc malzenska" to co dostalas od rodzicow w spadku lub jako panna jest tylko twoje. i zadna wspolnota majatkowa nie ma tu nic do rzeczy. wspolne jest tylko to czego sie dorobiliscie w trakcie malzenstwa.

Jestes autorko?

Jestes autortko?

Jestem, jestem.. tak sobie myśle, że poczekam do wypłaty i go zostawie.. kocham go, ale czemu mam sie poswiecac i codziennie ryczeć jak ten zjeb nie umie nawet porządnie przeprosić..

Ale ja dostalam po ślubie kase od rodziców którą przeznaczylam na budowe domu zakup dzialki i kupno dwoch aut z salonu. Z domu go nie wyrzuce bo wszędzie w papierach wlascicielami jesteśmy oboje. On teraz się stara niby jest ok a moje serce krzyczy NIE!!!!

przeciez majac dowody to rozwdow bedzie z jego winy i odrobina sprytu i tak zostawialbys go w skarpetkach. rodzice przeciez moga poswiadczyc skad pochodza pieniadze z waszego majatku. robisz z siebie sierote zamiast wziac zycie za rogi

Autorko ta mam podobnie jak ty, wiem jak bola takie rzeczy

*dowody zdrady. a po 10 latach twoj maz nic nie zarobil? nie pracuje? zyjecie tylko z pieniedzy twoich rodzicow?

jasne, ze boli zranione serce, ale w takiej sytuacji trzeba ratowac swoj honor i zasadzic facetowi ostrego kopa w tylek. dziekowac Bogu, ze nie laczy was malzenstwo i dzieci. autorko prace zawsze mozna zmienic.

Mnie wlasnie laczy malzenstwo i dziecko..

to jestes w gorszej sytuacji, ale to nie znaczy, ze beznadziejnej. zawsze jest jakies wyjscie.

15:30 wkład rodziców nie wlicza się do wspólnoty majątkowej, idz do adwokata ;)

Znam takiego jednego dupcyngla wynajal mieszkanie u pewnego malzenstwa w zamian za sex,a ma dziewczyne. On pracuje z moim mezem stad wiem i zal mi tej dziewczyny,ale sama nie wiem czy i jak jej powiedziec.

Ale moj robil tak jak twoj ale tez nie wiem czy zdradzil. niby nie ma kiedy chyba ze z pracy sie urywa..

I u mnie nie widzialam zeby nr dawal i niby tez nikt nie dzwoni ani nic..

no to co przezywasz, ze masz dzieci itp. najpierw udowodnij, pozniej przezywaj

przestan wszyscy zdradzają Ty tez będziesz choć w tej chwili trudno Ci w to uwierzyć daj se luz jak Ci kolo nie lezy to pogon jak lezy udawaj ze nic nie wiem kontroluj sytuacje masz teraz przewage

No bo bola takie rzeczy jak czytasz na jakiejs stronie jak maz pisze jakies erotyczne rzeczy z jakas k***a i co on by to z nid nie robil, tak boli ze jakby nie dziecko to w d**e bym kopnela

autorko - witaj w klubie...

Cdde a u cb co sie dzieje?

Moze to taki"prezent"od losu na urodziny zebys znalazła sobie kogos innego i przejrzala na oczy :) Ja też cierpialam jak kiedys byly mnie rzucil po 3 latach, ale z perespektywy czasu wiem, ze dobrze sie stalo bo poznalam kogos innego Potem chcial wrocic nie raz ale bylo juz za pozno

nie prawda, ze wszyscy zdradzaja. malzenstwo to nie jest latwa sprawa, ale wmawianie sobie ze tak jest u wszystkim niczemu nie pomoze

A ty się "starasz w tym związku". Bo facet bez powodu na szmaty nie chodzi

Nic nie usprawiedliwia zdrady. Jak jest sie nieszczęśliwym to sie tego kogoś albo zostawia albo sie stara bardziej. Nigdy nie obwinia sie drugiej osoby za zdrade. Wiec osobo powyzej nie p*****l farmazonów.

Facet to proste zwierzę. Jak ma w domu co zjeść i gdzie wsadzić to nie łazi na szmaty. Wiec sorry ale autorka pewnie sporo się do tego przyczyniła i warto się nad tym zastanowić żeby z kolejnym nie było tak samo