Facet mnie uderzył...

Czesc dziewczyny, nie wiem co mam robic,w zasadzie wiem ,ale nie moge znalezc w sobie sily...2dni temu poklocilam sie z chlopakiem jestemy 8 lat ze soba,po klotni poszedl spac do 2 pokoju ,ja nie mogla zasnac i zaczelam smsowac z kolezanka On wylecial zpokoju zdenerwowany ze robie to specjlanie zeby go obudzic,ze nie daje mu spac on musi wczesinie rano wstac itp (tak pisalam z nia aby slyszal ze dostaje smsmy) i sie zaczelo ,zaczal przeklinac wyrywac mi teelefon nie chcialam oddac,zaczal mnie wyzywac ze jestem d***** szmata k***a ...w koncu zabral mi telefon ja podeszlamchcialam mu go wziac a on mnie uderzyl w glowe,wystraszyalm sie nigdy czegos takiego nie zrobil.byly szaroaniny,ale nie uderzyl mnie,ja ucieklam do pokoju on za mna zaczal przepraszac plakac ze nie wie co sie stalo,ze byl w amoku,ze nigdy tego nie zrobi,nie mam sensu zyc,nienawidzi siebie za to....ja nie mowilam nic bylam wtakim szoku spalam 2h ,i pojechalam dopracy na 13h wrocialm ,on przeprasza i chce budowac wszystko na nowo...mieszkamy w obcym miescie razem wynajmujemy kawalerke,nie wiem co mam robic ,powinnam sie wyprowadzci..ale ja nic nie czuje ,nie czuje zlosci na niego , mam poprostu pustke ..jestem przerazona swoimi odczucciami po tym wszytskim...nawet pojawily mi sie mysli ze to ja go sprowokowalam do takiej agresji...nic nikomu o tymnie wspomnialam i jego tez prosilam ,bo jest mi wstyd przed soba ,przed nim..

zapamiętaj sobie ,że jak pies raz ugryzie pana będzie już to robił zawsze ...przemyśl ...

Wyprowadź się od niego i znajdź sobie nowego chłopaka :)

Pytasz serio czy to provo?

wynajmujecie kawalerkę, ale on spał w drugim pokoju? Co? Skąd ten drugi pokój?

daj mu szanse.:) jesteście ze sobą 8 lat, a z tego co piszesz to był jednorazowy incydent. Był pewnie znerwicowany tą kłótnią i może jeszcze np. pomyślał że piszesz z jakimś facetem, albo ogólnie się wkurzył że obgadujesz go z koleżanką...

Glupie prowo ! A potem inni maja pretensje ze nie dostaja porad jakich by oczekiwali.

No wlasnie tak jest glupia p***a sie nudzi a ktos inny rzeczywiscie potrzebuje pomocy. Tepa dzifo zeby ci sie rzeczywiscie cos zlego przytrafilo poy*****a idiotko.

jesli tpo prawda, dam Ci 1 dobrą rade= SPIE....ALAJ od niego

Musisz myśleć o sobie i swoim bezpieczeństwie... Zerknij na artykuł https://portal.abczdrowie.pl/przeciwdzialanie-przemocy-w-rodzinie są tu wskazane miejsca, gdzie możesz szukać pomocy Trzymam za Ciebie kciuki!

Jesli raz uderzyl zrobi to ponownie, za rok, za dwa... Kazda kobieta ktora doswiadczyla przemocy i wybaczyla Ci to powie. Niestety, ciezko jest sie z tym pogodzic.

gość dziś ale dajecie rady.:O facetowi po tylu latach zdarzył sę jeden incydent, po którym od razu przepraszał, płakał, a wy już robicie z niego jakiegoś kata, patologa.:O

Daj mu szansę,w sumie żałuje tego co zrobił,na razie przeciez nie wychodzisz za niego za mąż,zawsze zdązysz sie rozstać.

good girl gone bad, ale przeczytałaś, że szarpaniny już były? Owszem, w głowę jej jeszcze nie uderzył, ale wcześniej też pewnie łagodnie nie było. Chyba że dla ciebie to normalne?

Powiem ci z perspektywy faceta. Nigdy nie uderzyłem swojej żony (wcześniej dziewczyny), bo ją kocham i szanuję. Mógłbym uderzyć tylko kogoś, na kim mi nie zależy i kogo nie kocham, ale jestem ewentualnie z przyzwyczajenia. W sumie nigdy nie uderzyłem żadnej kobiety, ale biorąc pod uwagę swój charakter mogąbym uderzyć każdego, kto mnie po prostu wk*rwia i gdyby to była wk*rwiająca baba to również, zwłaszcza gdybym z lenistwa miał t takową być. Twój facet to leń nielubiący zmian w życiu (nie chodzi o pracę), po prostu ma cię za byle co, a jest z tobą bo mu się dalej szukać nie chce, ale przyjdzie czas, że jakaś fajniejsza mu się nawinie i puści cię kantem, a do tego trzeba czasem wielu lat. Więc, póki masz rozum i jeszcze na tyle cię nie stłamsił, zostaw go nawet wbrew temu co czujesz.

to niestety żaden prowo...mamy kawalerke ale jest kotara i za nia stoi 2łozko dlatego napisalam ze spał w II pokoju... Niestety nie uklada nam sie od paru miesiecy ciagle klotnie,wyrzuty... mam wrazenie ze mnie nie kocha i osttaniia wypowiedz jest bardzo madrze napisana...wybaczylam mu,minely zaledwie 3dni a on sie juz zachowuje jakby nigdy nic,,potrafi na mnie krzyknac,przeklnac w nerwach(nie wyzyac)ale tworzy nerwowa atmosfere...mielismy w planach wyjechac w gory lub do warszawy na pare dni,ja dzis szukalam ofert to on nic jakby nie chccial otym gadac zdenerwowalam sie bo po tym co zrobil powinen sie starac ,przychodzic z kwiatami,pokazac mi ze zaluje,a on juz wrocil do normalnego zycia....mysllam ze wyjedziemy gdzies na pare dni .pogdamaspedzmy milo czas,ale on nie chce,..bo zajecia bo praca,,ale 2dnimolgby zorganizowac... nienawidze siebie za to ze z nim jestem ,on jest teraz na terningu przyjdzie i chyba z nim pogadam wygarne wszytsko.....

tyle ze nawet nie wiem co mam wygarnac.powinnam sie spakowac u wyjsc i nawet mu czesc nie odpowiedziec na ulicy, czyuje si jak kretynka... brak mi sily ...zalosne to wszystko

Nie gadaj, przestań mleć ozorem, bo rzygać się chce. A potem do Jaworowicz poleziesz, że ukochany cię krzywdzi, bije dzieci porywa i takie tam patologie. Rozmemłane toto bez godności, ble.

baba jak nie dostanie po pysku to będzie ciągle dziamdziać, baba ma wiedzieć gdzie jest jej miejsce, babe trzeba lać po ryju raz na miesiąc minimum, innaczej baba zapomina

pokazujecie swoj poziom piszac te posty,jezeli nie macie nic madrego do powiedzenia to MILCZEC

masakra taki facet co zmienia zdanie, raz bije, więc uważa, że jest za co, potem płacze jak sierota:O ja np. nie lubię takich niestabilnych moralnie mężczyzn, no ale autorka widać lubi

mnie też często wk****a cudzy telefon i smsy W NOCY