Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegotakjest

Facet oszczędny w okazywaniu uczuć

Polecane posty

Gość dlaczegotakjest

Witam, mam problem z moi facetem. Jesteśmy razem ponad rok. Na poczatku widziałam, że jest bardziej zaangażowany, choć też nie znowu aż tak bardzo, ale przez ostatnie miesiące to zachowuje się w stosunku do mnie, jakbym była jakąś starą żoną, z którą żyje już 50 lat. Tzn. przytuli, buzi da na powitanie. Razem nie mieszkamy, ale np. sam od siebie nie napisze sms-a, oczywiście miło odpisuję, gdy napiszę ja, ale zawsze muszę to zrobić jako pierwsza. Nie jestem materialistką, więc to dla mnie nie ważne, ale jeżeli chodzi o zaproszenia gdziekolwiek, to raz zaprosił mnie na herbatę tylko do kawiarni, pod choinkę kupił czekoladki, na walentynki także- więc jakby nie było- na to nie narzekam. Ale też rozmawia ze mną i traktuje mnie jak kogoś, z kim jest już bardzo długo. Czasem o głupiego całusa muszę się upomnieć, bo po prostu on nie jest skłonny, żeby mi sam od siebie go dać, a czasem jest tak, że da mi całusa tak sam od siebie. Gdy pytam, czy mu na mnie zależy, to oczywiście mówi, ze tak i pyta, czy tego nie czuję. Wtedy odpowiadam, ze nie czuję, to się dziwi. Nie wiem, czy to po prostu taki typ mężczyzny, który nie potrafi być wylewny, napisać np. sms-a sam od siebie typu "co dziś robiłaś?" albo " Co u ciebie?" Jak ja sama nie napiszę, a np. nie widzimy się dwa dni, to on nie odezwie się przez te dwa dni, ale gdy pytam go o stosunek do mnie to zaprzecza, że jestem dla niego juz mniej ważna lub już nic do mnie nie czuje. Czy spotkałyście się z takim typem faceta? Aha, kiedyś mi opowiadał, że jego była narzeczona w związku strasznie mu głowę truła o to samo- czyli on chyba już taki jest. Jak postępować z takim facetem? Czy jeżeli ja mam większe potrzebyu okazywania emocjonalnego zaangażowania to mam mu to okazywać jak okazuję, czy po prostu także ograniczyć mu swoje uczucia i okazywać taki chłód- juaki on okazuje? Może to na niego zadziała, bo on problemu nie widzi, gdy powtarzam mu, że brakuje mi okazania przez niego uczuć. On to tłumaczy, że on nie jest babą, żeby prawić komplementy, słodzićbyć czułym, że chłop to chłop- inaczej okazuje uczucia. Co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci tacy sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałem, ale zgadzam się. Tylko przestań już ględzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój były facet na początku bym przesłodki. "kocham Cię" , "jesteś dla mnie najważniejsza" , "oddałbym życie za Ciebie". Wcześniej przytulał się do mnie przed snem i w ciągu dnia to samo. Przytulanie całowanie.Po roku związku już tak nie było. I to samo mu mówiłam. Zaczynałam wątpić w to czy mnie nadal kocha i ciągle się go o to wypytywałam. Zawsze odpowiadał " No przecież wiesz,że tak. Nie muszę Ci tego codziennie powtarzać..." Gdyby nie ja to pewnie przytuliłby mnie i pocałował tylko przed "łóżkowymi sprawami". Przed snem to samo..jeśli nie wtuliłabym się w niego to odwróciłby się dupą do mnie i zasnął. Zaczęło mnie to irytować bo miłość powinno okazywać się przez cały czas ale faceci niestety tacy są i musimy się tym pogodzić. Pamiętam,że nie raz odstawiałam fochy na niby żeby tylko przyszedł,przytulił i zapytał co mi jest haha :) O naszej pierwszej rocznicy związku zapomniał,a obiecywał,że spędzimy fajnie ten dzień. Skończyło się na tym,że zrobiłam obiadek,kolacje i ostatnia nadzieja,że może pamięta tylko czeka do wieczora prysła kiedy włączył sobie meczyk i rozłożył się na sofie :) Oczywiście potem przepraszał :) Z tymi "randkami" też był problem. Nie raz mówiłam "nie no fajnie...tamci sobie chodzą do kina,restauracji a Ty to jeszcze nigdy nigdzie mnie nie zaprosiłeś"...usłyszałam tylko "A na co ci kino i restauracja? Na komputerze sobie film włączymy,popcorn zrobisz.." . Parę razy w "żartach" powiedziałam "Ty to mi nigdy nawet kwiatów nie kupiłeś..." i też w odpowiedzi usłyszałam "A na co ci kwiaty? Przecież potem zwiędną"... eh ci faceci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegotakjest
Normalnie, sytuacja taka sama jak u mnie! Mój także o pierwszej rocznicy zapomniał, ja uradowana, kupiłam mu prezent, czekałam, myślałam, że że pewnie wieczorem przyjedzie, że sprawi mi niespodziankę, a on sobie po prostu poszedł z kumplem na piwo, bo kupel zza granicy przyjechał na parę dni, a o rocznicy oczywiście zapomniał! Nie dają już nic przypomnienia, dopominania się, on twierdzi, ze ja przecież powinnam czuć, że jestem dla niego ważna, a ja się pytam go "JAK" skoro on mi tego nie okazuje. I także muszę fochy udawać, zeby się mną zainteresował, bo inaczej to już chyba się nie da! Nie wiem, czy w ogóle da się z kimś takim związek na dłużej stworzyć i czy on się zmieni, zrozumie coś... Jeżeli nie, to chyba z bólem serca odejdę od niego, choć pewnie z jego nastawieniem to nawet nie zauważy, że mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokladnie to samo! A na dokladke to dodam ze czuje sie jak kolezanka z funkcja seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:59 to jakbym siebie czytala! Dokladnie to samo uslyszalam a czasami slysze "czyny to lepiej pokaza niz slowa" a wiecie jakie to czyny? Ze ma problem z powieszenidm glupiego zdjecia w swoim mieszkaniu albo ladniej podpusac w telefonie albo skasowac zdjecoa eks! Takie to czyny! Te ktore mi okazuje to sa takie wycwiczone w poprzednich zwiazkach gesty a nie okazywamie uczuc. Tez macie tak ze nie czujecie tej wiezi emocjonalnej? Tej takiej maksymalnrj bliskosci? Ja z moim bylym narzeczonym to bylam tak blisko ze szok, znalismy sie od podszewki, wspolne konta nawet mielismy meilowe, czy tam na Z obecnym nie ma czegos takiego. Jestesmy jak dwie osobne jednostki. Ja musze sie z nim umawiac na "widzenie", do bylego wpadalam kiedy chcialam. Mialam takie zaufanie ze wiedzialam ze chocby nie wiem co to moge na nim polegac. Bylam k***wsko glupia ze go zostawilam. Teraz mam taka bryle lodowa co potrafil mi powiedziec po pol roku znajomosci "Twoje problemy-Twoja sprawa. Nie wtajemniczaj mnie nie mam ochoty sluchac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegotakjest
Tak! Mój to samo! Też zdjęcia z ex z telefonie- i to nie z jedną ex, a ze wszystkimi! Nie wykasuje, bo po co, często ogląda i wspomina sobie te swoje 3 poprzednie kobiety. Mój były narzeczony był inny pod tym względem, ale rozstaliśmy się przez jego picie. Pod względem uczuć i okazywania to był naprawdę super! Czułam, ze mnie kocha, okazywał to, nie musiałam się upominać o najmniejszy gest. Także umawiam się z nim na "widzenia", bo gdy przyszłam ostatnio niezapowiedziana, to drzwi otworzyła mi jego mama, a on z pokoju powiedział, że nie ma czasu dziś, że mam przyjść kiedy indziej! Jego mamie aż się głupio zrobiło, gdy to usłyszała. Nawet nie raczył podejść do drzwi, tylko siedział w pokoju na kanapie- bo widać pokój od wejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczegotakjest Ty to chyba ja, a ja to chyba Ty! Ja tez z bylym rozstalam sie bo pil, ale pozatym byl czuly, okazywal milosc, czesto pytal co u mnie, co robie. A z obecnym to czuje sie jak na doczepke. Tak niby jest no ale nie wychyla sie z uczuciami (a moze nic nie czuje?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no ja z moim się rozstałam. Wtedy dość często robiłam mu awantury o to,że nie dba o mnie bo miałam tego dość. Wychodziliśmy ze znajomymi na 3 pary. I tamci przytulanki,buziaczki co jakiś czas. Ten czasem odwrócił się w moją stronę żeby zapytać "i jak tam?" ...Wspominałam początki związku kiedy np. na plaży kładł się obok na leżaku i cały czas głaskał,przytulał i całował. W następne wakacje uciekał z leżakiem 2 metry dalej i zasypiał. Wiem,że przecież nie mógł cały czas byś przyczepiony do mnie jak kleszcz ale jednak trochę czułości nie zaszkodzi pokazać. Irytował się kiedy raz poszedł pograć z kolegami w piłkę ,wyszedł spocony z boiska,a ja pobiegłam wytrzeć mu twarz ręcznikiem bo nie chciałam żeby się rozchorował. "No co ty robisz? Nie rób mi wstydu!" zachował się wtedy jak dzieciak i zraniło mnie to bardzo. I co najlepsze? Kiedy nie raz robiłam mu wyrzuty to potrafił powiedzieć "A ty co?Też nie okazujesz mi uczuć". No sorry...faceci nie wiedzą,że takie ugotowanie obiadku czy czuwanie przy nim kiedy główka go boli to też jest okazywanie uczuć! Kiedy mnie bolał brzuch podczas miesiączki to mówił "E tam...przejdzie..to normalne" ... kiedy jego bolało trochę gardło i katar dostał to bieda...umierał po prostu nie był wstanie nic zrobić i trzeba było tulić i herbatki parzyć. Nie raz sobie chrapał w nocy i nie chciałam go budzić więc przez 2-3 godziny leżałam i go wysłuchiwałam. Kiedy raz go obudziłam to bezczelnie powiedział "A daj mi spać..". To był sygnał kryzysu w związku i zbliżającego się rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×