Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Zagubiony desperat

Historia miłosna czekająca na Happy End

Polecane posty

Gość Zagubiony desperat

W wakacje 2015r. wybrałem się na przyjecie urodzinowe ze znajomymi. Bawiłem się dobrze i poznałem tam Nadie. Spędziliśmy fajna noc do rana przytulając sie i całując, oboj***awiliśmy sie znakomicie, na sam koniec Nadii zrobilo sie zimno wiec oddałem jej swoja bluzę. Po naszym spotkaniu, nasz kontakt umilkł. Liczyłem, ze sie odezwie ale tak nie było. Po jakimś czasie z podobna ekipa poszliśmy na grilla, niestety Nadii tam nie było, ale była za to jej "przyjaciółka" Anita. Porozmawialiśmy trochę o Nadii - dosłownie 2/3 słowa, potem o tamtej imprezie, pośmialiśmy się trochę i pobawiliśmy się razem ze wszystkimi. Nagle po grillu napisała do mnie Anita, zaczęliśmy ze sobą pisać, a w późniejszym czasie spotykać się na spacery. W międzyczasie odezwała się Nadia, napisała, ze może mi oddać bluzę, która Jej pożyczyłem. Niestety przez natłok pracy całkowicie zapomniałem o tym. Będąc w zaawansowanym stadium flirtowania z Anita, ta spytała sie czy odzywałem sie do Nadii, na co odpowiedziałem nie, gdyż rozmawiam z Toba. Na co ona: "Nadia byłaby zadowolona gdybym się do niej odezwał, bo po tamtym poczuła coś do mnie, a ja miałam napisać, bo mnie poprosiła żeby Cie sprawdzić ale dobrze mi się z Toba pisze." (dodam tylko, ze po jakimś czasie usłyszałem o tym, ze Nadia wspominała mnie od niejednej osoby bawiącej się na tamtej imprezie urodzinowej, a nawet od osób, które tam nie były.) Po tych słowach bylem zmieszany lecz spotykałem sie dalej z Anita. Po jakimś czasie musiałem wyjechać. Kontakt z Anita sie urwał, a ja "zapomnialem" o obydwoch dziewczynach. Po półtorarocznej nieobecności wróciłem do mojego miasteczka. Spotkałem się z moim przyjacielem na piwo a on spytał się czy podjedziemy do koleżanki, bo umówił się z nią na papierosa. Odparłem, ze nie ma problemu i spytałem do kogo, a on na to, ze do Nadii. Podjechaliśmy do niej, zapaliliśmy papierosa chwile pogadaliśmy i zaproponowaliśmy, żeby poszła z nami na piwo, powiedziała, ze może iść ale nie pije. Tam rozmawialiśmy jak gdyby nigdy nic, lecz tak jak byśmy się znali szmat czasu choć widzieliśmy się tylko raz na wspomnianym przyjęciu urodzinowym. Mimo prośby wypicia wspólnego piwa Nadia odmawiała tłumacząc się, ze jutro musi iść do pracy. Na co ja odpowiedziałem, ze przy kolejnej wizycie w miasteczku, będę wyprawiał urodziny i chciałbym, żeby przyszła na nie i wtedy wspólnie się napijemy. Zgodziła się. Minęły dwa miesiące, a ja z Nadia pisaliśmy ze sobą dzień w dzień, jednak wyglądało to bardziej na relacje koleżeńska niż na flirt. Gdy wróciłem po raz kolejny chciałem spotkać się z Nadia na spacer, jednak ta od dłuższego czasu chorowała. Postanowiliśmy wiec, ze lepiej niech wyleczy się na moje urodziny i odpuścimy sobie spacery, bo jednak pogoda nie dopisywała. Nadszedł dzień moich urodzin, jej obecność nie była pewna ze względu na prace, jednak udało jej się załatwić dzień wolnego i przyszła. Poszliśmy wspólnie ze znajomymi do pubu. Tam jednak bylem rozchwytywany przez kolegów, bo każdy chciał się ze mną napić. Niestety nie mogłem zbliżyć się ku niej, gdyż miejsce w tym pubie było bardzo ograniczone. Gdy już się udało to po krótszej rozmowie ciągle ktoś nam przerywał i tak nie mogłem sobie w spokoju z nią porozmawiać. Po imprezie przyznała, ze dobrze się bawiła, jednak po raz kolejny się rozchorowała. Niestety musiała nawet odpuścić pójście do pracy, która świeżo zaczęła. Na szczęście w pracy zrozumieli to, ze każdy ma prawo zachorować i dali jej kilka dni wolnego. Po 3 dniach od moich urodzin, postanowiłem, ze zapytam Nadie czy wybierze się ze mną do kina w weekend, na które zgodziła się jakiś czas temu gdy pisaliśmy jeszcze ze sobą. Ona odparła, ze muszę wybaczyć ale nie może się umówić do kina, gdyż jej godziny pracy na to nie pozwalają, a zanim Ona dostanie wolne po tej przerwie od pracy to ja już wrócę do siebie. Zaproponowałem Jej spacer jeszcze tego samego dnia pod wieczór, a Ona zgodziła się. Poszedłem z Nadia na spacer, rozmawialiśmy ze sobą jak dobzi przyjaciele, Ona opowiadala o swoich problemach z przeszlosci, ja opowiedzialem jej o swoich, opowiadala mi o swoich przyjaciolkach ja sluchalem z zaciekawieniem. Wg mnie spacer byl jak najbardziej udany gdyz trwal ponad 3 godziny, a moje spacery z dziewczynami nie trwaly zawsze dluzej jak godzine, bo przerywala je niezreczna cisza, o ktorej w tym przypadku nie bylo mowy! Niestety Nadia powiedziała mi, ze musimy już powoli kończyć nasze spotkanie, bo ona jutro idzie do pracy a niedługo będzie 24 godzina a Ona tez nie powinna siedzieć tyle na dworze, bo noce są chłodne a bierze antybiotyk. Postanowiłem ja odprowadzić i gdy byliśmy blisko jej domu zauważyliśmy, ze jedzie mój autobus, Ona odparła, ze mam wsiąść i jechać, bo nie chce mieć mnie na sumieniu, ze wracam na pieszo. Ja powiedziałem, ze nie ma problemu dla mnie, jednak Ona się uparła i prawie siłą wepchnęła mnie do autobusu, zdążyliśmy się szybko pożegnać całusem w policzek. Po spacerze postanowiłem, ze napisze coś zabawnego odnośnie tej sytuacji i wysłałem jej wiadomość, w której napisałem, ze nie tyle zależało mi na odprowadzenie jej pod sama klatkę, jak na tym aby zaliczyć krzaki obok jej bloku, bo mój pęcherz był już w opłakanym stanie. Zrozumiała żart i chwile się z tego pośmialiśmy. Jednak na następny dzień już się nie odezwała. Nie wiem czy to przez natłok pracy, czy może dlatego, ze nie chce nic więcej jak znajomości. Juz przy pisaniu zauważyłem, ze jest bardzo fajna osoba, lecz po naszych dwóch spotkaniach uświadomiłem sobie, ze chciałbym czegoś więcej niż się kolegować. Choc nie każdy by tak powiedział, dla mnie jest piękniejsza istota niż anioł, ale nic mi się tak w niej nie podoba jak charakter. Pierwszy raz w życiu to własnie charakter bardziej zaimponował mi niż wygląd. Rozmowa z nią to coś przyjemnego, mógłbym słuchać jej godzinami lub siedzieć i milczeć tuz obok niej patrząc na Nia. Nie mam pojęcia co mam robić, niestety moje kroki sa ograniczone, gdyż muszę pracować jeszcze rok z dala od mojej miejscowości. Następnym razem będę dopiero za miesiąc i wiem, ze Nadia ma wtedy urodziny - to akurat przypadek, ze w tej dacie będę po raz kolejny. Nie wiem co robić, nie chce Jej stracić, bo naprawdę coś do Niej poczułem. Co mam robić? Może mogę Ją przekonać jakoś do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×