Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sekretarka222222

Jak się zachować, gdy szef zaczął do mnie mówić na ty?

Polecane posty

Gość sekretarka222222

Od razu zaznaczam, że nie jestem jakąś sztywną osobą i nie miałabym nic przeciwko temu, gdybym ja również mogła się tak do niego zwracać. Ale nie zaproponował mi tego. Jestem nową osobą (sekretarką), pracuję od 2 miesięcy, wszyscy do mnie mówią per pani i chyba nie chcą tego zmieniać, ja do nich oczywiście też mówię per pan. Szef też tak mówił, ale od kilku dni, znienacka wystartował - czy MOŻESZ skserować, czy MOŻESZ wysłać... itp. Nie mam 20 lat, jestem po 30-tce, jestem miła, uśmiechnięta, ale nie lubię nierównego traktowania. Co mi radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
A niech sobie mówi. Ale Ty mów do niego per Pan, nie zniżaj się do jego poziomu :D a on mlodszy czy starszy od ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahujap
zrobicto samo, bo potem to straszne człowieka wkurwia, jak ktos do neigo ty, a ty do kogoś pan. Mam podobną sytuację, zbieram sie i wreszcie powiem ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Dokładnie w tym samym wieku - 33 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez stanika
No to też zacznij mowic na Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Pewnie od razu bym podpadła :( a na pracy mi zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahujap
A niby to dlaczego byś podpadła? Wystarczy to zrobić w normalny sposób - powiedziec , przepraszam, ale skoro mówisz do mnei naty, to ja również będę uwzywać takiej formy, albo oboje wrócimy do formy pan/pani. Dla mnie to logiczne - inaczej dają sobie ludzie na leb włazić, mając po 30-stce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretariatka
A czy to jest naprawdę az tak wileki problem, że on Ci mówi na TY? Może to znak, że Cie lubi i ceni. Co jest w tym takiego strasznego? Znam ogólne zasady dobrego wychowania, ale nie przesadzajmy czasem z tak arcyważnym traktowaniem pewnych spraw. Rozumiem, gdyby przy tym Cie obłapywał, dawał dwuznaczne propozycje, ale tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Mam podobne zdanie jak Wy, ale znam się też nieco na psychice ludzkiej - nikt nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji jak ten mój szef- czyli przyparty do muru. I automatycznie wówczas czuje niechęć do takiej osoby. Przez taką bzdurę można sobie skomplikować życie w nowej firmie, ale nie chcę mieć takiego poczucia niesprawiedliwości. Chyba jest to sytuacja patowa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Sekretaraiako - szczerze? Co nieco już w życiu przeżyłam i wiem, że w momencie gdy startuje się do kogoś z TY, to łatwiej go później opiep..., podnieść głos, itd. A ja potulnie: "tak mój panie" - na tej zasadzie. Kumasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahujap
A ty niby nei znalazłaś sie w takiej sytuacji? Przepraszam, ale własnie takie zacvhowania oriowadza dość szybko do mobbingu - bo najpierw on móiw ty, a poterm nagle dowala 4 godziny nadgodzin nie płatnych, a jedna z drugą ust nei otworzą, bo JEMU będzie niekomfortowo. Polacy, zobaczcie świat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Poza tym niestety - ale nie lubię jak już napisałam, nierównego traktowania. Może i jestem staroświecka, ale podobne zasady powinny obowiązywać obie strony. Nie dość, że jestem podwładną, to jeszcze ma być to podkreślane w taki sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijjuuj
Doskonale Cie rozumiem. U mnie jest podobnie. ja na Twoim miejscu mówiłabym mu n aty i to bezapelacyjnie. To, że sam (bez Twojej propozyci) zaczął się tak do ciebie odnosić a jesteście w tym samym wieku , świadczy o braku kultury. I nie ma znaczenia, ż ejest Twoim szefem. Niestety ja jestm troszkę przed 30 a reszta współpracowników po 40 i wszyscy (oprócz jednego) mówią mi po imieniu a ja im na pan pani i teżmnie to wkurza bo nie powinno takbyc. Nie ma znaczenia, że jestem mlodsza. jestem takim samym pracownikiem jak oni a poza tym mam najwyższe kwalifikacje więc nie powinni mnie traktowac jak "przynies , wynieś pozamiataj" ale nic na to nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijjuuj
sekretarka22222222222 100% racji. Właśnie tak jest w moim przypadku. Cokolwiek sięnie uda to jest gęba wykrzywiana na mnie i teksty typu : To ty przecież zapomniałaś a ja sługa uniżony : nie to Pani i już jestem na przegranej pozycji bo ja to ta a ona Pani :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
No nic, poobserwuję jeszcze rozwój sytuacji i może się zdecyduje na jakieś dalsze kroki... Nie mam pojęcia jak to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahujap
No to mówcie ty - skoro do was mówią ty! Jeszcze zrozumiałabym, zeby to pindzie 18-19 letnie maiąły takie jazdy, ale wy macie 30 lat! Stare dupy z was, a dajecie soba pomiatać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijjuuj
Tak jak on. Niby niechcąco niby tak przypadkiem. Az wejdzie to w nawyk. To jedyne rozwiązanie. Ja nie pytałabym czy sięna to zgadza. On ie pytał. Fajnie, że jesteście w tym samym wieku bo masz prostą sprawę. U mnie kwestia różnicy wieku miedzy mna a współpracownikami wszystko psuje i musze znosić takie traktowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Przeciez napisałam, że pracuję od niedawna... i że od kilku dni tak do mnie mówi. I nie pomiata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijjuuj
tylko, że np w moim przypadku ciągle niektóre podkreslają, ze maja dzieic w moim wieku :( Tylko nei wiem jakie to ma znaczenie???? Czy do każdego trzydziestolatka w każdym urzedzie czy firmie mówią po imieniu bo ich dzieci są w tym wieku????!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Kochana, sprawa nie jest taka prosta, bo to wielka międzynarodowa firma, on jest jej generalnym, a ja nawet nie jestem jego asystentką, tylko dalszą sekretarką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahujap
Rzeczywiscie - 10 lat róznicy u dorosłych ludzi;( Tym sposobem mając 40 lat nadal oni będą do ciebie mówić ty, a ty do nich pan/pani bo będą mieć 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krewki zenek
Nie , tylko do takich oferm jak wy - bo dajecie se na łeb wejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi to zupelnie nie przeszkadza!!! Wrecz przeciwnie - bardzo sie lubimy z szefowa. I wlasciwie od poczatku mowi mi na Ty (czesto zdrabniajac) bez zadnego oficjalnego \"pozwolenia\" z mojej strony. Przez mysl mi nie przeszlo mowic Ty do Niej... nawet jakby mi zaproponowala. Zreszta nie tylko w stosunku do szefowej. Sa niektoe osoby, mowiace mi na ty, a ja do nich na \"pan, Pani\". W niczym to nie przeszkadza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijjuuj
Ja wiem, że macie rację ale bardzotrudno jest się przełamać. Za każdym razem jak mną pomiataja to sobie obiecuję, że się zawezmę (najgorsze jest , że jestem na wyższym stanowisku od niektórych i jako jedyna mam studia a robię kolejny fakultet) i nigdy mi to nie wychodzi. O dyrektora nei chodzi bo to znajomyl moich rodziców i zna mnie od dzieciństwa więc głupio by było żeby teraz mi na Pani mówi ale cała reszta mnie wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadzia
wiesz co, ja mam tak, że mam w dupie, kto to jest - jak ktos do mnie wali na ty , to ja do niego tez, nawet jak to jest ktos ode mnie starszy o 30 lat to nie jest sprawa wieku ani pozycji - jestescie obydwoje dorosłymi ludźmi i do dorosłych , których sie mało zna i nie przeszło sie na ty, mówi sie pan/pani jesli on jest zdania, ze już sie tak dobrze znacie, i wali do ciebie "ty" , to ty tez masz prawo jak ci powie "skseruj to" to odpowiedz"poczekaj chwilę , zaraz skseruję" nie ma prawa sie obrazić, bo to on zaczął te zabawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekretarka222222
Tadzia, masz rację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadzia
no dajcie spokój, czemu taki pajac ma do mnie mówic ty, tak bez spytania, a ja mam się krygowac na pan ? szefowa mojego meża na jakims ich firmowym grilu po nas podchodzi i gada, a potem do mnie "jak ci sie podoba bycie po slubie?" - to jej odpowiedziałam "potem ci powiem, jak K. nie bedzie" czy cos takiego; nawet mi przez mysl nie przeszło, że ustalamy jakąś hierarchie - obie jesteśmy dorosłymi osobami i to przede wszystkim sie liczy; jej pozycja mnie nie interesuje w tej kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×