Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak znaleźć sobie znajomych?

Polecane posty

Gość gość

24 lata, zero znajomych oprócz chłopaka. Ale to mi nie wystarcza. Parę lat temu miałam koleżanki, ale jak zrobiłam czystki i zerwałam toksyczne znajomości, to się wykruszyły, potem niektórzy się powyprowadzali i tak sobie sama zostałam... Na studiach mam do kogo gębę otworzyć, ale nie mam przyjaciół (próbowałam się zintegrować, ale z nikim jakoś bardzo wspólnego języka nie znalazłam). Uważają mnie za nietypową, ale dla mnie to bzdura (czuję się zwyczajna). Po prostu chyba stylu bycia nie mam takiego "typowego". Na forach już kiedyś poznawałam ludzi i też jakos na bratnią duszę nie natrafiłam Mogę do tego oczywiście wrócić, ale najchętniej poznałabym kogoś na żywo. Ale problem polega na tym, że większość ludzi w moim wieku ma już swoich znajomych i ciężko się wkręcić w towarzystwo, jeśli nie jesteś z tych super charyzmatycznych i towarzyskich typów. Kiedyś wzięłam numer do dziewczyny w przychodni, z którą bardzo dobrze mi się gadało, pod pewnym pretekstem, ale i to nie wyszło Macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez k***a z tymi znajomymi na co ci jakies przygłupy,sama se zyj ze swoim ogierem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
Już tu pisałem w jednym wątku. Szukasz wspólnego języka, co zazwyczaj oznacza wspólne zainteresowania. Znajdź sobie hobby, najlepiej wiele, i tak poznawaj ludzi. Żagle, jazda konna, gry komputerowe, książki, filmy, ornitologia, wycieczki po górach, cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze by było mieć jakąś inteligentną przyjaciółkę. Nie można się ograniczać do jednej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przyjaciółki się nie znajduję ot tak,przyjaciółkę wyrabia się latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sporo rzeczy, które lubię, ale jak już pisałam - ludzie są ZAMKNIĘCI i nikt nie chodzi na pewne rzeczy z myślą o poznaniu kogoś. Na balecie mam kogoś poznać, jak jest z kimś? Albo na wystawie? Albo na wykładzie o czymś? A może w księgarni? :P Ba, nawet na kursie tańca się nie da tak do końca. Każdy ma już swoje ustabilizowane życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne, że się nie znajduje ot tak, stąd mówię, że by się przydało taką mieć :) ale gdzie poznać materiał na nią? Sporo dziewczyn mi nie odpowiada, nie moje klimaty w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegoś takiego,to tak jak bycie damą,którą się jest a nie bywa,tak samo z przyjaciółmi,ich się nie szuka oni po prostu są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierzcie, że ja naprawdę się rozglądam za ludźmi, zagaduję, potrafię wleźć do eko sklepu i zagadać się z ekspedientką pół godziny o składach kosmetyków, pogadać z kimś na przystanku, etc.... Poza tym pracuję w miejscu publicznym (sklepie) i to jako promotor, to też oznacza ciągłe stykanie się z ludźmi A mimo to mojego faceta poznałam dość śmiesznie..., bo jest bratem narzeczonej mojego brata... Nigdy bym czegoś takiego się nie spodziewała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są, ale żeby byli, najpierw trzeba kogoś poznać, żeby mieć z kimś budować tę więź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to sobie znajomych możesz szukać,a nie przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie rozumiesz, że najpierw trzeba kogoś POZNAĆ, żeby w ogóle była możliwość zaprzyjaźnienia się? :P czego tu nie rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
Szukasz w złych towarzystwach. Najłatwiej poznaje się ludzi w towarzystwie wariatów i podstrzeleńców np. prędzej poznaczasz dobrą paczkę, która cię wciągnię, na zlocie miłośników komiksu, czy filmów sci-fi (albo konkretnie np. Star Wars, czy Star Trek), niż jakiś bibliotekarek rozprawiających o literaturze XIX-wiecznej. Żeglarze też są zazwyczaj nieźli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukasz może znajomych do erotycznych figli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:37 Może pozwólmy każdemu mieć swój gust? :) P.S Masz błędne przekonania o pewnych rzeczach. Do opery nie chodzą same sztywniaki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi też wystarczy, że ja i mój facet mamy kompletnie ROZBIEŻNE zainteresowania :) dobrze jest mieć z kim pogadać o pewnych rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
Nie mam błędnych przekonań. Uwielbiam muzykę klasyczną, studiowałem filologię. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że tacy ludzie zazwyczaj nie są elastyczni i nie mają wbrew pozorom życia w sobie. Najlpiej się dogaduję z geekami - informatykami, matematykami, miłośnikami komiksu, fascynatami konkretnych uniwersów fantasy czy sci-fi. I co Ty na to? Wiadomo, że to uogólnienie, ale jak ktoś szuka, a nie może znaleźć towarzystwa, to właśnie o uogólnienia chodzi. Oczywiście, nic nie poradzę na to, jak nie jest w stanie podzielać takich zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ogólnie jestem taką trochę mieszanką, bo z jednej strony jestem wesoła, roztrzepana, żywiołowa, a z drugiej mam introwertyczne skłonności i lubię święty spokój. Dużo ludzi tak ma, ale ja czasem przechodzę ze skrajności w skrajność :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:42 Ja wiem, o co Ci chodzi :) ale ja już nie ogólniam, nienawidzę stereotypów i oceniania z góry i sama ze sobą "stoczyłam bój", żeby nie stosować kalek :P. Zauważ jednak, że sama ją zastosowałaś, mówiąc, że ludzie, co lubią takie rzeczy, zazwyczaj nie są elastyczni. Mój facet nie lubi muzyki klasycznej, baletu etc. i tego nawet nie rozumie, jest zwyczajny w wielu rzeczach do bólu, i też nie ma otwartego umysłu, w ogóle. Sam to zresztą powiedział. A jest na swój sposób geekiem, bo introwertycznym programistą, kiedyś grającym w gry po 15 godzin dziennie :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ogólnie zawsze się dogadywałam bardziej z facetami, ale nie chcę faworyzować żadnej płci, bo to nie o nią chodzi niestety peszek, bo też wielu moich kolegów chciało czegoś więcej i się chrzaniły znajomości nawet teraz mam na świeżo, kumpel ze studiów jak się dowiedział że kogoś mam - jego dopytywanie i przerażenie powiedziały wszystko, sam się zaczął odsuwać dwa, poznany w pociągu gość - też się pogodzić nie może i dalej do mnie wypisuje, mimo że go ignoruję, bo nie przepadam za nim (co szczerze rzadko mi się zdarza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
No to właśnie jest geekiem. Myślisz, ze przeciętny geek lubi muzykę klasyczną? Nonsens. Prędzej ścieżkę dźwiękową z Indiany zna na pamięć. Skoro twój partner jest geekiem i c***asuje, może właśnie warto poszukać znajomości wśród geeków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
PS. A introwertyzm geeków zazwyczaj znika jak bańka mydlana, kiedy wpadniesz w towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie powiedziała, że z z charakteru mi tak w stu procentach pasuje :P właśnie często mnie denerwuje. To tylko miłość mnie przywiała do niego :) a ona racjonalna nie jest raczej nie chciałabym mieć takich znajomych, ja ogólnie nie lubię jak ktoś jest zafiksowany na punkcie jednej czy kilku rzeczy. Mnie interesuje wiele rzeczy, dużo więcej niż to co wymieniłam, a słucham masę muzyki - od klasycznej, przez dark electro, harsh ebm, rocka, metal, folk... Sporo tego jest i miewam okresy, gdzie bardziej lubię to albo to :P co mnie we mnie denerwuje, to to, że nie realizuję 3/4 swoich pomysłów (bardzo różnych), uważam, że ciekawiej by mi się zyło gdybym więcej z tym robiła. Ale trochę mnie lęk blokuje. Ale zrobię coś z tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
PPS. I ewidentnie masz problem z czymś, co ja określam mianem psychofazy (obciążone psychologicznie znajomości). Na to też takie towarzystwo jakie sugeruję powinno pomóc. Zazwyczaj jest zaburzone ostro, ale się tym nie przejmuje, a nawet bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
apropos w ogóle, to mój były był "metalem" (to nazywanie siebie w jakiś kategoriach... :D) i poznałam ich duużo, no i ... Trochę uważam ich za przemądrzałych dupków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obciążenie psychologiczne? :D no może i jest w tym trochę prawdy, odkąd pamiętam zawsze jakieś zawirowania w moich znajomościach były, ale czasem to były niestety toksyczne znajomości, gdzie ktoś zaczynał mnie gnoić np. etc i trzeba było to zrywać ja też myślę że miałam problemy z jakąkolwiek bliskością, ale teraz czuję się na tyle normalniejsza, że nie mam takich lęków już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
Heh, to nie wiem. Wydaje mi się, że sama stwarzasz własne problemy. Z jednej strony chcesz poznawać ludzi, z drugiej wybrzydzasz, z jednej strony masz dość psychofazy, z drugiej nie bardzo akceptujesz środowiska, które są od niej wolne. Nie idzisz na kompromisy - jak sama słuchasz 10 gatunków, to oczekujesz, że wszyscy powinni (co jest praktycznie niemożliwe). Ciesz się tym, że z kimś dzielisz jedno zainteresowanie. To i tak więcej, niż wiele osób ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też bardzo zależy na uczciwości, a o to też czasem trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PurePurple
Jakie studia kończyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam myślę, że dużo ludzi słucha dużo gatunków muzyki. Nie wymagam, żeby ktoś słuchał harsh ebm i muzyki klasycznej równocześnie, bo wszyscy jesteśmy inni jak pisałam, jestem otwarta i nikogo nie oceniam, ale chodzi o to, że nie mogę znaleźć WSPÓLNEGO języka, takiego podstawowego chociażby. Coś tutaj zgrzyta, niby źle na mnie ludzie nie reagują, ale... A z moim facetem jakoś znalazłam mimo różnic między nami, nie o zainteresowania raczej tu chodzi. i co do geeków jeszcze, to tylko Ty mi to zaproponowałeś, dopiero co :D ja jedynie żałuję, że nie poznałam geeków w postaci dziewczyn ubierających się alternatywnie (lolita, cyber goth etc). Chociaż nie! byłam kiedyś na imprezie w klimatach cyber goth, gdzie nie znałam wcześniej nikogo. Na trochę się z nimi skumałam. No i, jakby średnio mi się spodobali, i miałam naprawdę niemiłe sytuacje z 2 facetami klasa też jest istotną rzeczą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×