Jakie macie doświadczenie w podrywaniu nieśmiałych?

Jak oni się zachowywali podczas podrywu?

Nie warto podrywać nieśmiałych :)

Ja jestem nieufny bardziej niż nieśmiały. Kobiety to suki są.

Ja postanowiłam poderwać nieśmiałego. Nakombinowałam się żeby go zdobyć a przy okazji nie wyjść na nachalną. Moje podchody trwały kilka miesięcy ale warto było. Jak poczuł się pewny w moim towarzystwie i w koncu mi zaufał - okazał się ideałem faceta. Jesteśmy małżeństwem od prawie 11 lat i nie zamieniłabym go na innego.

bredzisz, facet nieśmiały to żaden facet

kiedyś mi jeden powiedział czemu jestem taka nieśmiała przecież się jemu podobam a ja do niego że jest głupi bo nie widzi że on mi się nie podoba dlaczego faceci uważają że jak kobieta na nich nie leci i od nich stroni to jest nieśmiała a nie że ich zwyczajnie nie lubi

To tak jakby facet brzydką podrywał. No, ale nie każdą stać na pewnego siebie, więc bierze nieśmiałego i cieszy się z tego co ma. Nic w tym złego.

U mnie jest ten sam schemat. Patrzy się na mnie kpiąco, a to wszystko sprowadza się do tego, że sama go poderwałam, więc to ja chciałam, a nie on, więc nie mogę mieć pretensji ;/

Jestem nieśmiały, wykształcony, mam własną firmę, porsche 911 996, niebrzydki, niestary (30l). Masz rację nie warto podrywać nieśmiałych, jak można nażelowanego karka w bmw e30 albo golfie 3, żucającego mięsem we wszystkie strony. Nie każdy ma ochotę na podryw kobiety, zwłaszcza, że jak gustuje w ww. prymitywach, to i tak szans nie masz. No albo jak jest blacharą to już w ogóle szkoda słów.

*rzucającego Sorry, my bad.

Dokładnie, podrywa ten któremu zależy, krótka piłka

Skoro jesteś taki urażony to powiedz czemu tak źle traktujecie kobiety, które was podrywają?

Zdefiniuj "źle traktujecie". Co przez to rozumiesz? Jeżeli człowiek nie wyniósł kultury z domu i w bardzo nieprzyjemny, wręcz pogardliwy sposób cię spławia, to jest to tylko źle to o nim świadczy.