Jakim cudem brzydcy są do mnie odważniejsi niż ci przystojni

Od 3 miesięcy biega za mną taki jeden, niezbyt urodziwy, kolejny zaczepił mnie w pociągu (trochę ładniejszy, ale też z typów niezbyt się podobających, chudziutki), a w sklepie klient mnie wyciągał na kawę - z nadwagą i lekkim zezem.. Za to przystojni... kiedyś miałam taki przypadek, że kolega 2 lata się bujał i wyszło po czasie. Inny tak samo, był przystojny i bardzo pewny siebie, ale przy mnie gdzieś mu to ulatywało, był jakby zawstydzony. Znam też takiego jednego, który wpatruje się we mnie intensywnie, ale zagadać nie zagada. Bez hejtingu - nie uważam się za żadną boginię. Po prostu mnie zastanawia taka tendencja. PEwnie to przypadek i to po prostu charakter - ci brzydsi byli z reguły mocniej zdeterminowani, żeby mnie zdobyć.

i żeby nie było - ja naprawdę nie mam wymogów co do wyglądu faceta aż takich. Ci, co mnie nieraz podrywają, naprawdę nie wyglądają po prostu przeciętnie - są nieraz po prostu trochę brzydsi niż przeciętni.

a ty jestes ladna?

Musisz wykazać się inicjatywą i dać zielone światło tym którzy się Tobie podobają, a nie czekać.

czy oni biedaki, robotnicy , większość to robole przepocone nie mają wobec mnie szacunku ni moresu nie czują? wyczucia też nie mają chyba dlatego , że są zdesperowani bo moszna im spuchła

Jestem uznawana za ładną.

23:28 Chyba tak będę musiała zacząć robić... choć niby panuje pogląd, że to facet się postara, jeśli mu zależy.

gość dziś 23:28 Chyba tak będę musiała zacząć robić... choć niby panuje pogląd, że to facet się postara, jeśli mu zależy. x To właśnie błąd kobiet. Nie chodzi oczywiście o narzucanie się, ale o uśmiech, bycie miłą i przystępną.

22:33 Ale ja taka jestem wobec tych facetów. Chociaż owszem, czasami się sama boję, ale nie zawsze.

Ale dajesz im do zrozumienia, że nie traktujesz ich jak kumpli tylko jak mężczyzn?

Staram się. Ale jakim cudem Ci brzydsi nie patrzą na znaki czy oni mi się podobają czy nie, tylko od razu staranie się i inicjatywa?

Nie wiem, może po prostu mają wysokie poczucie wartości. To nie zależy od wyglądu.

No właśnie tak samo sobie myślę. do pracy mi przyszedł taki jeden chłopak, przystojny, lekko arogancki, ale czuję na kilometr, że ta arogancja z lęku mu wynika. a zazwyczaj nie cierpię takich osób z góry.

Bo brzydki wie, że jak się umówiłą z nim ładna dziewczyna, to musi kuć żelazo póki gorące i ją zdobyć, zanim mu jej nie podbierze jakiś przystojniejszy a przystojny ma często ładne dziewczyny wokół siebie i sobie myśli nie ta to inna.

jak kochac to boginie a ****** co się nawinie. a Ty bogini jesteś?

Nikt ci na to nieodpowie

bo brzydki nie ma nic do stracenia i ma wyjèbane

Taa juz ktoś ci uwierzy że jesteś ładna hahaha

Po prostu dla tych przystojnych jesteś przeciętna :)

raczej jak laska jest ładna to ocena jest dosc jednolita

Kiedyś słyszałam o tym opinie psychologa w tv, że nieatrakcyjni nie mają nic do stracenia, więc czasem są odwazniejsi :) A przystojny ma do stracenia tyle, ze jak dostanie kosza to spadnie jego ego

Poza tym czesto nieatrakcyjny facet bardziej chce mieć urodziwa dziewczyne, niz ten bardzo przystojny.Dlatego czesto ludzie się dziwią ,że "on taki przystojny to co robi z taka laską"- po prostu on wie, ze może mieć każda wiec nie musi sobie niczego udowadniać, że zdobył ładną laskę i może się szybciej zakochać w przeciętnej niz ten brzydszy, któgo jakimś tam nawet celem może być znalezienie sobie ładnej dziewczyny bo wtedy coś sobie udowodni

Cos w tym jest, moj byly byl brzydki i popisywal sie mna przed kolegami, jeden z tych kolegow powiedzial ze sie we mnie zakochal i on sie tym jaral...