jesli moge Wam cos doradzic!!nie wychodzcie dziewczyny za maz!!!!!

oszalec mozna!!

no ja nie zamierzam:-) jestem z moim facetem juz ponad 4 lata, mieszkamy razem i ostatnio rozmawiałam z nim na ten temat, uswiadomiłam go ze papier mi do szczęścia nie jest potrzebny, ze wole zyc w wolnym związku. Mój facet chciał zebysmy kiedys pobrali sie, ale mi to nie odpowiada. Ja nie chcę. Wole zostawić sobie furtkę.

a co powiesz o wspolnym mieszkaniu we dwoje?bo ja juz nie mam sil!jak ty sobie z tym radzisz????:(

ps. poznalam czarne strony mojego meza!!!:(

A jak dlugo go znalas przed slubem?

poznalam czarne stopy mojego meza!!! :O

no 2 lata, bylo cudownie!widocznie klapki mi opadly!zaluje ze nie pomieszkalam sobie z nim przed slubem

matyldo to bardzo zle ze nie mieszkaliscie ze sobą przed slubem!!! widzisz...ja mam bardzo staroswiecką mame.......nie chciała za zadne skarby zgodzic sie na nasze mieszkanie razem ale my postawilismy na swoim, chcielismy sie sprawdzic.............i testujemy sie do tej pory! takie mieszkanie ze sobą przed slubem to świetny tes dla was obojga!!!!!

eh, i co ja zrobie??? wiecie co jest najgorsze!!to wam powiem, pranie, sprzatanie, gotowanie,prasowanie itd itp!!inaczej sobie to wszystko wyobrazalam:( czuje ze umieram!!

A ile jestescie po slubie? Maz w niczym Ci nie pomaga?

Nie przeasadzaj! Jak mogą denerwować Cię zwykłae obowiązki domowe? A co do tej pory robiłaś w domu rodzinnym? Masz 200m kw. że musisz tyle sprzątąc? Nie narzekaj, bo masz normalne życie

bo kiedy wyprowadzilam sie ze wsi do miasta to myslalam tak: jak tam jest prad, to sa automaty i one wszystko zrobia za mnie i ja bylam taka glupia, dalam sie wrobic, myslalam ze bede lezec do gory brzuchem, a wszystko samo sie zrobi :o

Tu nie chodzi o pranie sprzatanie itp samow sobie.Tu klania sie kwestia uzgodnienia pewnych spraw .Nie mozna dac soba kierowac do tego stopnia ze jedna osoba robi prawie wszystko za druga.Co innego , gdy dzieje sie to za zgoda obojga partnerow. Uwazam jednak, ze wszystko powinno miec swoje granice.Te granice powinny byc jasno nakreslone od poczatku mieszkania razem. Moze uwazacie mnie teraz za madrale, ale tak wlasnie ja widze te kwestie.

To zależy też co kto robi. Ja np. kończę prace o 15:30, a mój przyszły mąż ma własną firmę więc pracuje jeszcze wieczoramiw domu. Nie wyobrażam sobie, żebym ja w przyszłości siedziała całe popołudnie w domu, a on będzie pracował a w międzyczasie rozwieszał pranie. Dzieczyny! Taka jest rola kobiety, a za to ma ją facet szanować - nie pomiatać!

Jasne, najlepiej zarosnąć brudem, bo jeśli myślisz, że to on będzie prał i prasował twoje skarpetki i staniki to poprostu jest zwykły obowiązek każda kobieta tak ma, no chyba że ma własną gosposie

Jasne, najlepiej zarosnąć brudem, bo jeśli myślisz, że to on będzie prał i prasował twoje skarpetki i staniki to sie mylisz, to poprostu nie pasuje i już to poprostu jest zwykły obowiązek każda kobieta tak ma, no chyba że ma własną gosposie