Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość welkopasia

jest tu jakas KADROWA

Polecane posty

Gość welkopasia

Pracowalam w pewnej firmie na umowe zlecenie. Umowa byla zawarta 2 marca 2015 na 3 miesiace, kwota 1800 zł brutto – wszystkie składki miały być potracone – lacznie z chorobowa, nie ucze sie . Pracowalam 8 h dziennie. Niestety praca mijala sie z tym co obiecywal pracodawca, 11 marca zlozylam wypowiedzenie (zgodnie z umowa moglam to zrobic wkazdym momencie, bez konsekwencji), 12 nie stawilam sie juz w pracy Myslalam ze zaplaca mi za okres: 2-11 marzec 2015, a na koncie kasy dalej brak. Chce im wystawic rachunek, jednak nie chce sama liczyc tych składek, bo pewnie sie pomyle. Jest tu jakas dobra dusza która mi to obliczy ? Oczywiście mogę za to zaplacic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opuściłaś samowolinie miejsce zlecenia. W takim wypadku to pracodawca może Cię podać jeszcze do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze jak ? pisalam ze zlozylam wypowiedzenie z zachowaniem terminu wypowiedzenia w umowie. 11 przepracowalam caly dzien, pod koniec dniowki zlozylam wypowiedzenie od 12 marca. pracodawca podpisal mi wypowiedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile miałaś dni tego wypowiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda,nie strasz jej! Przy umowie zlecenia nie ma takiego kogos jak "pracodawca" i "pracownik". Jesli zleceniodawca nakazal jej prace w jakims miejscu to jeszcze ona moze podac go do sadu o ustalenie stosunku pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ze stosunku pracy nalezalby sie jej jeszcze ekwiwalent za urlop itp.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nieprawda,nie strasz jej! Przy umowie zlecenia nie ma takiego kogos jak "pracodawca" i "pracownik". Jesli zleceniodawca nakazal jej prace w jakims miejscu to jeszcze ona moze podac go do sadu o ustalenie stosunku pracy." x Ok. Mój błąd. Zleceniodawca może pozwać autorkę jako zleceniobiorczynię do sądu z powództwa cywilnego. Jeśli był w umowie cywilnoprawnej okreslony termin wypowiedzenia - to autorka powinna go zastosować. Np. 7 dni, 14 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ze stosunku pracy nalezalby sie jej jeszcze ekwiwalent za urlop itp.!" x Po 10 przepracownych dniach ulrop się nie należy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka tez moze go pozwac z powodztwa cywilnego, ze nie zaplacil jej za wykonanie zlecenia.Poza tym to jestem pewna ze umowa miala cechy stosunku pracy a nie zlecenia i autorka moglaby wygrac w sadzie, gdyby tylko chicalo jej sie walczyc o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Oczywiście, że może go pozwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehhh pisalam przeciez ze zgodnie z umowa termin wypowiedzenia mogl nastapic w kazdej chwili dokladnie zapis w umowie z"zleceniobiorca moze wypowiedziec umowa zleceniodawcy w trybie natychmiastowym" prosilam o pomoc w wystawieniu rachunku, a nie o interpretacje tego czy porzucilam miejsce pracy czy nie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welkopasia
nie bylo jako takiego terminu wypowiedzenia, wumowie byl zapisa ze zarowno zleceniodawca jak i zleceniobiorca moga wypowiedziec umowe w trybie natychmiastowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to nie byla jej pierwsza praca to nawet po przepracowanym jednym dniu NALEZY jej sie co najmniej dwa dni, lub trzy (jesli nabyla prawo do 26 dniowego urlopu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że ktoś tu się dobrze zna na kadrach. Ja mam spory problem. Pracuje od wielu lat w firmie, gdzie szefem jest furiat, a mój kierownik jest jego psiakiem i na każde skinienie biega i robi co ten chce. Generalnie po któreś z rzędu awanturze (zazwyczaj o nic), kierownik powiedział by mnie zezłościć że cały dzień nic nie robię tylko rozmawiam (a w dzień o który mu chodziło wykonałam 150% normy tego co było uznawana za minimum), dawno myślałam o odejściu, ale to słowa zabolały mnie bardzo, generalnie zaczęłam się trząść po tej awanturze i miałam dość. Stwierdziłam, że skoro i tak nic nie robię to nie jestem tam potrzebna. Dyrektor poproszony o urlop na żądanie (ok już wiem że w trakcie dnia pracy nie mogę chcieć) powiedział, że albo k***a z*********m i robię swoje, albo szuka kogoś na moje miejsce. No to powiedziałam by szukał i wyszłam. Tego dnia pojechałam do rodzinnej, opowiedziałam jej o sytuacji, rozpoznanie mam silną rekację na stres i dała mi L4 łącznie z dniem awantury. Szef jest ciągle pewien, że wrócę - ja nie zamierzam, już dawno miałam dość tej pracy i życia w ciągłym stresie, a ta akcja przelała wszystko. Zresztą mam na oku pracę ciut mniej płatną ale o niebo lepsze warunki. W każdym razie pytanie jest takie, czy mogą mi dać zwolnienie dyscyplinarne? Szef tak mówi moim koleżanką, chce mnie nastraszyć. I udało mi się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to mozesz go pozwac o mobbing,za takie traktowanie. Po drugie to formalnie bylas na zwolnieniu, wiec teoretycznie moze sobie gadac. Owsze moze probowac Cie straszyc ze poda do sadu,ze ma swiadkow, ze bylas wtedy w pracy.Ale Ty bylas wtedy przeciez TYLKO po to zeby poinformowac pracodawce ze idziesz do lekarza (bo jestes dobra pracownica i nie chcialas go zostawiac bez informacji), prawda? ;) Formalnie masz na papierku,ze bylas u lekarza, masz zwolnienie chorobowe. Dyscyplinarka jest za ciezkie naruszenie obowiazkow pracowniczych i naprawde ciezko jest udowodnizc, ze do takich doszlo,. Musialabys porzucic prace np. albo pic w miejscu pracy,albo miec udowodniona kradziez. Jesli czegos takiego nie ma w Twoich aktach to moze sobie straszyc. A furiatow podaje sie do Sadu o mobbing.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welkopasia
pomoze ktos wystawic ten rachunek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jak to jest z mobbingiem? Nikt nie zezna na Twoją korzyść, mimo tego że wiele osób to przeżyło. On mi zarzuca, że opuściłam miejsce pracy. Napisał jakąś notatkę z tego wydarzenia i dał mi do akt. Teraz w dziale gdzie pracowałam jest cholernie im ciężko, właściwie wszystko spadło na koleżankę, której dyro jeszcze powiedział po moim wyjściu: "Widzisz jaką masz przyjaciółkę jak cię załatwiła? " A podobno nic nie robię. Zależy mi na tej nowej pracy, szanse mam duże, ale nie chcę by wyszła ta akcja bo nie wygląda to korzystnie dla mnie. Tego dnia przepracowałam 2 godziny, ale też to tak tłumaczę że w trakcie poczułam się źle i nie mogłam pracować. Dzięki Bogu, ze mam to L4 i że powiedziałam lekarce prawdę choć kusiło mnie by udawać jakąś chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra juz sobie wszytsko wyliczylam jednak mam pytanie rachunek bedzie za marzec, z jaka data wiec powinnam go wysatwic ;/ w umowie pisze ze rachunek nalezy zlozyc po zakonczenia miesiaca kalendarzowego. czyli teoretycznie w kwietniu powinnam go wysatwic. jaka date umiescic ? teraz z majowa ? kwietniowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieżącą datę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×