Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem syfiarą i nie rozumiem

Polecane posty

Gość gość

jak można lubić porządek. Serio wam sprawia przyjemność walczenie z wiatrakami, ścieranie kurzu, obsesyjne szorowanie okien, zmywanie naczyń wciąż przeżuwając pokarm leżący na nich przed chwilą xD? Pedantyzm to choroba psychiczna i nikt mi nie powie, że nie. No bo to nie jest normalne, jak ktoś codziennie lata z miotłą, składa ubrania w idealną kostke i układa skarpety kolorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepnym razem soe nie wykap, bo i tak sie pobrudzisz i to walka z wiatrakami, zobaczymy ile ludzie z toba wytrzymaja autorko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:14 Przecież to zupełnie co innego xD. Dbałość o higienę to podstawa, jeśli się wychodzi do ludzi i oczekuje się normalnego traktowania. Nikt nie mówi o hodowaniu robaków czy grzyba, ale po cholere tak to wszystko kompulsywnie co rusz sprzątać i układać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy ludzie nie maja żadnych zainteresowań , takie przymuły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem syfiara ale o siebie dbam. Wyznane zasadę ze kurzu nie widac gdy jest wszędzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:21 Hahahahaha, a to dobre :D uśmiałam się z tego kurzu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahhaha, kurz tym mniej widac im dluzej leży :D a jak wytrzesz po jakimś czasie to jakbyś miała nowe meble :) Też jestem fanką bajzlownika. Nie lubię sprzątać, denerwuje mnie kiedy wszystko jest idealne... nie znaczy że lubie brud, syf i malarie, ale codzienne mycie podłogi, wieczne przecieranie luster, scieranie kazdego pylka z mebli... jezu, wole sobie polezec z dobra ksiazka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahhaha, kurz tym mniej widac im dluzej leży :D a jak wytrzesz po jakimś czasie to jakbyś miała nowe meble :) Też jestem fanką bajzlownika. Nie lubię sprzątać, denerwuje mnie kiedy wszystko jest idealne... nie znaczy że lubie brud, syf i malarie, ale codzienne mycie podłogi, wieczne przecieranie luster, scieranie kazdego pylka z mebli... jezu, wole sobie polezec z dobra ksiazka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:43 Mam tak samo :D Jak mnie już zaczyna wkurzać bałagan, wtedy 2 dni poświęcam na przemyślenie, czy to na pewno odpowiedni czas na sprzątnięcie i jeśli rozpatrzę to pozytywnie, rzeczywiście posprzątam (i to na błysk), ale mam takie "zrywy" może raz na 2 miesiące xD. Tak to sprzątam tylko pobieżnie, a z biurkiem mam tak, że nawet jak posprzątam, od razu na nowo robi się rozgardiasz, sama nie wiem jak to robię hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:43 Mam tak samo :D Jak mnie już zaczyna wkurzać bałagan, wtedy 2 dni poświęcam na przemyślenie, czy to na pewno odpowiedni czas na sprzątnięcie i jeśli rozpatrzę to pozytywnie, rzeczywiście posprzątam (i to na błysk), ale mam takie "zrywy" może raz na 2 miesiące xD. Tak to sprzątam tylko pobieżnie, a z biurkiem mam tak, że nawet jak posprzątam, od razu na nowo robi się rozgardiasz, sama nie wiem jak to robię hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popadasz w skrajności Autorko. Od syfienia do pedantyzmu. A taki zdrowy umiar?? Tak po środku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja praktykuję coś co rozumiem jako zdrowy umiar :) karaluchów nigdy nie miałam, grzyba też, ale kilka cm kurzu czy zagracone biurko nie stanowią dla mnie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×