Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jesteśmy przyjaciółmi, ona sie we mnie zakochała

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy ludzmi prawie 40 letnimi, przyjeźnimy się od kilku lat. Ona jest po rozstaniu ze swoim partnerem od 3 lat, ja jestem 6 lat po rozwodzie. Sytuacja się trochę wymknęła spod kontroli i nie wiem, jak sprawić, by ona się odkochała. Niestety, półtora roku temu ona zaczęła coś do mnie czuć- powiedziała, ze mnie kocha, ja również się zauroczyłem bardziej i zaczęło między nami dochodzić do sytuacji intymnych. Powiedziałem jej, że zobaczymy, ze może jeszcze kiedyś będziemy razem. Jej miłośc narastała, moja zgasła, gdyż była żona odnowiła nasze stosunki i postanowiliśmy wrócić do siebie. No i jest problem, ja przyjaciółce niczego nie obiecywałem, mówiłem, ze może kiedyś, jak sytuacja pozwoli będziemy razem, a ona zakochała ię we mnie i chciałaby związku, mieszkania ze mną, wspólnego życia. Ja niebawem wprowadzam sie znów do byłej żony, do której uczucie wróciło, ale przyjaciółka cierpi, choć to przecież nie moja wina, ze się we mnie zakochała,,a mam jakieś poczucie winy, choć nie odpowiadam za cudze uczucia. Jak jej wyjaśnić, ze to bez sensu, ze ja idę do swojej rodziny, ze chcę, by tylko była przyjaciółką, bo to, co przez chwilę do niej czułem minęło, gdy żona zechciała powrotu i sie do niej zbliżyłem. Jak jej pomóc się odkochać, choć teoretycznie to przeciez nie moja wina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przyjaznij się z babami tylko z facetami jak już musisz,każde bliskie kontakty z odmienna plcia sa ryzykiem ze jedno poczuje cos, daj informacje ze kochasz inna i tyle ,każdy odkochuje się sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałem jej, zę nic już z tego nie będzie, ze wracam do ex, na to ona, ze to ja robiłem jej nadzieję, bo kilka razy powiedziałem, ze zawsze marzyłem o takiej kobiecie i dążyłem do zbliżenia. Tylko, zę ja wtedy coś poczułem, ale to minęło, a ona zrobiła z tego uczucie i zapragnęła ze mną być- nawet mieszkanie zaproponowała wspólne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co? pozwolisz jej się szantażować? przestań,jest dorosła ,każdy musi się pogodzić z tym że ktoś idzie w inną stronę jeśli nie czuje tego samego,niech nie zachowuje się jak smarkula,poboli i przestanie,nie rozczulaj się ,utnij kontakt bo jej nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ona mnie nie szantażuje, tylko mi o tym mówi. Faktycznie przez rok każdy myślał, ze jesteśmy już parą, chodziliśmy za rękę, były czułości i to wszystko, ale po roku mi minęło (pojawiła się ex), a jej nie minęło i wpadłą w cierpienie, nie dociera do niej, ze tak w życiu bywa, bo ona sie zakochała i teraz ja mam patrzeć na jej łzy, jakby były z mojej winy, a przeciez nie są, bo ja jej do miłości nie zmuzałem- to jej uczucie. Mnie minęło bez skazy, a ona to przeżywa, jakby jej co najmniej ktoś umarł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodoatku powiedziała, ze traktowała to bardzo powaznie, ze tak się dla mnie starała, bo pragnęła związku z emną, a skoro ja mówiłem, ze marzyłem zawsze o kobiecie takiej jak ona, to dałem jej powód, by tak mysleć. Fakt, ona jest naprawdę dobrą kobietą, wiele mi w życiu pomogła, czuła, ciepła- idealny materiał na żonę, ale moja żona chce do mnie wrócić, mam z nią dziecko, więc jak miałem postąpić- odkochałem się i tyle, teraz czekam na wprowadzkę do byłej żony- tylko mieszkanie wyremontuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, ze Ty jej dałeś nadzieję, to zrozumiałe, zę się zakochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herald
w takiej sytuacji , co było a nie jest to niech nie będzie zapisane w rejestr , lekarz takiej recepty NIGDY nie wypisze a nawet gdyby wypisał to na recepcie powinien być taki zapis : ;roochać się trzeba kilka razy na dobę dla dobra psychicznego'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dałem jej nadziei, to, ze poszedłem z nią do łóżka nie jest żadną nadzieją. To, co czułem do niej wygasło, a to, ze mówiłem, ze chciałbym taka kobietę, lub, że będziemy razem, jak nam się ułoży to żadna nadzieja. Wtedy po prostu coś czułem do niej, to coś trwało rok, jak ex zona ze mną odzyskała kontakt, tak postanowiłem zabić w sobie to uczucie i problemu nie było- po prostu odnowiłem miłośc do byłej żony, myslałam, ze tej przyjaciółce to też przejdzie, mówię jej, ze idę do byłej, bo to moja rodzina, a ona mi płaczem wybucha, ze tak bardzo mnie kocha,, ze traktowała nas poważnie, że nie wyobraża sobie życia już beze mnie. Az mnie to zaskoczyło, jak 35 letnia kobieta moze płakać jak nastolatka, ze facet odchodzi. Nie powiem, kiedyś jej mówiłem, ze już jesteśmy razem, ale traktowałem to bardziej na luzie- myślałem, ze ona to wdzi i az tak sie nie zaangażuje. Brałem tez pod uwagę jej wiek, bo przed nią miałem tez 35 latkę i rozstaliśmy się z uśmiechem na ustach, ona po tygodniu była już z kimś innym i też sie kochaliśmy, a ta traktuje moje odejście jak tragedię, co nie przystoi kobiecie w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
provo jesteś baba do tego,spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jesteś baba! Nie żadne prowo! Niestety jestem ofiarą przyjaźni damsko-męskiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes debilem autorze.Jej nie przystoi plakac a Tobie przystoi namieszac kobiecie w glowie,przeleciec i zostawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabe prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Który facet rozczulałby się nad przyjaciółką??Prowokacja aż dymiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu ją wykorzystałeś....kobiety bardziej uczuciowo podchodzą do związku. ..dziwne ze tego jeszcze nie wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa, wydymał przyjaciółkę a przed nią zdążył wydymać jeszcze jedną a przed nią nie wiadomo ile jeszcze takich panien z uśmiechem na ustach. Prowo i to słabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowoooo.Pisze to wybzykana przyjaciółka:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, zę rozczulam się nad przyjaciółką, tylko jednak jest to osoba mi bliksa, bo wiele mi w życiu pomogła, gdy nie miałem nikogo i po prostu niemiło mi, ze cierpi, ze tak do tego podeszła, choć chciałem, by na lzie to wzięła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam taki sam przypadek z przyjacielem, też myslał, ze sie nie zakocham, choć sam mi wysyłał sygnały, powodował we mnie to uczucie, jak sie zorientował co zrobił to był w szoku, ze go kocham. Też myślał, ze na luzie to potraktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem na czym polega Wasza przyjaźń. Na pewno nie na codziennym kontakcie i rozmowach, na pewno nie zwierzacie się sobie ze swoich spraw emocjonalnych - inaczej ona dawno wiedziałaby co się dzieje między Tobą a byłą żoną. Na pewno nie na wzajemnym wsparciu w codziennych sprawach - bo j. w. To co to za przyjaciółka, którą tylko poruchałeś a poza tym nic Cię z nią nie łączy? Nazywajmy rzeczy po imieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, widywaliśmy sie codziennie, spędzaliśmy razem czas. Ona wyciągnęła mnie z dołka po poprzednim rozstaniu, gzdie byłem zdradzony, z byłą żoną wtedy kontaktu nie miałem, była w innym związku. Ta przyjaciółka wiele godzin- w dzień i w nocy mi pomagała, rozmawialiśmy, wspierała psychicznie. Zacząłem coś do niej czuć i jej to okazywałem, po czym i ona poczuła i doszło między nami do bliskości, myślałem wtedy o niej dzień i noc, bo to naprawdę wspaniała kobieta, nawet znaleźć nową pracę mi pomogła, zbudował moje poczucie wartości po tym, jak mnie ta poprzednia suka zdradzała! Potem moja była żona straciła swego faceta, zacząłem do niej jeździć, przyjaciółce mówiłem, ze chodzi o nasze dziecko. Nawet nie wiem kiedy znów pokochałem swą była żonę, ona zaproponowała mi powrót, uczucie do przyjaciłki szybko wygasło, ale nie w niej, okazało się, zę ona bardzo mnie pokochała, a żal mi jej bo to taka dobra kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie zwierzalismy sie ze swoich spraw emocjonalnych- tzn. ona bardziej, bo ja jako facet nie bedę o uczuciach gadał- to niezbyt męskie, wiec ja tylko konkrety, jak już coś mówiłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie nadawałem tak romantycznie jak ona o miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
S**t jak nie wiem co. Najpierw dziwisz się, że 35-letnia kobieta płacze jak nastolatka, a sam - niby-że-wierzymy-że-jesteś-dorosłym-facetem piszesz językiem 16-letniej czytelniczki Samosi, która zwierza się szczegółowo ze swoich uczuć. Sorry, nikt nie uwierzy w taką postać ;) Poza tym 40-latek musiałby być chyba dzikim prawiczkiem, żeby tak mało znać się na relacjach damsko-męskich, a ty podobno miałeś żonę i dziecko z nią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan jest po prostu stary I glupi. Aha seksem nie robi sie nadzieji tak? Chodzeniem za reke, mowieniem kobiecie ze jest wspaniala kobieta? Ahaaa, to od dzisiaj uczucie powinno sie wyrazac walnieciem sobie po szlagu. A tak n.a. serio tos swinia jest I tyle. Po pierwsze kto roocha przyjaciolke? Zrobiles jej nadzieje I tyle. Wstyd z sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wtedy do niej coś czułem, dlatego do łóżka poszliśmy, nie mam jeszcze 40, mam 38 lat. Gdyby nie było chemii to bym jej nie tknął, a moim zdaniem nadzieję robi sie wtedy, gdy się mówi, że będziemy raazem, zamieszkamy razem, gdy się mówi, ze kobieta jest jedyna i innej sie nie wyobraża zamiast niej- to sa słowa dające nadzieję, ja nie wspominałem o niczym takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma przyjaźni damsko-męskiej, prędzej czy później tak sie to kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×