Kontakty z rodziną męża po rozwodzie

Jestem po rozwodzie - powód -rozłąka, mąż za granicą od lat, tam ułożył sobie nowe życie. Ja w Polsce, teściowie i większość jego rodziny mieszkają w pobliżu. Nadal traktują mnie jak swoją synową, najprawdopodobniej ze wzg. na 2 dzieci. Zawsze lubiłam męża rodzinę i ja byłam prze nią pozytywnie odbierana, nie mieliśmy nigdy żadnych zatargów, byłam w ich gronie mile widziana. O tym, że poznał jakąś kobietę i na razie nie wróci do kraju poinformował mnie osobiście, rozwód nastąpił z jego winy, nie było żadnej walki, całą winę wziął na siebie. O dzieci[9 i 5 lat] dba, do Polski przyjeżdża raz w miesiącu na kilka dni, zabiera na część wakacji, jest prawie w codziennym kontakcie z dziećmi. Moja rodzina mieszka na drugim krańcu Polski, w opiece nad dziećmi mogę liczyć tylko na teściów i szwagierki [bardzo chętnie pomagają] lub na płatną opiekunkę. Co w mojej sytuacji byście zrobiły? - nadal korzystać z pomocy rodziny byłego męża, czy odciąć się od nich całkowicie. Ja pracuję w godzinach 8 - 17 plus licząc dojazd godzina dziennie jak mam szczęście. Opiekunka? Na jaką trafię? Rozwódką jestem od maja, do lipca szło starym zwyczajem, czyli pomagali dziadkowie i ciocie, wakacje - ojciec 2 tygodnie, ja 3 tygodnie i pobyt u moich rodziców - starszy syn uczestniczył w obozie żeglarskim, młodszy z kuzynami chodził do szkółki piłkarskiej. Zaczyna się rok szkolny, a ja mam naprawdę problem, z jednej strony chciałabym się odciąć od rodziny byłego, a z drugiej strony wiem, że oni otoczą chłopców dobrą opieką. na opiekunkę byłoby mnie stać, ale... to tylko opieka. Jakie jest Wasze zdanie?

Nie odcinaj dzieci od dziadków czy ciotek. Nie przejmuj się tak! To, że ty i mąż nie jesteście już razem nie znaczy, że przestaliście być rodziną. Nadal jesteście mamą i tatą, więc nie musisz od razu odcinać się od byłych teściów. Zresztą niby czemu, skoro im chyba ten kontakt nie przeszkadza? Dzieci mają dziadków jak mieli, więc moim zdaniem nie potrzebnie się martwisz :)

Skoro jest ok to ok, po co zmieniać to na siłę.

moi rodzice mieli rozwod jak mialam 14 lat a mama nadal chodzi i odwiedza babcie i dziadka (rodzicow od strony taty), a teraz mam 20 lat. I wszystko jest ok, rozmawiaja ze soba.