Kto jest dla was najbardziej legendarnym zmarłym muzykiem?

Dla mnie Chuck Schuldiner z Death :P Muzyka tego zespołu wydaje mi się magiczna, wiele zespołów grało i gra death metal od początku istnienia tego gatunku, ale czesto ta muzyka jest jakaś taka sucha, bezduszna - inaczej jest z Death, które zauroczyło mnie jakimś takim... sama nawet nie wiem czym konkretnie :P . A w ogóle to wole black metal, tylko, że zmarłe legendy tego gatunku to zbyt popiep/rzeni ludzie, żebym sie mogła nimi jarać :P

Chuck Schuldiner.

Antoś Szprycha.

Bob dylan

up :P

Kurt Cobain

Elvis

Per Yngve Ohlin, GG Allin ☺

Kurt Cobain

Mozart

Ciechowski i Magik z Paktofoniki

Freddie Mercury

Magik dla mnie też, i to od dawna, a nie od czasów, gdy powstał ten film o Magiku, po którym nagle wszyscy są fanami :P

Mizantropio! Mogłabyś podać nazwę tego oryginalnego, starego zespołu do którego link kiedyś tu wklejałaś? To była kołysanka wykonywana bez instrumentów...

up!

oczywiście Freddy Mercury

Prince i nie z powodu filmu "Purple rain". Autorka napisze, że po tym filmie stał się kultowy dla wszystkich

Rysiek Riedel, też nie z powodu tego filmu "Skazany na bluesa"☺

Grzegorz Ciechowski

Czesław Niemen ,Marek Grechuta

Niemen

https://www.youtube.com/watch?v=cfDFcYsx-Jk to nie jest kołysanka, ale może chodzi o to ?

2pac makaveli

Najbardziej ze znanych mi muzyków to szkoda mi, Jimiego Hendrixa, Jima Morrisona, Cobaina, może jeszcze Tupaca. i oczywiście Layne Staleya z Alice in Chains

Tak, o to chodziło! Dzięki!

Peter Steele z Type O Negative. Ten glos i ta muzyka, inna od innych <3

Kto jest dla was najbardziej legendarnym zmarłym muzykiem? Chyba jednak Wolfgang Amadeus Mozart. A z rockowych to Jim Morrison

Tym którzy nie poradzili sobie z narkotykami czy alko nie wierzę w ani jedno słowo w ich piosenkach. Puste słowa bez pokrycia. Niech im ziemia lekką będzie.

Mozart, biedak nie poradził sobie z gruźlicą

J.S. Bach