Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto organizuje jedzenie na grillu

Polecane posty

Gość gość

Mam takie pytanie. Nie mielismy zadnych planow na ta sobote. I tak sobie pomyslelismy ze moze zrobimy malego grilla dla kilku znajomych. Zadzwonilam do kilku kolezanek I powiedzialam ze korzystajac z pieknej pogody chcielibysmy zrobic malego grilla I czy mieliby ochote wpasc. Dodalam delikatnie zeby kazdy przyniosl sobie jakies miecho. Na grilla przyszly w sumie 3 pary I tu pojawia sie maly problem. Prawie wszyscy przyszli z pustymi rekami. Jedna para przyniosla sobie czteropak piwa I kilka kielbas. Oczywiscie piwko szybko sie im skonczyla I pili nasz alcohol. Oczywiscie chetnie jedli tez szaszlyki I inne miesa. Druga para przyniosla tylko wino, nic do jedzenia. Trzecia przyszla z kompletnie pustymi rekami. Bylam troche wkurzona. MAz musial szybko biec do sklepu po zakupy, mieso, chleby, wodka, piwka, soki. Cala impreza kosztowala nas sporo kasy, ktorej nie mamy zbyt duzo. Na odchodne wszyscy mowili, “no to musimy znowu zrobic grilla” itp. Powiedzialam mezowi ze jesli nastepnym razem zrobimy grilla to musze wyrazniej dac wszystkim do zrozumienia ze jest to impreza skladkowa. Ale on powiedzial ze to nie wypada I wszyscy sie obraza. Juz sama nie wiem co robic, Jak myslicie wypada prosic gosci o przyniesienie wiekszej ilosci jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak najbardziej wypada, a swoją drogą skoro mówiłaś żeby sobie przynieśli mięso to niezła chamówa to towarzycho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam Twoich znajomych ale u nas w towarzystwie przychodzenie z pustymi rękami nie istnieje. I nikomu nie trzeba przypominać o przyniesieniu czegoś. A wy jak idziecie do tych znajomych na imprezę to idziecie z pustą ręką czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mi sie wydaje ze kazdy powinien przyniesc swoje jedzenie. Przeciez nie organizowalam urodzin czy imienin zeby to moj obowiazek wszystkich ugoscic. Koszt zorganizowania takiego grilla to mnostwo kasy. Wodka, piwa, soki i mieso tanie nie sa. Nie wspomnie o balaganie ktory trzeba na koniec posprzatac. Nie wiem dlaczego niektorzy przyszli za pustymi rekoma. Ja bym tak nie potrafila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jak leży - ja robię w sobotę małego grila urodzinowego i raczej nie liczę na gości - ewentualnie jakieś piwo - ale sama też kupie kratę piwka a w barku mam sporo dobrych kolorowych wódek więc starczy. Aczkolwiek na studiach bardzo często chodziłam na imprezy składkowe w sensie coś tam zawsze miał gospodarz ale nie tyle żeby wszyscy się najedli i napili do syta. Mnie byłoby głupio zapraszać na np urodziny i robić składkę - ale to są urodziny ! Zwykła impreza jak najbardziej może być składkowa tyle że trzeba o tym wcześniej wyraźnie powiedzieć. Najlepiej ustalić kto co robi - bo często wychodzi że ludzie, któzy większość życia spędzili w bloku bez działki itp na grilla przychodzą głównie z kiełbasą - natomiast Ci bardziej zaawansowani grilowicze już z karkówką przyprawioną w domu lub kaszanką smakosze z szaszłykami, rybka czy skrzydełkami. Dlatego warto ustalić przed jakie kto mięcho i jaka sałatka - chleb i sosy wydaje mi się że powinny być zapewnione przez gospodarza - ale tutaj w sumie też dowoloność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje znajomych, ja nie jem mięsa więc na każdym grillu organizuje jedzenie dla siebie, wiadomo ja mięsa nie przyniosę ale zawsze robie sałatki, szaszłyki wegetariańskie, serki do grilowania, pieczarki z masłem czosnkowym, cukinie itd i oczywiście nie tylko dla siebie a dla wszystkich. Wśród moich znajomych to oczywiste, że jeśli jest jakieś spotkanie to każdy coś przynosi czy to jedzenie, czy alkohol. Nawet jak jadę na kawę do koleżanki to zawsze zabieram jakieś ciastka/ciasto/czekoladki a jak znajomi mają dzieci to jeszcze jakieś żelki czy coś co dzieci lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ja zawsze biore swoje jedzenia jak ide na grilla. Zazwyczaj robie sobie jakies szaszlyki i kielbaski, robie kilka porcji ekstra zeby kogos poczestowac plus czasem jeszcze jakas salatke zrobie. O swoim alkoholu juz nie wspomnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie idę nigdzie z pustymi rękami na krzywy ryj - absolutnie nigdy. A jak robię jakieś mięcho na grilla też nigdy tylko dla siebie tylko przychodzę z co najmniej kg mięsa albo 20 - 30 szaszłykami i sałatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, jako gospodyni powinnas zapewnic sosy, chleb, ewentualnie zrobic salatke. Jesli nastepnym razem zrobicie u siebie grilla to po prostu nie czestujcie nikogo alkoholem. Zjedz swoja kielbaske, pij swoje piwo. Jesli okaze sie ze komus zabraklo juz alkoholu to udawaj ze tego nie widzsz i pij sobie dalej swoje piwko. To samo z jedzeniem. Proste. Nastepnym razem powiedz ze przeciez mowilas ze to impreza skladkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę,z ę taka impreza weryfikuje postawy innych i po prostu autorka nie powinna organizować następnego razu przynajmniej nie dla powyższych gości. W końcu nikt nie jest caritas Polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziny to inna sprawa, wiadomo ze solenizant musi zorganizowac jedzenie. Ale nawet jak ja robilam urodziny w knajpie to kupowalam kilka dyzuch dzbankow piwa ale pozniej juz kazdy musial sobie kupowac alkohol sam. Tak samo z jedzeniem. Kupowalam jakies przekaski typu chipsy, orzeszki i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za odpowiedzi. Musze przyznac ze bylam w szoku na tym grillu. Nie spodziewalam sie takiego zachowania znajomych. Ogolnie to sa fajni ludzie, bylismy razem wiele razy w knajpach i nikt nie sepil kasy. Myslalam ze fajnie bedzie zorganizowac grilla pod chmurka ale chyba sie pomylilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tymi urodzinami autorka wyraźnie napisała, że nie organizowała urodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie wiem jakich masz znajomych ale w moim otoczeniu cos takiego nie istnieje, wszyscy wiemy jakie ciężkie są czasy i u mnie każdy chce przynieść swoje jedzenie żeby nie narażać gospodarzy na koszty kilka razy byliśmy na grillu i oczywiście mamy alkohol , nawet więcej w razie czego gdyby zabrakło, jedzenie w formie mięsa i mamy swój chleb bo tylko nasz nam smakuje to wiadomo z góry kiedys jedna para przyjechała bez niczego to facet sam z siebie wyjąl kase z portfela i dał nie wyobrażam sobie taki zwał ludzi na czyjąś głowe a gdyby gospodarz jechał do sklepu po jedzenie i wódke za swoje to nigdy w życiu tak nie miałam i nie dopuściłabym do tego , ewentualnie bym wsiadła i dołożyła się ale nie wiem jakie są zwyczaje u was , może powiedziałaś to niedobitnie albo jakoś inaczej jest , nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jem miesa i zawsze na grilla robie sobie bezmiesne przysmaki. Zostalam raz zaproszona do dalszych znajomych na grilla, pierwszy raz. Zrobilam sobie kilka szaszlykow i pieczarki nadziewane. Oczywiscie zrobilam kilka extra porcji ale na grillu SZOK. Jakies dwie laski do mnie : " ale super te szaszlyki wygladaja moge jednego , i ja tez chce". Spoko. Z 6 zjedzono mi 5! To samo z pieczarkami! Ledwo mi sie dwie uchowaly. Oczywiscie wszystcy sobie skosztowali moich potraw a potem dwie godziny wcinali swoje steki, kielbasy a ja siedzialam glodna i tylko chleb jadlam. Powiecie: powinnas przygotowac dla wszystkich. Ale ile mozna szaszlykow robic? I dla ilu osob. Byly przeciez szaszlyki z miesem! Ale nie, paniusiom sie wege zachcialo. GRRRRR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasada jest prosta jesli ZAPRASZASZ to Ty wszystko organizujesz. Ale jesli robisz wspolnego grila to mowisz - ale wszyscy pamietac o jedzeniu bo kazdy sam przynosi inaczej nie je! Ja tak zawsze robie i nigdy mnie taka sytuacja nie spotkala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla nas i autorki jest to oczywiste ale jak widać jej znajomi mają inne standardy i to jest przykre. Nikt nie lubi być wykorzystywany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13:27 moja zona tez nie je z grila standardowego miesa czy kielbasy i przygotowuje "swoje" specjaly, tyle ze nikt ich nie rusza bo wie,ze zona nie jada tego co inni a jak pytaja czy moga to pada po prostu nie, nie mozesz. Wiecej niz raz nikt nie zapyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy jest na tyle asertywny zeby powiedziec, Nie, nie mozesz sie oczestowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla autorki to nie az tak jasne bo zasugerowala delikatnie,zeby kazdy sobie przyniosl. A powinna stanowczo powiedziec,ze maja przyjsc ze swoim jedzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to bład jak nie jest asertywny takich sie wlasnie wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze bez przesady czy delikatnie czy stanowczo się mówi o przyniesieniu czegoś na grilla i taka osoba ma to w głębokim to już o niej świadczy. Po prostu drugi raz nie zostanie zaproszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się w głowie nie mieści takie zachowanie bo moi znajomi nawet na urodziny nie przychodzą z pustymi rękoma my zresztą mamy podobnie. Dajemy prezent i coś na imprezę alko, sałatkę lub ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Nastepnym razem jesli bedziesz urzadzac grilla musisz wyraznie zaznaczyc ze jest to impreza skladkowa. Mozesz powiedziec to tak: "hejka moze znowu zrobimy grilla, impreza jest skladkowa, ja robie salatke a poza tym kazdy je to co przyniosl"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam w swoim towarzystwie kiedyś jednego takiego, co zawsze na krzywy ryj przychodził wszędzie, mieliśmy w tym czasie po jakieś 18 -20 lat, koleś nie potrafił gimnazjum skończyć szkoły średniej chyba do tej pory nie ma, wiecznie tylko teksty w stylu zostanę raperem :D w każdym razie do pracy też raczej nigdu mu nie było spieszno - i wpadał na imprezy ogrodowe z 2 puszkami piwa ;/ wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam taka kolezanke. Jesli w czasie liceum, jakos dzieciaki organizowalismy sobie grilla na dzialce u kumpla. Ona zawsze przychodzila na gotowe (znaczy jak grill byl juz rozpalony, stoly porozstawiane itp. I tez nigy nic nie przynosila, ew paczke chipsow. Wiadomo jak to w liceum, nikt nie mial duzo kasy. Kazdy sobie kupowal po 3 kielbaski dwie bulki i ew piwko. Ona przychodzila i podchodzila do grilla i wybierala sobie jakas kielbakse, z przyczajki zeby nie bylo wiadomo czyja wziala. Piwko to od kazdego brala po LYCZKU. Fajki tez wyludzala. Zawsze mnie to denerwowalo, bo nie miala nawet tyle przyzwoitosci zeby chociaz zostac po grillu i pomoc koledze sprzatac tylko zawsze pierwsza szla do domu. Zawsze sie wkurzalam o to bo ja zostawalam zeby poskladac krzesla, umyc naczyniaitp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, powinno byc tak jak sie wczesniej dogadaliscie a kto sie nie stosuje do umowy ten swinia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zapraszam na grila to nie liczę na to że ktoś coś przyniesie-to ja zapraszam i to ja zapewniam-a to czy ktoś coś weźmie to jego kultura osobista. Mam taką kumpelę która siłą sprasza wszystkich, jest kiepską kucharą, nigdy kasy nie ma, ale zawsze jak jest okazja np. jej urodziny to chętnie przyjmie prezenty w postaci kilku stówek w kopercie i oczywiście na grilla trzeba wałówę przywieźć . Alkohol obowiązkowo dużo i koniecznie trzeba zabrać ze sobą -nie zapewnia nawet kieliszka. Imprezy są nudne i byle jakie, jednak jakie to ma znaczenie dla niej? To nie ma nic wspólnego z tym co ja wyniosłam ze swego domu rodzinnego. Bezinteresowność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:56- pierwsze w życiu słyszę że idąc do jakiejś osoby na urodziny daje się jej kilka stówek w kopercie a mam 40 lat gdzie takie zwyczaje są ? można wiedzieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy się nie prosi do siebie na grilla, tylko na spotkanie przy grillu gdzie każdy coś przyniesie. Wcześniej się informuje o tym, żeby każdy się finansowo przygotował i wiedział co ma zabrać Jak już paczka zgrana to każdy wie co ma zabrać i nie trzeba mówić. Jednak jak zapraszam do siebie na grilla to zapraszam na swój koszt STAWIAM WSZYSTKIM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×