Ktoś tu pytał o tłumaczenie "filmiku z wojny na Ukrainie", to zapraszam

Dubluję tu swój post z odpowiedniego tematu.. - Otworzyłem link z filmikiem, wygląda na to, że został usunięty.. Ale i tak jasne, o jakie nagranie tu chodzi, oto ono: https://www.youtube.com/watch?v=D-gJ46pVLMo I chętnie przetłumaczę moim drogim kolegom zza zachodniej granicy o czym się tu mówi (jestem z Odessy więc przepraszam za mój polski, jak coś :P ) Ale najpierw za Państwa pozwoleniem kilka faktów o tym "Rusku". Nazywa się Michał Sergieewicz Tołstych. Jest obywatelem (to niemożliwe, co??!!1!1!!) Ukrainy, pochodzi ze Wschodniej Ukrainy a mianowicie z miasteczka Ilowajsk, tak, z tego właśnie Ilowajska, pod którym w lecie ukraińska armia doznała straszliwej klęski m.in. od Michała oddziału. W latach 1998-2000 służył (o dziwo!!) w Armii Ukraińskiej. Przed wojną stale pracował u siebie na Donbasie. Tyle, że jego pradziadek (i może ktoś jeszcze) był Gruzinem. Dlaczego walczy przeciwko Ukraińcom? Bo broni swej ziemi. Bo przyszli, zaczęli rujnować miasta i wiesie i zabijać nieuzbrojonych ludzi, a on nie potrafi spokojnie siedzieć i na to patrzeć (wg. "propagandy z Kremla"). Bo jest terrorystą, zbojem i mordercą, roSSyjskim najemnikiem który przyszedł by podbić Ukrainę i oddać Putlerowi (wg. propagandy pozostałej). Gdzie jest prawda? Niech każdy sam zdecyduje.. ;) Ale przejdźmy do wideo. Na początku pyta jeńców "Poznaliście mnie, co?? Skądście są?? Po coście tu przyszli?? To moja ziemia, urosłem tu!! Czegoście tu zapomnieli?? O kogo walczycie?? O co??". Odpowiadają mu "Powołano nas", pułkownik (najstarszy, z prawej strony) mówi "Jam po prostu żołnierz jest". Ten pułkownik notabene dowodził ostatnio w Donieckim porcie lotniczym, zanim zdobyli go powstańcy. Na 2:20 mówi "Powiem szczerze - jesteście szczęściarzami, bo pozostaniecie przy życiu". Żołnierze spoza kamery pytają "A gdyby myśmy do was przyszli, do Kijowa, i zaczęli bombardować??" Z 4:10 mówi pułkownikowi "Zobacz, coście tu uczynili! Dzieciom rodziców zabijacie!" pokazując na przestrzeń wokół. "Przyjdę do twego miasta i zacznę robić to samo a dowiesz się, co to jest piekło!". Z 6:00 jeniec opowiada że posłano jego kompanię na transporterach opancerzonych do lotowiska po rannych, ale po drodze otrzymali rozkaz zaatakować (bez wsparcia czołgów, artylerii) bo lotowisko zostało zajęte przez armię DRN (chociaż tak w rzeczywistości to zostało ono zajęte już przed kilku dniami). Trafili więc w zasadzkę, oszukani przez swych dowódców. Na 7:40 mówi "Tak, teraz już zobaczyłem i wiem, co się tu dzieje tak naprawdę.. Wszystkim opowiem! Nigdy więcej nie będę służyć w tej armii, gdybyśmy tylko wiedzieli!.. Lepiej by nas odrazu rzucono do więzienia niż na tę wojnę pojechaliśmy!.." No i zaczynając od 11:50 chyba najgłówniejsze. Jeńcy z pod lotowiska na ulicach Doniecka. Ludzie pytają o to samo – po co ich najechano i za co zabijano... „A gdyby myśmy do was przyszli??.. Do Lwowa, do Ternopola??.. Dajcie k***a wreszcie spokój!! Cośmy wam zrobili?? Banderowcy przeklęci, faszyści, potwory!!” Mężczyzna z 12:22 woła „Jak można tak żyć?? Czyż nie rozumiecie? Mordujecie nasze żony, matki, siostry! Nas, staruszków, mordujecie! Za co?? Przecież jesteśmy tacy sami jak wy! W piwnicach musimy drżeć ze strachu, co dzień się nas zabija!” Na 14:30 kobieta błaga Aleksandra Zacharczenka (jest głową DRN jak ktoś nie wie, czyli najgłówniejszym „terrorystą”) „Uratujcie nas przed nimi, proszę! Ile to będzie trwało?!” No i od 18:05 nasz stary znajomy pułkownik. „Zobacz k***a! Opowiedz teraz przed kamerą, kto to narobił??” – „Nie mam nic do powiedzenia”. Koniec. Zdecydowałem się tak dokładnie to wszystko Państwu opisać bo z przykrością stwierdziłem, że w Polsce znikomo mało ludzi rozumieją, co się tak naprawdę u nas tu dzieje. Nadal uważacie że to armia Rosji rujnuje miasta i zabija ludzi na Donbasie? A przecież dostępne są setki podobnych filmów. Niestety, telewizja nigdy ich nie pokaże. Wniosek?..

a nie mówiłem? bestie!

Tak, nadal uważam, że Rosja usiłuje zachować wpływy na Ukrainie. Nie ma innego wytłumaczenia tego konfliktu, jak próba utrzymania imperium rosyjskiego, przynajmniej w granicach z Ukrainą i Białorusią. I naprawdę, mam w dooopie los Rosjan i Rosji. Jak dla mnie operacja dropshot, to byłoby najlepsze rozwiązanie. Trzeba pamiętać, że Rosja niekoniecznie musi mieć granicę swojego imperium na Bugu, czy Wiśle, albo Łabie. Może się kończyć kilkaset kilometrów na zachód od Moskwy, tak jak przez całe stulecia było.

Już niedługo polskie wojaki będą walczyć za banderowców z Kijowa to tylko kwestia czasu.