Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest co raz gorzej

Mam problem z alkoholem

Polecane posty

Gość jest co raz gorzej

Już zdałam sobie z tego sprawę. Mam 25 latm, pije na imprezach, gdzie zawsze mi się urywa film, piję sama w domu, siedze w pracy i myśle jaki alkohol kupić i się napic. Proszę, niech mi ktoś powie, gdzie mam złosić się o pomoc. AA? Czy jestem jeszcze w takim starowym stadium, gdzie nie zajmująsię jeszcze takimi przypadkami. Proszę o pomoc...i nie piszcie głupich postów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im wczesniej tym lepiej
znajdź sobie hobby, zeby myslec o czym sinnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest co raz gorzej
Mieszkam sama, jestem sama, nie mam znajomych, wiec uciekłam w alkohol. Jestem z Warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak znam zycie................
jak znam zycie zglosisz sie do AA, pojdziesz na spotkanie i uciekniesz, bo zobaczysz ludzi ktorzy pili 20,30 lat, moze beda i w twoim wieku, nie wiem ale takie miejsce uswiadamia czlowiekowi, jak nisko upadl, zwlaszcza tak zagubionym osobom jak ty, na pocieszenie powiem ci ze ja tez jestem zagubona za jakis tydzien lub dwa bede w warszawie, pewnie nie zechcesz, ale mozemy sie spotkac tez nie wiem co dzieje sie z moim zyciem, wlasciwie,to chyba mi sie urywa, gdzies znika, mam problemy, nie radze sobie i tez lubie alkohol straszne to, brak mi sli, a on wydaje sie taki silny silniejszy ode mnie i niby go nie chce, a jednak ciagle jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest co raz gorzej
jak znam życie...chyba jestesmy w podobnej sytuacji, myśle, że życie mi ucieka miedzy palcami, wiec po co się smucić i matroć, skoro moge się napić i przez chwile nie myśle...ale rano nie jest tak kolorowo, więc wieczorem znów to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohmygod
Alkohol kocha takich zagubionych i szybko wciaga w swoja straszną pułapkę. Dziewczyny, to choroba emocji, z którymi nie dajecie rady. Mało prawdopodobne, ze z tego o własnych siłach wyjdziecie. dlatego radzę, zebyście zwróciły się do poradni leczenia uzależnień, porozmawiały z psychoterapeuta i zaplanowały pracę nad sobą, bo o to chodzi, ze trzeba nieco inaczej zaprogramować swoje wnętrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest co raz gorzej
ja juz byłam w poradni psychologicznej, długo bardzo czekałam na wizytę, a kiedy zjawiłam się w wyznaczonym terminie to pani w rejestracji mi powiedziała ..."bardzo przepraszamy, ale p. psycholog zachorowała...":-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohmygod
To zapisz się jeszcze raz. W zasadzie kolejka nie powinna ci przepaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest co raz gorzej
Zaproponowali mi kolejną, bardzo odległą datę....chyba już się nie odważe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoriawiki
chyba jakies a aa to bedzie dobry pomysl dobrze ze chcesz sobie z tym poradzic podziawiam ja z alkoholem nie mam problemu ale fajki chetnie odstawila ale nie mam tyle sily co ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohmygod
jest coraz gorzej---alkohol=piekło. Jeśli czegoś z tym nie zrobisz, to poznasz jego smak, wierz mi. Wciagnie cię, jak listek w wir bezgranicznego cierpienia. Zniszczy cię. Nie wygrasz z nim. Dlatego ratuj się za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohmygod
Śsledziłam tu , pojawiajace się od czasu do czasu, wątki kobiet uzależnionych, które same walczyły z wódką, wspierały się nawzajem, wspierały je inni. Ico, wątki padały, bo dziewczyny płynęły i przestawały pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgdfgdgdf
Cieszy to że widzisz w tym problem ; że zauważasz że nie do końca jest jak być powinno... przeczytaj sobie w necie o programie "12 kroków" ; posłuchaj kiedyś w niedzielę wieczorem http://warszawa.antyradio.pl/index.html?id=62&m=1 - facet i jego goście czasem nudzą ale mówią nieraz wiele bardzo ciekawe rzeczy...warto poświęcić parę chwil żeby ich posłuchać...możesz pójść do AA, choć to fakt że tam jest więcej tych co swoje już przepili i to może dać wrażenie że jesteś nie z tej bajki...; nie czekaj bo będzie coraz trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest co raz gorzej
Zdaje sobie zpsrwę, że z tym nie wygram. Ilekroć się wstydziłam za siebie na imprezach....wszystkie bzdury....nie umiałam nie pić, więc już nigdzie nie chodze, siedze w domu, i pije....sama. Coby było ciekawiej, abym mogła nie myśleć, że znowu narozrabiałam, abym nie myślał, ze zaraz idę spać do pustego łóżka...sama. Jak wypije to wszystko ot tak...zniknie. Już wiem, że to za daleko zaszło, nie umiem siępowstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona bardzo smutna
tez mam ten problem, pije na imprezach az urwie mi sie film, pije w domu, zeby zasnąc pogubilam sie z tym wszystkim, musze miec w zapacie 4 piwa (zawsze) zeby byc spokojną, ze w razie czego moge sie napic.. w moim przypadku pije z nerwów, alkohol mnie uspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona bardzo smutna
zajrze tu jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest co raz gorzej
Kochane ja też zajrze jutro, dziś już jestem zmęczona. Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohmygod
Alkohol generalnie "pociesza", gdy sobie ze sobą nie radzimy. Oszukuje, ze świat nie jest taki zły, a wręcz piękny. Gorzej, gdy się wytrzeźwieje. już nie jest tak różowo. Na tym polega pułapka, pije sie więc znów, a kazdy pretekst jest dobry. Tyle ze im więcej się pije, tym straszniejsze jest trzeźwienie. Więc się z czasem przestaje trzeźwieć, czyli wpada w ciągi. Co ja tu bedę pisać.To okrutna choroba.zabiera radość życia , a potem i życie. w moim miasteczku poradnia uzaleznień jest przy przychodni rejonowej i nie widuję tam kolejek do psychologa. Moze spróbować od innego rodzaju terapii, niekoniecznie "12 kroków", np od poznawczo-behawioralnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auto pilot
witam, rowniez mam problem z alkoholem. uspokaja mnie, odpreza, czuje sie znakomicie. bardzo lubie pic sam w domu przed komputerem. leci moja muza, mam swoj swiat i zimny browarek. najgorsze jest jednak to, ze nie potrafie skonczyc na jednym browarze. jak wypije jeden to musi ich byc tak duzo, az kompletnie bede zamulony. dochodzi do takich sytuacji, ze o 1 w nocy lece na stacje, zeby dokupic brakujace piwa. czasami jednak staram sie powstrzymac. mija kilka trzezwych dni. czuje sie co raz lepiej itp...ale przychodzi piatek wieczor [imprezy, znajomi] i sie zaczyna, trwa caly weekend, az przychodzi poniedzialek. I znowu karuzela, pilem cale 3 dni i nie moge sie powtrzymac wiec kolejny pijany poniedzialek, potem wtorek, sroda itd... dzis udalo mi sie powtrzymac i jestem caly dzien trzezwy, ale odbija sie to na wszystkich. jestem jednym klebkiem nerwow, wszystko mnie wrecz wku*wia. czasem zastanawiam sie czy to juz alkoholizm? czy mam odstawic piwa? bardzo lubie wypic i nie potrafie sobie wyobrazic celibatu do konca zycia. najlepsze z tego wszystkiego jest poranek na kacu. ten obrzydliwy posmak piwa, bolacy leb, wtedy wrecz z obrzydzeniem patrze na puste puszki. mowie sobie ze to koniec i nie pije...ale przychodzi wieczor i czegos mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIJĘ BO LUBIĘ...
DO JEST CORAZ GORZEJ... PIJĘ CODZIENNIE OD DAWNA, CZASAMI MNIEJ CZASAMI BARDZO DUŻO JESTEM ATRAKCYJNĄ KOBIETĄ, NA STANOWISKU. OSTATNIO WIĘKSZA ILOŚC ALKOHOLU SPRAWIA, ŻE TRACĘ FILM, NIE PAMIĘTAM RZEBIEGU IMPREZ , ROZMÓW Z LUDŹMI. JEŚLI NIE JESTEM NA IMPREZIE, PIJĘ MNIEJ ALE BARDZO CZĘSTO SAMA. WIEM, ŻE MAM PROBLEM, ALE TEGO NIE WIE NIKT. MIESZKAM SAMA, NIKT MNIE NIE PILNUJE. RANO DO PRACY, A JA JUŻ...EH....WCORAJ IMPREZA W SUMIE OD RANA, DZIŚ GRILL- A TERAZ SIEDZĘ SAMA CI ROBIE?:( MOŻE UDA MI SIĘ OD JUTRA TO ODSTWIĆ....:(:(l(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIJĘ BO LUBIĘ...
AUTO PILOT ŚPISZ JUŻ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auto pilot pisal miesiac temu
dawno juz go tu nie ma:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIJE BO LUBIĘ...
DO "ONA BARDZO SMUTNA"... TEŻ TU JUTRO ZAJRZĘ, O KTÓREJ BĘDZIESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIJE BO LUBIĘ...
NO TAK, COŚ MI SIĘ DATY POMIESZAŁY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auto pilot pisal miesiac temu
zdzrza sie😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auto pilot pisal miesiac temu
*zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIJE BO LUBIĘ...
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIJE BO LUBIĘ...
NO ZDARZA , HE HE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auto pilot pisal miesiac temu
co to za smutna mina? wychyl sobie kielonka na poprawe nastroju:D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×