Miałem takiego kolesia w ex robocie, uśmiejecie się

Nie oceniam nikogo po wyglądzie ale jego zachowanie było tak śmieszne że muszę to opisać. Koleś nie dość że niski 165 może miał, łysy, twarz poniżej przeciętnej i jeszcze wielkie pingle z grubymi szkłami jak te z komedii, do czego zmierzam, żonę miał oczywiście żadna piękność, ze 100 kg pewnie waży, i dzieciaka. I wiecie co? Koleś był tak pewny siebie, zero samokrytki. Podrywał wszystkie babki w robocie, młoda, stara, gruba, chuda, szefowa, czy współpracownica. Nie ważne, zboczone teksty itp.. te kobiety oczywiście udawaly że jego bardzo lubią itp.. ale tak naprawdę za plecami wysmiewaly i obgadywały. Nie wiem skąd się tacy popaprańcy biorą

był niedowartościowany dlatego,a te baby wysmiewajace się za plecami w czym niby lepsze? zboczone teksty uśmiechy idiotek i plotkarstwo jeden kocioł

Ja tam uważam że fajny typ:) musiał sobie zdawać srawe, że nie jest top modelem... i ze ludzie sie z niego smieja... ale dawal rade byc sobą i miał w d***e co sobie pomyślą. Ja bym go chyba lubiła :D