Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lolunia

Mój mąż stał mi się obojętny ...

Polecane posty

tak jak w temacie. Poprostu nie mam z kim porozmawiac. moj maz od kilku tygodni stal mi sie obojetny jest mi dobrze kiedy go nie ,jak wraca z pracy nie mam ochoty go przytulac calowac,kompletnie stal mi sie obcy.Mysle ze stalo sie tak poniewaz czesto sie klocimy zazwyczaj z jego ust padaja okrutne slowa bardzo obrazliwe i urazajace mnie i moja osobe .Jestem pamietliwa wiec gdy ma miedzy nami do czegos dojsc zaraz przypominam sobie te sytuacje i poprostu mi sie odechciewa wszystkiego.Czasem mysle ze lepiej byloby mi bez niego ale z drugiej strony wiem ze laczy nas uczucie przynajmniej ja wiem ze go kocham .Maz jest impulsywny czasem nawet agresywny chcialabym zeby mnie zrozumial bo jest mi psychicznie ciezko z wszystkim.Mamy coreczke .Nie chce by to wszytsko sie rozpadlo te wspolne lata ale poprostu czuje ze stal sie obcym czlowiekiem. Wiem ze ludzie nigdy nie poznaja sie do konca ale kiedys byl inny szalal za mna na kazdym kroku pokazywal uczucia do mnie a przedewszystkim mnie szanowal .prosze poradzcie mi cos bo juz nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdggfgdfg
dlaczego zawsze jak jest male dziecko kobiety wypisuja, ze maja problemy w malzenstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm moze jest jakas zaleznosc wiesz?? juz nie wiem co myslec.Tzn nie zrozumcie zle kocham swoja coreczke nad zycie i nie uwazam zeby ona sie przyczynila do tego co sie dzieje , wrecz przeciwnie to zachowanie meza mnie denerwuje i tak wlasnie sie dzieje jak napisalam heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdggfgdfg
od kiedy te problemy sie pojawily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od około miesiaca ja czuje ze stal sie obojetny a jego zachowanie momentami gdy bylam w ciazy ale zawsze sie uspokajal po porodzie ok bylo moze ze 3 mc i potem juz klotnie ublizanie i naprawde totalny brak szacunku. nawet nie chcialabym cytowac tego co potrafi do mnie powiedziec bo sie wstydze za niego . Nie moge go zabrac do znajomych bo czuje ze bede sie musiala wstydzic za niego ze ktos nie zrozumie tych jego "zartow" poprostu sie wstydze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
Lolunia a ja mam identyczny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdggfgdfg
a przed ciaza jaki byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm przed ciaza bylo bardzo dobrze czuly, kochany szanowal ale tez czasem potrafil sie bez powodu obrazic , i mi ublizyc ale nie do takiego stopnia jak teraz, widze ze dazysz do tego ze to wina ciazy i dziecka hmmm wiesz ze on tez bardzo kocha coreczke ale niestety to praktycznie tylko ja sie nia zajmuje nie mam pomocy od nikogo z rodziny czasem juz mi psychika wysiada bardzo chcialabym gdzies wyjsc ale maz sie sprzeciwia ,. nie chce np wieczorem zostac z mala bo wiecznie wykrety to praca praca praca ale ja tez mam w domu prace 24 h opieka nad dzieckiem i zajmowanie sie domem to naprawde ciezka praca on nie mial dobrze w zyciu wychowywal sie w domu dziecka wiec myslalam ze bedzie chcial miec normalna rodzine a tu prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdggfgdfg
jestem pewna, ze oboje kochacie dziecko. tylko tak ostatni zauwazylam, ze jak ktos pisze o problemach malzenskich to i tam rowniez pojawia sie dziecko. sama nie wiem od czego to zalezy. moze twoj maz jak urodzilo sie dziecko poczul, ze ma cie juz na zawsze i moze robic sobie co chce bo i tak nie odejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
Lolunia mamy 15- miesiecznego synka. jestesmy 4 lata po slubie. w sumie to zaczelo sie chrznic juz po 2 latach strasznie i zaczelo sie od chamskich tekstow. teraz na ta chwile tez nie mam ochoty na jego bliskosc i tez mi strasznie ubliza. ogolnie zyjemy jak wrog z wrogiem. i robimy sobie z tego wszystkiego na zlosc i tez nie wiem co z tym robic bo nie mam dokod isc a on nas jedna utrzymuje. rzuca w moja strone straszne teksty typu - zero, dno, wrog, ze zaluje ze mni epoznal itp. pewnie teraz wszyscy napisza to go rzuc ale ty sama wiesz ze to nie takie latwe. ogolnie ma przerabane z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdggfgdfg
wspolczuje, ja teraz sobie mysle, ze bym od takich facetow spieprzala gdzie pieprz rosnie, ale jak sie zalozy rodzine to nie jest takie proste,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
a bym chciala spiepszyc ale po 1 nie mam gdzie a po 2 nie mam cholernej odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez cos powiemmmm
jak tam Oskarek sie chowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdggfgdfg
ja jestem bardzo uprzedzona do zakladania rodzin, poniewaz u mnie w domu zawsze byly awantury, wyzwiska. boje sie, ze u mnie byloby tak samo. jestem w zwiazku, bardzo szczesliwym, ale od legalizacji zwiazku bronie sie jak tylko moge. dzieci nie chcialabym miec, wiec moze uda mi sie moj plan zycia w takim zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze masz racje ze poczul ze ma mnie na zawsze i moze robic co chce ale tak tego nie zostawie juz mu grozilam ze odejde tzn w sensie ze on bedzie sie musial wyprowadzic ale na tydzien dwa poskutkowalo i teraz znow jest to samo. dzisiaj chcialam z mama wyjsc do pubu i nie moglam az normalnie plakac mi sie chcialo ze nie ejst w stanie 2 godz z wlasnym dzieckiem posiedziec. jak mu powiedzialam ze lepiej nam bedzie bez niego to wiecie co pwoiedzial ?? ze nie bede miala kasy i bede musiala stac na trasie i sie k**wic zeby dziecku jedzenie i dom zapewnic :( czaicie?? oczko no my wlasnie jestesmy prawie 2 lata po slubie i tez mamy 15 mc coreczke tylko ze on nigdy do niej sie tak nie zwracal jak twoj maz no chyba ze to tylko kwestia czasu. rozumiem cie w 100% wiem jak sie czujesz heh ciezkie to nasze zycie ale niech nie mysla ze zawsze tak bedzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja tez nie mialam ciekawie w domu z ojcem pil itd awantury ale jak poznalam meza to chlopak aniol i wiesz poszlo zareczyny slub dziecko ja zawsze chcilam miec rodzine i byc mloda mama heh. No i udala mi sie ...... Coreczka heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
Lolunia on nie mowi tak do naszego synka tylko do mnie. ale damy rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAA to zle zrozumialam przepraszam :) damy damy ale tego tak zostawic nie mozna heh bo czuja sie bezkarni wobec nas nic nam nie wolno tylko siedziec w domu i zajmowac sie pociechami oczko skad jestes?? lap moj nr gg 8154403 pisz jak cos ja ide lulu dobranoc i odezwij sie jutro tutaj na kafeterii lub na gg Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze nie latwo odejscc naprawde pozatym czuje sie takie przywiazanie boi sie kobieta ze zostanie juz sama ze nikt jej nic nie pomoze ehh ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffffiatek
idzcie do psychologa.Powiedz,że dłużej nie wytrzymasz i jeżeli chce ratować małzenstwo to musi i juz!! Po pomaga,przynajmniej zaczniecie rozmawiac i kazde z Was powie co mu na sercu lezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kffffffiatek z calym szacunkiem tu juz nawet rozmowa nie pomaga wiesz. a z psychologiem pomysle moze w koncu komus porzadnie sie wygadam heh ja juz mezowi raz spakowalam torby wystraszyl sie i bylo dobrze do czasu 2 tyg i znow jest to samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolunia...
Mam tak samo jak Ty. Z ta roznica,ze mam faceta,nie mamy dziecka-mieszkamy razem..Ale z dnia na dzien tez czuje jak oddalamy sie od siebie... Jego slowa,wieczne pretensje....Niestety to wszystko niszczy uczucie skutecznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 40 letnia
KTOŚ PO RAZ DRUGI SKASOWAL MI TEMAT PORUSZAJĄCY PROBLEMATYKE W KTORĄ STRONE LEPIEJ SIE PODCIERAC Z GORY NA DOL CZY Z DOLU DO GORY TEMAT MOIM ZDANIEM WAZNY I INTERESUJACY !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje ci nie robic dalszych krokow bo gorzej bedzie sorry ale taka jest prawda jesli tak jest od dluzszego czasu on sie nie zmieni . ja powaznie mysle nad rozstaniem ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewne ///.
brak seksu i cały czas chodzi podkurwiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za literowki tam mialo byc dotyk sorka ale corke na kolanach mialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Light in Silence
ja mam tak samo ze swoim chłopakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×