Moja 11 letnia córka uratowała człowieka przed śmiercią

Razem z koleżanką zobaczyły leżącego człowieka, miał drgawki dziurę w czaszce, był pod wpływem alkoholu. Ludzie się przyglądali i odchodzili. A moja córka i jej koleżanka pobiegły po ojca tej drugiej dziewczynki. Ojciec wezwał straż miejską i karetkę.

wstyd, że wszyscy tylko omijali tego człowieka, gapiów nie brakowało, a tu 2 dziewczynki zareagowały. Jaka znieczulica :(

słabe prowo

To nie prowo, tylko fakt. Tak było parę dni temu. Córka mówiła, że kilka osób sobie po prostu przeszło i tak jakby uciekali. Jakie prowo, po co? mam to niby robic??? pytam. I właśnie, skoro tacy ludzie myślą, że to prowokacja to masz dowód na to, ze inni omijali tego człowieka.

Pogratulowac społeczeństwa. Moja córka przyszła zszokowana do domu reakcją ludzi, może wiele osób tam nie przeszło, ale córka mówiła, że stała kobieta i 5 minut się patrzyła, a starszy dziadek szybkim krokiem uciekał.

Ojciec wezwał straż miejską i karetkę. a po co straż miejska?

Nie wiem tak się wzywa, żeby potem nie płacić za karetkę. Z własnej kieszeni. Sama nie wiem, niech mi ktoś wytłumaczy?

ale z czyjej kieszeni z twojej czy z twojej córki 11 letniej ? wystarczy karetka

Nie wiem, córka pobiegła z koleżanką i zaalarmowały ojca tej koleżanki a on wezwał straż miejską i pogotowie jednocześnie to tyle. Nie wchodzę w szczegóły, chodzi mi o to, że ludzie przechodzili obojętnie obok krwawiącego normalnie ubranego faceta, który miał drgawki. Każdy może być w takiej sytuacji przecież i każdy może być omijany w ten sposób. A dwie dziewczynki pomyślały i zareagowały, o to mi chodziło.

Ja znam podobną historię. Samochód potrącił starszego człowieka który jechał na rowerze. Nikt nie udzielił mu pierwszej pomocy, nawet pielęgniarka która wyszła z ośrodka zdrowia który był niedaleko! Powiedziała podobno że pijaków nie będzie się chwytac. :O Masakra A jakby to był jej wujek, czy dziadek, to na pewno zareagowała by inaczej!

No dokładnie. Po pijaku czy nie, przecież to człowiek. Polska to dziwna kraj jednak.

ja nie pomogę już nikomu bo raz robiłam sztuczne oddychanie i w przypływie adrenaliny za mocno ucisnęłam klatkę i złamałam żebro a potem byłam ciągana po sądach za uszkodzenie ciała bo mnie ten pacjent którego uratowałam skarżył. więc od tamtej pory nie pomagam nikomu

No to faktycznie nie dziwię się, że nie pomagasz. Chyba też bym miała traumę. Ale dzwonić po pomoc trzeba, moim zdaniem.

do "ludzie nie reagują bo" trafiłaś na jakiegoś idiotę, zamiast człowiek się cieszyc , że żyje to on dziewczynę po sądach ciąga. Już dawno trzeba opuścic ten kraj :( jest fatalnie pod każdym względem.

ale córę ładnie wychowałaś :)

A z siebie powinnaś być dumna i wysoko nosić głowę. Pozdrawiam

Też uważam, że córka dobrze zareagowała :), tak po ludzku :) bardzo się z tego cieszę, ale dałaś mi do myślenia tą sytuacją, która Cię spotkała, że z tą pomocą może byc różnie :(. Ale podziwiam Twoją postawę i fajnie, że są tacy ludzie jak Ty, że próbowali i nie przeszli obojętnie. Szkoda tylko, że trafiłaś na strasznego idiotę :( Trzymaj się cieplutko i wszystkiego dobrego.

Do Bazienka: z aparatami??? O matko :(.

a co nas to obchodzi?

skończ już z tą łzawa historyjką o pijaku ,trzeba mu było usta usta jeszcze zrobić

bazienka -pokłon kwiatom wykonany???

Ja nigdy nie przechodzę obok, gdy człowiek leży czy upada, nawet gdy jest pijany. Udzielałam pierwszej pomocy trzy razy w życiu i kilka razy wzywałam pogotwie. Raz mi się zdarzyło, że leżał pijany człowiek, jedną połową leżał na ulicy a drugą połowa na trawniku. Podeszłam, pochyliłam się... czuje alkohol, ale... zapach alkoholu wydzielają też niektóre osoby chore na cukrzyce (w zależności od przyjmowanych leków) i cukrzycy mogą mieć zapaść. Więc aby nie było pomyłki sprawdzam puls i oddech... podstawowe funkcje życiowe są... ok... więc podciągnęłam go na trawnik, ułożyłam w pozycji bocznej ustalonej i próbuję człowieka cucić. Ten był pijany i spał... bez wątpienia, ale mimo wszystko sprawdziłam czy nie upadł i nie ma urazu głowy... no nie miał, więc go budzę. Ten po sporych wysiłkach otwiera oczy, patrzy na mnie i bełkocze: "a czego ty kurwa ode mnie chcesz?" Hahaha :D Ok upewniłam się, że tylko "odpoczywa" i poszłam dalej. Mimo, że był niemiły, ale to mnie nie zraziło i nie zrażają takie sytuacje, bo nigdy nie wiadomo kiedy człowiek na prawdę tej pomocy potrzebuje.

robi z siebie superbohaterkę, szmata :o

Prawo chroni osoby, które próbują ratować- reanimować ludzi w zagrożeniu życia. Nic ci sądy i policja nie zrobią za to, ze np złamiesz komuś żebro w trakcie masażu serca (wbrew pozorom to dzieje sie dość często). Tak samo, gdy wyciąga się kogoś z płonącego auta, a przy tym uszkodzi kręgosłup itp. W takich przypadkach nie wyciąga się żadnych konsekwencji, wiadomo, ze próba pomocy była "mniejszym złem".