mówią o mnie, że jestem psychiczny to już chyba gorzej być nie może

w pracy na zajęciach wszędzie tak o mnie mówią, to jest dla mnie takie przykre i dołujące całe życie z tym walczę:( ja mam po prostu lęk przed odzywaniem się i fobie społeczna, nie jestem przecież złym człowiekiem czemu zostałem na to skazany? do d**y takie życie nie chce być takim dziwolągiem

nigdzie nie lubią takich burków i zamkniętych w sobie ludzi pozostaje alienacja i przetrwanie tej męczarni aż do śmierci amen

powiem uczciwie, że jedyna przyjemność dla mnie to alkohol i d***** masakra tak wygląda życie prawie 30 letniego fobika nigdy nie miałem szans na normalny związek dlatego te d***** ale z nimi tez jest dziwnie podejrzewam, że przeciętny klient ma z nimi normalniejsze podejście... próbuje jeszcze coś chociaż zrobić ze swoim życiem zawodowym przebranżawiam się chociaż wiem, że wszędzie będzie do d**y bo z nikim sie nie dogadam ale jakoś to przetrwam i będę mieć chociaż hajs nawet niezły jak mój plan wypali muszę często zmieniać miejsce zamieszkania raz na kilka miesięcy bo ludzie dziwnie się na mnie patrza jak na wariata wiec ciągle wynajmuję nowy pokoj w innym miejscu z innymi ludźmi, bo na początku zanim wszyscy się skapną czuję sie normalny

nikomu nawet się nie chce skomentować :;(

Jestem 22 latka i tez na to choruje. Tez nie odzywam się zwykle tylko wtedy gdy zostanę zapytana o cos etc na studiach tez jest źle

Ale dlaczego mają cię z psychicznego? Co jest w Tobie czy twym zachowaniu takiego nienormalnego?

Pewnie to ze w towarzystwie siedzisz obserwujesz a pary z ust nie puscisz. Jednym to nie przeszkadza drugim to wadzi i pytaja co nic nie mowisz itd albo atakują. Mnie czesto atakowali ludzie więc niestety wole sie odizolowac niz sluchac docinkow ale tez czuc jak niechciany intruz

Co z wami? skoro jacyś ludzie nie akceptują was takimi jakimi jesteście, tylko dlatego że mało się odzywacie, jesteście niesmiali, to olejcie te osoby i szukajcie podobnych do was. Nawet w tym temacie już sie 2 takie znalazły, a w życiu realnym sa takich tysiace.

Wiecej jest rozgadanych ekstrawertykow niz milczacych introwertykow...