Może i bym pojechał pracować do Anglii, ale...

Język znam, studiowałem ekonomię na jednym z uniwersytetów, ale boję się. Nie wiem w ogóle, czy dostanę tam jakąś pracę i gdzie będę mieszkał. Bałbym się mieszkania w jakiejś niebezpiecznej dzielnicy

szczurów? czy łobuzów :D ja się boje o prace. też chce wyjechać.

to jedz z jakiegos posrednictwa pracy

moj maz pojechal do irlandii i zaluje tylko jednego ze tak pozno sie zdecydowal a jest tam juz ponad rok

Boję się, że mogę tam spotkać różnego rodzaju "rasistów" którzy podobnie jak u nas w Polsce są w stanie pobić człowieka jedynie za to skąd pochodzi :-O

studia a nie wiesz kto to jest rasista ?

Mam skończone studia i wiem kto to jest rasista. Dlatego w wypowiedzi użyłem cudzysłowu.

W zeszłym roku była pierwszy raz. Dnia którego przyleciała od razu znalazła pracę (zmywak) i mieszkanie. Nawet wybierała pomiędzy dwiema knajpkami. Wszystko było ok. W tym roku wybrała się znowu. Tym razem poleciała nie do Londynu a do Edynburga. Zaczepiła się u znajomych (mieszkają we czworo w malutkim pokoiku) i nie może sobie dać rady. Może tam mieszkać tylko do osiemnastego. W ciągu trzech tygodni ani nie znalazła mieszkania, ani pracy. Język zna bardzo dobrze, ale prawie za każdym razem, gdy składa swoją ofertę pytają jej się skąd jest. Gdy odpowiada, że z Polski słyszy, że wszyscy są z Polski.:o Niby prawda, ale mówi, że słyszy w tym pogardliwą kpinę. A prawda, bo codziennie poznaje nowych ludzi... Polaków. Jest już trochę podłamana tą sytuacją i żałuje, że nie słuchała nas, kiedy radzilismy jej najpierw znaleźć pracę a potem wyjeżdżać. Wierzyła, że jej się uda tak jak w zeszłym roku. Oby jej się udało, bo jest już zdołowana tym stanem rzeczy.

---> chcialbym ale sie boje -- wiecej wiary w siebie!!! Jesli znasz jezyk, to juz polowa sukcesu!! Wejdz sobie na strone www.reed.co.uk i zobacz jakie sa dla Ciebie oferty pracy... Moze akurat cos sie trafi. A co do mieszkania w nieciekawych dzielnicach, to zawsze mozna sie wczesniej od kogos dowiedziec, gdzie lepiej nie mieszkac!! Pozdrawiam :)

czesc! ja bylam niedawno w Anglii u swojego chlopaka w odwiedziny. On-podobnie jak ty był niepewny ale wqiedzil ze musi-skłonila go do tego sytuacja m,aterialna. Jezyk znał w miare dobrez-uczył sie jeszcze przed wyjazdem ale jak tam juz byl na miejscu mowil ze tam to zupelnie inna bajka ze na ludzi patrzyl jakby byli z kosmosu ale dał rade-poszedl na kurs angielskiego-byul darmowy , prace znalazl przez agencje .ja do niego przyjechalam po paru msc nie ma a wlasciwie nie zauwazylam zadnych rasistowskich zaczepek a wrecz przeciwnie-byli bardzo mili:) choc bylam tam tylko msc spodobalo mi sie .moj chloipak wrocil-zbyt mocno tesknil ale za rok jak skoncze szkole planujemy jechac oboje.....moze na zawsez:P kazdy kto chcialby a nie byl tam na miejscu zawsez sie obawia ze cos wyjdzie nie po jego mysli ale jesli znasz jezyk i chcesz p[racowac=napewno bedziesz . znam pare osob ktore wyjechaly tam nie znajac kompletnie jezyka i im sie udalo -tobie tez tego zycze:)