Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myślicie że pasażerowie tego samolotu rozbitego

Polecane posty

Gość gość

w Alpach wiedzieli, że umrą dłużej niż kilka sekund? Bo jeśli dłużej to nawet cieżko to sobie wyobrazić co sie tam musiało dziać... prawdziwy horror... wiem, że wielu ludzi codziennie umiera, jeżeli to byłby wypadek czy jakaś sprawa techniczna nawet, ale tutaj zginęli przez jakiegoś wariata, strach pomyśleć ilu takich spotykamy i co oni planują ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedzieli bo się nagrały ich krzyki rip

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego nigdy się nie dowiemy ale wiem jaka jest panika ja leciałam z Barcelony do Niemiec nad alpami i tez była słaba awaria,na szczęście chwilowa,ludzie strasznie panikowali płakali ja tez.Nie życzę nikomu takiego stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni widzieli o tym w ostatnim momencie. Samolot szybko ale spokojnie schodził w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedzieli bo skrzynka nagrala ich krzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie bo chodzi o to, czy wiedzieli dużo wcześniej, jeżeli mówisz gościu z że tak było to chyba nie tak źle... niezłą mieli śmierć, nie cierpieli długo, gorzej jeśli by wiedzieli przez kilka minut (wtedy pewnie by były jakieś znaki po śledztwie odkryte, jakieś zapiski, połączenia na telefonach itp.) wtedy to horror nie od opisania, czekanie na śmierć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, bez kitu, nie wierzę, że lecąc samolotem z taką prędkością - nawet jeśli to było "spokojnie" - nie odczuli zniżania się, już nie mówiąc o tym, że przez okno widać, że maszyna jest coraz bliżej ziemi. Samej prędkości może się tak nie odczuwa, ale nachylenie lekkie jest no i widok z okna. Skoro opadanie trwało około 8 minut to z pewnością w ciągu ostatnich kilku wiedzieli, że się coś dzieje, nie wspominając o tym, że pilot dobijający się do kokpitu to też nie jest normalny widok. Pewnie niezły horror tam przeżyli ,z drugiej strony chyba lepiej chociaż te parę minut się śmierci spodziewać, niż niespodziewanie i bezrefleksyjnie nagle stać się miazgą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedzieli tylko kilka sekund

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycho, przeciez dzial dla zalogi jest njewidoczny dla pasazerow, wiec nie wiedzieli co dzieje sie przy kokpicie. Pasazerowie zdali sobie sprawe ze spadaja kilka sekund przed katastorfa, bo wtedy wlasnie na skrzynke nagraly sie ich krzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuli ze spadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogli jeszcze co niektórzy seksu zaznać , ci , którzy byli dziewicami i prawiczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przez okna nie widzieli gdzie są, jak nisko, że lecą w górę? albo stewardessy, mechanik, kapitan, którego krzyki powinno sie słyszeć. psychodelirium, jaka refleksja? w takim wypadku jest tylko nieludzka panika, instynkt, próby ratunku za wszelką cenę, nielogiczne nawet jeśli jest sie bez szans... lepiej się rozpłynąć ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja latam b. często, do tego interesuje się ogólnie samolotami i podczas lotu często bawię się z nudów GPS. Sądzę, że już przy obniżeniu lotu poniżej 10.000 m zacząłbym się zastanawiać że coś jest nie tak. Po za tym w tym feralnym locie pasażerowie na 100% widzieli że pilot wali w drzwi kokpitu, bo te Airbusy są ogólnie małe i nie ma tam oddzielonej części dla personelu. Tak więc pasażerowie przez 8 minut widzieli jak pilot wali w drzwi, a lot już na wysokości 7-8tys metrów w samych Alpach musiał każdego zaniepokoić. NIE WIERZĘ że do końca pasażerowie nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji. Mieli jednak nadzieje, że w końcu pilot otworzy te drzwi.. Heh... a ja za tydzień mam kolejny lot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba się trzymać zawsze w trakcie lotu uchwytów w suficie, jak kilka lat temu odpadła podłoga tylko ja zostałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś To zależy od samolotu, poza tym jestem pewna, że załoga już wiedziała coś i na pewno widać było poruszenie stewardess. dziś Miałam kiedyś wypadek w samochodzie, który dachował dwa razy, mogło się to skończyć różnie, a siedząc w środku nic nie można było zrobić tylko czekać, co te kolejne sekundy przyniosą. Ja na przykład nie myślałam o ratunku, siedziałam cicho i myślałam tylko o tym, że mogę zaraz umrzeć i jakie to by było absurdalne i śmieszne że akurat teraz ale ok, przecież już nic nie poradzę, nie chcę się rozpisywać dlaczego akurat tak pomyślałam, w każdym razie każdy człowiek inaczej pewnie w takim momencie odczuwa, ja tam wolałabym wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:09 - gdzie lecisz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty tak do tego podeszłaś, ale to cechuje raczej charaktery socjopatyczne lub ze skłonnościami do załamań, chorób psychicznych (nie twierdzę, że ty tak miałąś, może to przypadek) jednak to nie jest normalne, żeby przy nagłej smierci być pogodzonym z losem i czekać na nią, instynkt samozachowawczy jest najsilniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do nocnego po flaszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak to nie jest normalne, żeby przy nagłej śmierci być pogodzonym z losem i czekać na nią, instynkt samozachowawczy jest najsilniejszy. x Silniejszy niż rozum? Rozum podpowiada, że nic się nie da zrobić, bo się nie da, jest za mało czasu i tak naprawdę zero możliwości, więc co mi w takiej chwili po instynkcie samozachowawczym. Socjopatką nie byłam i nie jestem, choroby psychicznej z pewnością nie miałam, zresztą to spore uproszczenie mówić, że tylko ludzie z problemami mogą mieć taki tok myślenia. To równie dobrze z szoku może wynikać, z trzeźwości umysłu albo poukładania duchowego, co człowiek to inna wrażliwość i inne emocje. To się rozbija o pytania na temat normalności, a jakby na każdego spojrzeć pod kilkoma kątami to wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu nienormalni, a co za tym idzie jednocześnie nie odbiegamy od normy, paradoksalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Silniejszy niż rozum? x Oczywiście, że silniejszy, tak jak mówisz, takie zachowanie jak twoje może być następstwem szoku, ale generalnie człowiek gdy grozi mu niebezpieczeństwo jest w stanie zrobić wiele rzeczy, któych nawet by nie przypuszczał... przede wszystkim będzie się próbował wydostać za wszelką cenę, np. z płonącego budynku, tak samo w samolocie... czasem może wykorzystać "nadludzką" siłę. Była taka katastrofa samolotowa, rozbili się, ale część ludzi przeżyła (tylko znaleźli ich późno) aby przeżyć... zjadali siebie nawzajem. Coś niewyobrażalnego, ohydnego i brak słów a jednak dzięki temu przeżyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to był "dramat w Andach" na faktach, okropny. ja bym zjadła drugiego człowieka żeby przeżyć, a wy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponoć śmierć z głodu jest straszna też bym chyba zjadła drugiego człowieka, ale przedtem upiekła, ugotowała, posoliła przynajmniej ci w Andach mieli ogień? czy na surowca jedli współtowarzyszy niedoli, nie oglądałam tego filmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieli ognia. Wykrawali kawałki np uda z zamarzniętych ciał i połykali je. Jeden z rozbitków poświęcił tak ciało swojej matki i siostry, żeby reszta mogła przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinni wziac teraz cala rodzine rodzicow dziadkow rodzenstwo dzieci i ich zabic poswiecic kilka osob zeby kiedys uratowac znacznie wiecej byly juz kiedys przupadki samobojst pilotow mysle ze gdyby ta wiadomosc poszla w swiat to daloby im do myslenua zanim zdecydowali by sie pociagnac za soba smierc tylu niewinnych tego s....na powinni poskladac do kupy reanimowac i ciac tepym nozem po kawalku tchorz jeden rodzice sie pala ze wstydu kto wie czy smierc nie bylaby wybawieniem dla nich chociaz pewnie nie wierza ze ich syn moglbyc takim zerem zeby to zrobic wk...m sie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ty pieprzysz. Ci ludzie w Andach przeżyli katastrofę, a potem musieli przetrwać, a to zupełnie co innego. Kiedy jesteś w samolocie, samochodzie, który zmierza ku katastrofie i o tym wiesz, nie możesz i nie robisz nic. Tak po prostu. Oczywiście możesz krzyczeć, panikować, ale instynkt samozachowawczy nic tu nie może zdziałać. Przeżyłem wypadek samochodowy który koziołkował po ulicy. To nie są sekundy, ale ich ułamki. Natomiast prawdą jest, że życie przelatuje przed oczami i czas zwalnia. To niesamowite przeżycie, bo oglądałem to co się działo za szybą jak w zwolnionym filmie, a jednocześnie w głowie wyświetlały mi się migawki różnych scen z życia (jak flashbacki w filmie). Wg badań dzieje się tak dlatego, że w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia następuje gigantyczny wyrzut adrenaliny do krwi, która powoduje że mózg pracuje na bardzo przyspieszonych obrotach, co z kolei powoduje, że świat wokół wydaje się zwalniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchałam nagrań ludzi którzy lecieli trzecim uprowadzonym samolotem 11.09.2001 Mieli kilka minut wiedzieli że zginą dzwonili do najbliższych żegnając się z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś wierzy w 11.09 ? Tzn w oficjalna wersje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wierzę w wersję oficjalną 11.09, ale ja uwielbiam czytać o spiskowych teoriach, a kto wie, może wcale nie są takie nieprawdopodobne w niektórych przypadkach rządy nie cofną się przed żadnym łajdactwem by utrzymać się przy władzy vide nasze PO :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zobaczcie zdjecia z katastrofy w Alpach ,ile tam czesci samolotu ,a zobaczcie te z Pensylwanii tam tylko dziora jak by samolot wyparował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×