Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magda21y1w

***Najpiękniejsze Wiersze Miłosne***

Polecane posty

Gość magda21y1w

Odłamałam gałąź miłości - Halina Poświatowska Odłamałam gałąź miłości umarłą pochowałam w ziemi i spójrz mój ogród rozkwitł nie można zabić miłości jeśli ją w ziemi pogrzebiesz odrasta jeśli w powietrze rzucisz liścieje skrzydłami jeśli w wodę skrzelą błyska jeśli w noc świeci wiec ją pogrzebać chciałam w moim sercu ale serce miłości mojej było domem moje serce otwarło swoje drzwi sercowe i rozdzwoniło śpiewem swoje sercowe ściany moje serce tańczyło na wierzchołkach palców więc pogrzebałam moja miłość w głowie i pytali ludzie dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt chwyciłam miłość aby ją połamać lecz giętka była oplotła mi ręce i moje ręce związane miłością pytają ludzie czyim jestem więźniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***(kiedy umrę kochanie) kiedy umrę kochanie gdy się ze słońcem rozstanę i będę długim przedmiotem raczej smutnym czy mnie wtedy przygarniesz ramionami ogarniesz i naprawisz co popsuł los okrutny często myślę o tobie często piszę do ciebie głupie listy - w nich miłość i uśmiech potem w piecu je chowam płomień skacze po słowach nim spokojnie w popiele nie uśnie patrząc w płomień kochanie myślę - co się też stanie z moim sercem miłości głodnym a ty nie pozwól przecież żebym umarła w świecie który ciemny jest i który jest chłodny Halina Poświatowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria A cyklu "Erotyki" Erotyki IV Z wielu powodów i dla smutków wielu Chciałabym dzisiaj mieć poduszkę z chmielu. Zapach tych lekkich, siwozłotych szyszek Sprowadza mocny sen - zjednywa ciszę. Gdzieś to czytałam albo mi sie śniło: "Chmiel na bezsenność, a sen - na bezmiłość. Poduszke z chmielu gdy sobie umościsz, Zaśnij, bo na cóż życie bez miłości"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamurka aaa
W Zakopanem na Giewoncie Piorun bacę strzelił w prącie. Hej, czy go strzelił, czy nie strzelił, Aleć zawżdy rozweseli?. W Zakopanem, gdzież na zboczu, Baca bacę topił w moczu. Hej, czy go topił, czy nie topił, Aleć zawżdy go ożłopił. W Zakopanem, miescie głównem, Baca bacę zabił gównem. Hej, czy go zabił czy nie zabił, aleć zawżdy go osłabił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamurka aaa
KRAKOWIAK Krakowiak krakowiance Zrobił dziecko na słomiance; Na słomiance na ryżowej, Żeby dziecko było zdrowe; Na słomiance na pszenicznej, Żeby dziecko było sliczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamurka aaa
MARYŚ MOJA MARYŚ Maryś moja, Maryś, Chodź ze mną do lasa; Ja ci posród gąszcza Pokażę ....... chrabąszcza. Marys moja, Marys, Cos ty za niechluja, Że przy mojej mamie Łapiesz mnie za.......ramię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże takie zero siedzi i pisze jakieś głupoty i ma z tego ubaw .trzeba być naprawdę samotnym:( idę spać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajesz mi Ileż ty szczęścia dajesz mi dni z tobą jak białe łabędzie po niebie płyną tys moim słońcem miła w pochmurne dni tyś moją czterolistną koniczyną. Czemu cię kocham czemu pragnę cię czasem zadaję sobie to pytanie przecież codziennie jesteś przy mnie mówisz mi cześć podajesz śniadanie. Codziennie do mnie uśmiechasz się składasz mi słodkie pocałunki z wiekiem nabierasz smaku jak stare wino twe usta są jak mocne trunki. Tyś moim portem a ja statkiem no może powiem żaglem małym rzuciłem kotwicę w sercu twym dla ciebie miła i twej chwały. Nie jestem człowiekiem nieomylnym i czasem słowa wspólne nas ranią lecz uśmiech wraca jak słońce po burzy i dalej jesteś moją przystanią. Za wszystko to kocham cię i szanuję i nieraz zadaję ci to pytanko czy ty jeszcze miła kochasz mnie jak dawniej moja jedyna wybranko Henryk Siwakowski. Elbląg 9.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do lamurka,, Po ulicy idzie glizda bo ją bardzo boli ,.........głowa bo to era atomowa Raz weterynarzy zgraja obcinała koniom......grzywy przez co koń był nieszczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ODEJDŻ ODE MNIE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabiorę. Zabiorę cię miła ze sobą gdy jawą stanie się sen daleko na krańce świata zanim zabłyśnie nowy dzień. Zabiorę cię miła do krainy szczęścia przyniosę ci w dłoniach serce gorące gdzie miłość na wieki ciągle trwa i ciągle świeci słońce. Pójdziemy razem po tęczy kolorowej uścisnę twoje smukłe dłonie rozpalę twe serce miłością nieziemską na wieki niechaj płonie. Zaplotę w twe włosy najpiękniejsze kwiaty i wianek ci uplotę z wonnej macierzanki a ty będziesz słońcem mym w smutne deszczowe poranki. Pozbieram krople deszczu duże i srebrne i zrobię ci z nich korale a twoją piękną niezwykłą twarz zakryję z mgieł woalem. Marzeniami oplotę cię na zawsze niczym sam pająk pajęczyną i będziesz moją ukochaną na wieki jedną jedyną. Tylko mnie kochaj moja najdroższa jedyny mój aniele wiem że niedużo ci mogę dać a chciałbym ci dać tak wiele. Henryk Siwakowski. Elbląg 23.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zagubiony okręt. Zatopiony w marzeniach dryfuję w oceanie miłości jak zagubiony okręt na sztormowej fali me serce błądzi wciąż odbijając się o brzegi choć port widać w oddali. Czuję uderzenia wzburzonych fal i woda jak łzy zalewa mi oczy jak ciężko iść gdy serce krwawi gdy jawa staje się snem proroczym. Jak ciężko kochać gdy w sercu ból a w głowie kłębią się myśli tułacze jestem człowiekiem słabym tylko czasami siedzę w kącie jak pies skomlę i płaczę. Jak ciężko wybrać drogę którą mam iść gdy oczy przesłaniają ciemne chmury patrzę na trzymaną w ręku białego bzu kiść choć wokół się słania dzień ponury. Zapach konwalii odurza mnie po niebie płyną białe łabędzie gdzie jesteś powiedz biała łabędzico straciłem twój widok szukam cię wszędzie. Widzę na ziemi swój własny cień choć jesteś obok mnie nie widzę twego cienia czyżbyś odeszła nie wiem dokąd nie mówiąc do widzenia. Szukam światłości na tej ziemi miłości wielkiej nieodpartej której poświęcić mógłbym wszystko wszystko postawić na jedną kartę. Czuję żar w sercu ono płonie lecz czasem je gaszą słone łzy moje chciałbym na zawsze zatrzymać czas żebyśmy zawsze byli we dwoje. Henryk Siwakowski. Elbląg 23 .11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaś piękna. Jasny blask słońca rozświetlił plażę i biała fala w słońcu zalśniła a ty pachnąca morską solą opalona w kolorze czekolady jak laleczka swym blaskiem w oczy biłaś. Leżałaś na plecach na gumowym materacu twe gołe piersi jak kokosy urodą swą wabiły byłaś taka śliczna nad głową zwykły namiot i tylko twe oczy urodą swą kusiły . Twe rude włosy wręcz oślepiały mnie rozwiane jak kądziel zakrywały twe ramiona miałaś kształty niezwykłe jak rzeźba Michała Anioła byłaś ikoną kobiecej urody jak Bóg cię stworzył byłaś goła. Gdy oddychałaś twoje piersi unosiły się do góry to znów opadały każdy twój oddech dawał im nowe życie a ja drżałem cały. Byłaś jak najpiękniejszy kwiat z rajskiego ogrodu w najpiękniejszym stadium w rozkwicie a ja patrzyłem na ciebie z drżeniem serca i powtarzałem w myślach jak piękne jest życie. Twe ręce i nogi przypominały łodygi kwiatów z rajskiego ogrodu patrząc na twoje stopy miałem wrażenie że patrzę pole maków w rozkwicie paluszki twych stóp lśniły czerwienią jak maki w życie. Poruszałaś się jak anioł patrzyłem na każdy ślad który zostawiałaś na piasku a słońce przyglądało się tobie od wschodu do zachodu w złocistym blasku. Noc była ukojeniem i balem wielkiej miłośc****eściłem cię przy blasku księżyca tak jakbym czytał z księgi miłości a obok mnie była piękna rudowłosa dziewica Całowałem bez końca każdy kawałek twego ciała a gdy wkraczałem do twej głębi jak osika drżałaś cała. Słyszałem tylko jęk rozkoszy mówiłaś cicho całuj mnie jeszcze każde twoje wypowiedziane słowo drżało a wokół morskie powietrze. Księżyc przyglądał się naszej miłości czasem zawstydzony chował się za chmury a gwiazdy jak konfetti spadały za horyzont gdy budził się dzionek bury. Henryk Siwakowski. Elbląg 15.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaś piękna. Jasny blask słońca rozświetlił plażę i biała fala w słońcu zalśniła a ty pachnąca morską solą opalona w kolorze czekolady jak laleczka swym blaskiem w oczy biłaś. Leżałaś na plecach na gumowym materacu twe gołe piersi jak kokosy urodą swą wabiły byłaś taka śliczna nad głową zwykły namiot i tylko twe oczy urodą swą kusiły . Twe rude włosy wręcz oślepiały mnie rozwiane jak kądziel zakrywały twe ramiona miałaś kształty niezwykłe jak rzeźba Michała Anioła byłaś ikoną kobiecej urody jak Bóg cię stworzył byłaś goła. Gdy oddychałaś twoje piersi unosiły się do góry to znów opadały każdy twój oddech dawał im nowe życie a ja drżałem cały. Byłaś jak najpiękniejszy kwiat z rajskiego ogrodu w najpiękniejszym stadium w rozkwicie a ja patrzyłem na ciebie z drżeniem serca i powtarzałem w myślach jak piękne jest życie. Twe ręce i nogi przypominały łodygi kwiatów z rajskiego ogrodu patrząc na twoje stopy miałem wrażenie że patrzę pole maków w rozkwicie paluszki twych stóp lśniły czerwienią jak maki w życie. Poruszałaś się jak anioł patrzyłem na każdy ślad który zostawiałaś na piasku a słońce przyglądało się tobie od wschodu do zachodu w złocistym blasku. Noc była ukojeniem i balem wielkiej miłośc****eściłem cię przy blasku księżyca tak jakbym czytał z księgi miłości a obok mnie była piękna rudowłosa dziewica Całowałem bez końca każdy kawałek twego ciała a gdy wkraczałem do twej głębi jak osika drżałaś cała. Słyszałem tylko jęk rozkoszy mówiłaś cicho całuj mnie jeszcze każde twoje wypowiedziane słowo drżało a wokół morskie powietrze. Księżyc przyglądał się naszej miłości czasem zawstydzony chował się za chmury a gwiazdy jak konfetti spadały za horyzont gdy budził się dzionek bury. Henryk Siwakowski. Elbląg 15.11.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poranek. Jesienny poranek smutno na dworze i ponuro i tylko liście złociste płyną w powietrzu jak okręty wokoło szaro i buro. Lecz serce pragnie czegoś więcej mam w sercu maj a ty w nim miła przywołuję ciebie bo pragnę cię czuję że jesteś blisko lecz znów odpływasz tak krótko byłaś. Pragnę cię zostań na dłużej zobacz na dworze płaczą niebiosa i moje oczy także płaczą płyną krople po twarzy jak srebrna rosa. Przywołuję cię głosem serca pojawiasz się w mej podświadomości widzę cię i twój oddech czuję widzę jak we mgle twoją uśmiechniętą twarz którą tak bardzo miłuję. Przywołuję cię miła tęsknotą moich ust przybądź jak lecą siwe żurawie chcę rzucić ci do nóg kwieciste kobierce rosnące wśród polnych dróg i zielonej trawie. Przywołuję cię miła przybywaj jak wiatr jesienny który rozrzuca wokół złote liście chcę wziąć cię w ramiona zatańczyć z tobą Jesień Vivaldiego w złocistej jesieni asyście. Henryk Siwakowski . Elbląg 18.10 .2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poranek. Jesienny poranek smutno na dworze i ponuro i tylko liście złociste płyną w powietrzu jak okręty wokoło szaro i buro. Lecz serce pragnie czegoś więcej mam w sercu maj a ty w nim miła przywołuję ciebie bo pragnę cię czuję że jesteś blisko lecz znów odpływasz tak krótko byłaś. Pragnę cię zostań na dłużej zobacz na dworze płaczą niebiosa i moje oczy także płaczą płyną krople po twarzy jak srebrna rosa. Przywołuję cię głosem serca pojawiasz się w mej podświadomości widzę cię i twój oddech czuję widzę jak we mgle twoją uśmiechniętą twarz którą tak bardzo miłuję. Przywołuję cię miła tęsknotą moich ust przybądź jak lecą siwe żurawie chcę rzucić ci do nóg kwieciste kobierce rosnące wśród polnych dróg i zielonej trawie. Przywołuję cię miła przybywaj jak wiatr jesienny który rozrzuca wokół złote liście chcę wziąć cię w ramiona zatańczyć z tobą Jesień Vivaldiego w złocistej jesieni asyście. Henryk Siwakowski . Elbląg 18.10 .2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię wiersze Henryka Siwakowskiego , są piekne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henk
Kiedy powiesz. A kiedy powiesz panie już czas świat zawiruje mi w głowie zatańczy mi przed oczami zielony las i staw gdzie rośnie zielone sitowie. Raz jeszcze zatańczą mi białe łabędzie raz jeszcze zaszumią stare drzewa a wiatr zagwiżdże rzewną melodię tą którą w życiu jam nie wyśpiewał. Z niebiosa popłynie srebrny deszcz jak ludzkie łzy rzęsisty skory a w ziemie uderzy głuchy grom jak dzwon kościelny na nieszpory. Raz jeszcze ucałuje usta twe i dłonie zatopię w twoich włosach i ujrzę raz jeszcze jak toniesz w kwiatach na leśnej polanie w fioletowych wrzosach. Raz jeszcze posłucham szumu fal i zmówię modlitwę na ziemskim padole na czole zrobię krzyża znak aby wykonać twoją wolę. I pójdę jak skazaniec w białej koszuli po ostrej ziemi jak złotych kłosach bo ty jesteś panie królem życia i śmierci ty decydujesz o naszych losach. Henryk Siwakowski. Elbląg 23.1.2015.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz. Masz wielkie serce i myśli gorące rozgrzewasz moje serce jak majowe słońce i kiedy słucham twoich słów chociaż przez chwilę widzę ciebie wśród kwiatów na łące i kolorowe motyle. Dodajesz mi sił gdy patrzę na ciebie widzę twe odbicie w wodzie i na błękitnym niebie jesteś jak wychodzące słońce po deszczowej burzy jesteś jak rozkwitający pąk pąsowej róży. Wokół słyszę twój głos jak trele słowika słyszę tupot twych stóp w czerwonych bucikach kiedy idziesz do mnie miła coraz bardziej narasta w końcu jesteś w mych ramionach tulę cię i moja miłość jeszcze bardziej do ciebie narasta. Czuję twój żar twe piersi wręcz kują patrzę w twe oczy które takim blaskiem emanują że jestem jak w amoku tracę wręcz kontrolę serce mi wali czuję pot na czole czuję twój zapach który mnie zniewala pachniesz majową konwalią moja śliczna lala. Patrzę na nogi twe wyglądasz jak sarenka i ta w groszki niezwykła na tobie sukienka i włosy na głowie falujące jak morze w kolorze rdzawego złota ja złociste zboże . Ileż uroku w tobie jest niezwykła dziewczyno spędzić z tobą choć chwilę to jakby rok minął takiego piękna nie ujrzysz w innej kobiecie choćbyś długo błądził i chodził po świecie czar który cię otacza takim blaskiem bije że kiedy patrze na ciebie dodajesz mi sił widzę że żyję. Każdy szczegół każdy kontur twego pięknego ciała to poezja kunsztu Boże i dla ciebie chwała kiedy patrzę na twe piegi co nad noskiem kilka lśni powiem krótko są niezwykłe i kropeczką są nad i . Henryk Siwakowski. Elbląg 22.1.2015.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutno. Na dworze szaro smutno ponuro choć w kalendarzu zima ciągle deszcz pada lecą krople jak łzy ludzkie płyną kałuże leci z nieba deszczowa ballada. Obdarte z szat stoją drzewa niczym skazańcy a na nich wrony czasami zrywają się nagle w powietrze jak do ataku wojsk bataliony. Słychać ich krzyk taki żałosny a w sercu smutek i przygnębienie i powtarzamy sobie aby do wiosny kiedy zaświecą słońca promienie. Czy jest jeszcze piękniejszy widok gdy płyną po niebie siwe żurawie na głową czujesz powiew wiosny gdy wśród kwitnących mleczy leżysz na trawie. Czy jest jeszcze piękniejszy dźwięk gdy bociek na gnieździe dziobem klekocze wiosenne kwiaty w twoich włosach i stary znudzony kot na płocie. Na razie muszą mi wystarczyć twe oczy błękitne jak niezapominajki usta niezwykłe jak maki czerwone i włosy białe jak kądziel z bajki. A kiedy przyjdzie znowu nacieszę niebiańskim widokiem swoje oczy będę jak kamień z sercem otwartym i patrzył będę jak w kwiatach kroczy. Henryk Siwakowski. Elbląg 10.1.2015.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpływasz. Odpływasz ode mnie coraz dalej jak biały żagiel jak chmurka na niebie czasami całkiem tracę cię z oczu i coraz dalej mi do ciebie. Kiedy się budzę nie ma ciebie jest tylko w sercu wielka rana a gdy cię znowu widzę w mych oczach to myślę że to fatamorgana . Na nic twe słowa to puste koperty są bez znaczenia bez adresu to tylko zwykły biały pojemnik składnica marzeń i stresu. Każde twe słowo ostre jest i rani jak kartacze a gdy je czytam serce mi ściska zamykam oczy i płaczę. Topię swe smutki w czerwonym winie czerwonym niczym od płaczu me oczy migają świece w ciemnym pokoju i sprawdza się sen proroczy. Za oknem głucho pada deszcz spadają z hukiem krople tułacze po mojej twarzy płyną krople łez patrzę jak ze mną świat płacze. Odrzucasz mą miłość i depczesz me serce jak zwiędłe kwiaty wyjęte z wazonu wśród mego płaczu w deszczowej piosence żalę się po kryjomu. A ty odchodzisz jak sen po nocy zostawiasz za sobą ciemne chmury więc mi odpowiedz czy warto było przekraczać miłości mury. Henryk Siwakowski. Elbląg 9.1,2015.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakże mi lekko z tobą iść. Codziennie miła zabieram cię w drogę gdy noc ubiera granatową sukienkę wkraczamy oboje do krainy kolorowych snów całuję twe usta i biorę cię pod rękę. Ściskam mocno twoją smukłą dłoń czuję twe ciało przez tiulową sukienkę zatapiam głowę w twoich pięknych włosach i czuję w nich powiew morza a gdy się uśmiechasz odnoszę wrażenie że bije na mnie polarna zorza. Jakże mi lekko z tobą iść płyniemy w powietrzu niczym dwa motyle czasami jesteś jak złoty klonu liść by piękną kobietą być za chwilę. Lecz czas jest szybszy w tym wyścigu i płynie szybciej niż siwe żurawie mijają lata wiosny zimy kolejne złote mlecze kwitną w trawie. Kolejny raz wiosna przybywa z radością kolejny raz lecą bociany kolejny rok moje serce bije dla ciebie i ja miła ma ciągle w tobie zakochany trwam niczym złocisty księżyc na niebie duchem miłości napełniam cię od lat jestem ciągle jak słońce na niebie. Już szron na włosach srebrem lśni lecz oczy niewypalone płoną jeszcze serce gorące płonie wciąż rozdmuchuj ten żar proszę cię wietrze. Henryk Siwakowski. Elbląg 6.1.2015.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięgiem . Cięgiem cię kochał cięgiem o tobie marzył moja ty najmilejsza zanim żem się odważył. Cięgiem za tobą chodził wodził za tobą wzrokiem ty byłaś najpiękniejsza byłem pod twym urokiem. Cięgiem za tobą rzucał miłosne spojrzenia wzdychałem na twój widok i byłem w rumieniach. Cięgiem marzyłem moja najmilejsza by cię ucałować pochwycić w ramiona i w mym sercu schować. Cięgiem się modlił za tobą do Boga żebyś chociaż spojrzała na mnie moja droga. Chciałem cię kochać i być ci w potrzebie cięgiem cię widzieć na ziemi na niebie. Cięgiem ty tylko byłaś w moim sercu myślałem jakby stanąć z tobą na ślubnym kobiercu. Lecz ty mnie nie widziałaś przez swe piękne oczy więc próbowałem dalej dalej za tobą kroczyć. Henryk Siwakowski. Elbląg 20.12.2014. w wierszu użyłem słów staropolskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspominam. Odziany w płaszcz z czarnej nocy siedzę przy świecach wspominam i marzę przed oczami przemijają mi najpiękniejsze widoki mego życia i kochane twarze. Widzę je wyraźnie niczym film w starym iluzjonie przezywam to na nowo spoglądam na bukiet kwiatów w pięknym wazonie i moczę usta ze spokojem w czerwonym słodkim winie jestem zauroczony wspomnieniami niech noc ta nigdy nie minie. Strzelają polana w płonącym kominku wspominam stare dawne ognisko i ty miła moja na moich kolanach tuliłem cię byłaś tak blisko pamiętam zapach twych mokrych włosów bo była wtedy burza a ja całowałem twoje słodkie usta byłaś jak rozkwitnięta róża. Twe czarne oczy jak węgielki dwa odbijały się w blasku ogniska drżałaś gdy piorun z trzaskiem uderzał kochałem cię byłaś mi taka bliska trzymałaś głowę na mych kolanach a ja zaplatałem twoje śliczne włosy plotłem z nich małe warkoczyki które wyglądały ja złote kłosy. Wspomnieniami dalej przeniosłem się na złote plaże Bałtyku patrzyłem na siną bezkresną dal gdzie nie ma horyzont już z ziemią styku słyszałem piosenkę Szczepanika ,,Goniąc kormorany,, tuliłem cię miła do piersi swej ja bezgranicznie zakochany. Czułem pod stopami mokry piach i słoną morską wodę a my szliśmy przytuleni dziką plażą z mewami korowodem nasze serca młode waliły jak werble miłością biły swojsko można by rzec w tak równym tępie jak na paradzie wojsko. Mógłbym tu pisać szczerze i długo nim błysną na dworze promienie słońca lecz noc się kończy i moje wspomnienia nie mogą trwać bez końca. Henryk Siwakowski. Elbląg. 17.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby utkane z babiego lata z zielonej łąki po której kroczę. A były utkane tak misternie jakby robiły to pająki a na niej jeszcze powplatane najpiękniejsze kwiaty z tej niezwykłej łąki. Na drutach siedziały jaskółeczki jak nuty z utworu Vivaldiego zmieniały się co chwilę w rytm muzyki lecz nie słyszałem jej dlaczego. Patrzyłem na ciebie jak w ekstazie i stałem cały jak w amoku zauroczony do reszty twą postacią nie mogłem zrobić kroku. A tobie cała przyroda koncert grała koniki polne rzewnie na skrzypeczkach grały co chwilę piorun w bębny uderzał na polu lśniły żelazne lemiesze jakby ktoś robił zdjęcia fleszem. Takich chwil się nie zapomina byłaś jak bukiet najpiękniejszych kwiatów wśród chabrów błękitnych i fioletowych kąkoli w jednej chwili zawładnęłaś mym sercem i mogłem się zachwycać się tobą do woli. Skąd przybywasz taka piękna niezwykła i radosna długo myślałem i doszedłem do wniosku że była to Pani Wiosna. Henryk Siwakowski . Elbląg 16.12..2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rają przed chwilą dźwięcznie cykady grały a ja zapatrzony w ten cud natury płonę cały. Czerwone płatki jak motyle latają i kołyszą się na wietrze wyglądają jakby motyle na bal się zleciały czerwienią wypełniły wokół powietrze. I ty jedna jedyna wśród nich o włosach blond jak len biały niezwykła niczym makowa panienka i ja jak w transie zapatrzony cały. W około widzę morze ognia jakby w dniu Wszystkich Świętych zapłonęły znicze widok niezwykły a maki wciąż płoną jest ich tak wiele że ich nie zliczę. I tylko wiatr rozwiewa płatki lecz czerwień wokół się nie zmienia a pośród nich w tym ogniu kwiatów lśnią zagubione chabry w czerwonych płomieniach. Jakiż niezwykły obraz widzę że moje serce ten widok ściska ty białolica wśród maków czerwonych drugi to leśne wrzosowiska. Więc kiedy na wieki będę odchodził pozwól mi Panie obejrzeć jeszcze czerwone maki na polnym ugorze tańczące z wiatrem na wietrze. Henryk Siwakowski Elbląg 13 .12.2014

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szeptać. Chciałbym ciągle miła szeptać w twoje uszko kocham cię mój aniele i być twą poduszką Chciałbym do snu cię tulić jak lalkę przytulankę i na noc codziennie byłbyć twoim kochankiem i to by była dopiero połowa czułości które chciałbym ci dać tak wiele chciałbym ci dać i tak wiele brać. Chciałbym dzielić się z tobą szczęściem jak słońcem o poranku witać cię bukietem kwiatów przed domem na ganku i słuchać twego głosu jak pięknej ballady od świtu po dzionek blady. Chciałbym cię kochać taką jaką jesteś bez makijażu retuszu w sukience lub swetrze ubraną roztrzepaną w czapce kapeluszu na plaży w parku a nawet w buszu. Kochałbym cię miła o każdej porze nie ważne czy deszcz czy śnieg na dworze o świcie w dzień w nocy i nad ranem byłabyś moja panią a ja twoim panem. Nosiłbym cię na rekach gdybyś moja była a gdybym już z sił opadł ty byś mnie nosiła dałbym ci krokodyla gdybyś tylko chciała nawet byś nie prosiła i już byś go miała. A pocałunków nie byłoby końca ty moje słoneczko byłbym dla ciebie białym łabędziem nad błękitną rzeczką wszystko bym ci dał moja droga miła ale żebyś mi uwierzyła. Henryk Siwakowski. Elbląg 11.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pachniałaś konwalią. Ślicznie pachniałaś majową konwalią twe włosy jak len bielą swą wabiły byłaś taka szczupła i delikatna i ciągle powtarzałaś kocham cię mój miły. Skowronek nas witał na polnych drogach gdzie latem chodziliśmy na długie spacery a ja byłem w tobie tak zakochany byłem twym niewolnikiem z rzymskiej galery . Zrywałem dla ciebie najpiękniejsze kwiaty i całe pęki wkładałem w twe dłonie widziałem jak się rumienisz całując mnie jak twe serduszko wali i płonie. Gdy cię dotykałem cały drżałem jakbym dotykał wielka boginię byłem jeszcze wtedy taki młody wstydziłem się myślałem to minie. A młode serce kochać chciało waliło jak werbel na paradzie twoja uroda przesłaniała mi świat jak drzewa wiśni w kwitnącym sadzie. Byłaś jak pąk kwiatu który rozkwitał i pięknem zalewał moje oczy poszedłbym wtedy za tobą na koniec świata bez końca mógłbym za tobą kroczyć. A usta to nie były usta twe wargi były jak klucze wiolinowe bijące z daleka taką purpurą dla których całkiem traciłem głowę. Gdy cie całowałem czułem konwalie z których wianuszek miałaś na głowie patrząc na ciebie dech zapierało byłaś prześliczna więcej nic nie powiem. Każdy twój dotyk każdy pocałunek twój przyprawiał mnie o serca bicie kochaliśmy się czystą bezgraniczną miłością myślałem jak piękne jest życie. Przysięgaliśmy sobie dozgonną miłość do końca naszych dni w ostoi lasu lecz czas nam rzucił inny los nie wytrzymaliśmy próby czasu. Henryk Siwakowski. Elbląg 7.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak anioł stróż chodzę za tobą rankiem w dzień nocą także o świcie jestem jak serca bicie. Jestem jak słońce co świeci na niebie codziennie rankiem witam ciebie a ja ciebie witam codziennym pocałunkiem jak miłosnym trunkiem. Jestem ci miła zawsze w potrzebie gdy kot ci ugrzązł gdzieś na drzewie gdy płaczesz obcieram słone łzy twoje i płaczemy oboje. Jestem z tobą w miłości i złości w smutku zwątpieniu i radości jestem tez klaunem by cię rozśmieszyć i razem się z tobą cieszyć. Jestem z tobą w deszczu spiekocie na dworze w łódce i samolocie gdy płoniesz szczęściem gdy się smucisz i gdy piosenkę pod nosem nucisz gdy oczko puszczasz do mnie z gestem na każde zawołanie kochanie jestem. Henryk Siwakowski. Elbląg 6.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zawsze. Gdzie ja tam ty takie jest moje przesłanie tęsknota i miłość do końca naszych dni na zawsze w naszych sercach pozostanie. Na zawsze pozostanie smak twoich ust i twoje serce dla mnie bijące i suche bukiety najpiękniejszych kwiatów które zrywałem dla ciebie na łące. Na zawsze w sercu pozostaną upojne noce słoneczne poranki i w starym albumie pożółkłe fotografie mojej jedynej wybranki. Na zawsze pozostanie wytarta obrączka a pod nią biały ślad na twoim szczupłym palcu tego już nigdy nie da się cofnąć jak kroki tańca postawione w walcu. Na zawsze pozostanie w naszych sercach przeżyta miłość ból i zwątpienie będą w naszych sercach do ostatnich dni niczym na słońcu nasze cienie. Na zawsze pozostanie wszystko to to co przez życie nas łączyło nim się wypalą na wieczność nasze serca może ktoś powie tak było. Henryk Siwakowski. Elbląg 5.12.2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×