Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kryszy

Narzeczona mnie zdrawdziła

Polecane posty

Gość kryszy

Witam wszystkich, Nie wiem co mam zrobić. Dowiedziałem się wczoraj, że narzeczona mnie zdradziła, ale zacznę może od początku. Moja narzeczona miała jakąś paczkę znajomych, wśród nich był pewien koleś który nie do końca mi się podobał, tzn. za bardzo próbował utrzymywać kontakt z moją narzeczoną i nie do końca mi się to podobało, ale jej ufałem więc nie drążyłem tematu. Po jakimś czasie zauważyłem, że narzeczona zaczyna wchodzić z telefonem do łazienki, trzyma go zawsze przy sobie, rozmawiała przez telefon przy zamkniętych drzwiach itp. Kiedyś jak przy mnie dostała wiadomość to zapytałem się kto to, odpowiedziała, że siostra więc poprosiłem żeby pokazała telefon. No i się zaczęło, że po co chce go widzieć, że to nic takiego, że mam dać spokój. Po godzinie mojej złości przyznała się, że pisze z tym kolesiem. Od jakiegoś czasu pisze mu, że go Kocha, że tęskni itp. Trwało to niby jakiś miesiąc przy czym twierdziła, że ona chce to zakończy tylko nie wie jak. Nie ukrywam, że zdenerwowałem się jak nigdy, zacząłem ją wyzywać i próbować się dowiedzieć jak można mówić, jednej osobie, że się ją kocha a na boku kręcić z drugą. Po przegadaniu całej nocy i ostrej awanturze postanowiłem jej wybaczyć, w końcu zapierała się, że nigdy nie doszło do żadnego fizycznego kontaktu i że ona całkowicie zerwie kontakt. To miało miejsce jakieś 1.5 miesiąca temu. W między czasie miałem dwa dwudniowe wyjazdy służbowe, kiedy po raz pierwszego do niej zadzwoniłem, wydawała się jakaś dziwna, zapytałem gdzie jest i odpowiedziała, że w kuchni. Może to dziwnie zabrzmi ale nie podobała mi się akustyka po drugiej stronie słuchawki, tzn. instykt i zmysły podpowiadały mi, że to nie jest nasza kuchnia. Ale stwierdziłem, że ufam jej, że obiecała i na pewno mam paranoje. Od tego czasu zawsze, jak wracała z pracy, rozmawiała z kimś przez telefon. Kiedy pytałem z kim rozmawiała bo nie mogłem się dodzwonić to odp. zawsze było "z mamą", "z siostrą". Wczoraj sprawdziłem jej telefon. Okazało się, że rozmawiała z tym kolesiem dalej (zmieniła nazwę kontaktu), z wiadomości dowiedziałem się, że mnie zdradziła. Dzisiaj czuję się jak g***o, przez całą noc płakała, mówiła, że mnie kocha, że to było tylko raz, że chce być tylko ze mną. Ale jakoś w to nie wierzę, okazało się, że zdrada miała miejsce jakiś miesiąc temu podczas mojej pierwszej podróży służbowej. Skoro twierdzi, że mnie tak Kocha, to dlaczego po zdradzie dalej ciągnęła to z tym kolesiem?? Nie wiem co mam zrobić, mam 28lat ona 25, jesteśmy ze sobą 8 lat, w zeszłym roku wzięliśmy wspólnie mieszkanie na kredyt. Proszę doradźcie mi coś. Nie wiem co zrobić z tym wszechogarniającym gniewem i bólem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym zdradzieckim qrwom sie nie ufa to zapamietaj raz na zawsze! Po drugie zostaw ta suke niech ci kase oddaje za mieszkanie i wypad ciesz sie ze slubu nie mieliscie. Ona cie nie kocha gdyby.tak bylo to by cie nie oklamywala i nie zdradzala. Jak chcesz znac cudze intencje to nie sluchaj co ten ktos mowi i pisze tylko patrz na to co robi... A co ona robi? PUSZCZA SIE I CIE OKLAMUJE!Ale widac ze jestes zaslepiony jeszcze hormonkami i sklonny do tego by jej wybaczyc****ewnie tak zrobisz ona cie znowu po rogach walnie i tak do momentu az twoje hormony sie nie uspokoja a ty zaczniesz myslec trzezwo i ja wykopiesz. Lecz do tego czasu ona moze zaciazyc z gachem i wmowic ci ze to twoje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po za tym na serio wierzysz ze to byl jej pierwszy raz i ostatni? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre, ja bym chyba kategorycznie zakończył ten układ. Dla mnie to nie jest do wybaczenia. Jeszcze ten "kredyt", chwyt że macie być razem i teraz mogę dawać d**y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One wszystkie klamia manipuluja i zdradzaja dlatego muzulmanie wlasnie trzymaja je krotko bo wiedza czym to grozi jesli im popuszcza. One miedzy innymi same nie moga wyjsc na ulice zawsze musi byc przy nich jakis meski czlonek rodziny BO DOSKONALE WIEDZA CO SIE STANIE JAK IM POPUSZCZA LANCUCH zaczna zdradzac klamac i manipulowac! U nas tez by sie przydalo tak robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez hipokryto! Faceci gorzej zdradzaja. To wam zawsze nie pasuje ze kobieta najpierw urodzi wam dziecko, chodzi 9 miesiecy w meczarniach a wy pozniej zarzucacie ze zycie stalo sie monitonne ze nie ma czasu na imprezy itp i zeby sie zrelaksowac zdradzacie, korzystacie z roksa, odrzucacie partnerki. Zamiast pomoc przezyc ten czas zeby bylo jak najfajniej a kiedy dziecko podtosnie mozna na nowo miec wiecej czasu dla siebie i lrpsza organizacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ze nie dala sobie splodzic dzieciaka! Przynajmniej zyje jak chce'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa nigdy sie nie ozenie! Co najwyzej dopuszczam krotkie intensywne znajomosci bez zobowiazan. Nie ma bsta zeby mi jakas puszczalska locha zycie zmarnowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropnie Ci współczuję. W związkach, w których kocha się za mocno raczej logiczne argumenty, że coś jest nie tak nie działają, trzeba się mocno przejechać, żeby dojść do ściany i zrozumieć, że to koniec. Musisz ją bardzo kochać skoro nadal nie wiesz co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż może w tym momencie chodzi też o to, że chcesz, żeby Ci za to odpłaciła, może masz potrzebę, że wyrównała się "sprawiedliwość", ale uwierz mi że jak to się stanie, jak ona już przeprosi Cię milion razy i milion razy będzie starała Ci za to wynagrodzić i będzie robiła wszystko co chcesz to i tak po tym wszystkim istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziesz czuł pustkę nadal. Tylko zmarnujesz czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryszy
No niestety, po 8 latach związku to uczucie tylko się wzmocniło. Byłem w stanie zrobić dla niej wszystko, dosłownie wszystko. I co mi to dało? Niewyobrażalną ilość bólu i gniewu którą nie wiem jak rozładować. Walczę ze sobą, żeby po pracy nie podjechać pod robotę tego gn**a, urwać mu łeb i nas**ć do środka... Zawsze uważałem się za człowieka opanowanego i rozważnego, ale nie wiem czy będę w stanie opanować to co się teraz we mnie wyzwoliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie opanowuj, jedz i daj mu w mordę, nie mówię, żebyś się nad nim pastwił czy coś, ale w mordę daj. Może pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem z moim chłopakiem 8 lat, też mam wrażenie, że to jakieś głupie gadanie, że po kilku latach wszystko mija, zauroczenie itd, prawda jest taka, że rodzi się wtedy prawdziwa miłość i ona się umacnia bardzo. Nawet nie chcę sobie wyobrażać bólu jaki przeżywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja narzeczona miała 17 lat jak zaczeliscie sie spotykać. czego ty sie spodziewales? dziewczyna nie pouzywala zycia to latwiej poszło gdy ktos wykazał zainteresowanie jej osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszmarna sytuacja, nie zazdroszczę. Wiesz, co powinieneś zrobić. Podejrzewam, że koleś nieźle jej namotał w głowie, zwłaszcza że Ty jesteś jej pierwszą wielką miłością i pewnie nikogo więcej przed Tobą nie miała nie licząc jakichś licealnych miłostek. Pojawił się jakiś typ, który zaczął ją adorować, może też trochę rutyny pojawiło się w waszej relacji, uczucie osłabło, bo uznałeś, że jest już Twoja, no i droga do nieszczęścia gotowa. Ja bym ją zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie gadanie ja z moim facetem też jestem od bardzo młodego wieku, jest moim jedynym partnerem seksualnym, a jakoś nigdy nie potrzebowałam takich podniet, zdrad itp,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7999
kryszy - jego nie lej, to ona jest (jeszcze) Twoją narzeczoną. Ale jej też nie lej. Zabijesz koorffę, będziesz siedział jak za człowieka. Po co Ci to? To, że powiedziała, że zdrada była raz tzn., że ona tak powiedziała. A mogło być wiele razy. Otwórz wreszcie oczy. Jesteś zakochany w kimś kto Cię notorycznie okłamuje i zdradza. Odkręć to puki nie jest za późno. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie daj sobie wmówić, że była młoda jak się poznaliście, chciała zobaczyć jak to jest z innym itd, znam wiele kobiet, które mają tylko jednego partnera od młodości i są mu wierne, więc takie gadanie to tylko mega głupia próba uratowania sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryszy
sorry z tego wszystkiego napisałem jej zły wiek. Miała 18 lat jak się zaczeliśmy spotykać. Ale moim zdaniem to też nie ma większego znaczenia. Ja miałem 20 lat, też się nie wyszalałem ale to nie znaczy, że zacząłem szukać czegoś na boku żeby spuścić ciśnienie. Najgorsze jest dla mnie to, że ona jest raczej osobą aseksualną (taką której seks aż tak nie interesuje), namówić ją raz w tygodniu to rekord a zwykle, coś się wydarzało raz na miesiąc z przerwami kilku miesięcznymi. I nie, to są problemy typu: "ma małego" "nie umie jej dogodzić" "pewnie nie wie jak ją przerznąć dlatego poszukała kogoś innego" Nie uważam siebie za brzydala, kilka razy mogłem skorzystać "z okazji" ale do cholery nie jestem zwierzeńciem żeby rypać co się nawinie. Zresztą nie to jest najważniejsze w życiu, kiedy fizyczność odejdzie trzeba mieć o czym rozmawiać z tą drugą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać wcale taka aseksualna nie jest ;) pewnie laska trafiła w końcu na gościa, który poruszył w niej te sfery, których ty nawet nie zdołałeś dosięgnąć. Teraz sama nie wie co ma zrobić, bo z jednej strony jest miła stabilizacja z tobą, a z drugiej dreszczyk niepokoju i duuuże emocje związane z tym gościem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nadaje trochę inny wyraz Waszemu związkowi. Mimo że tak jest nadal chciałeś z nią być, brać ślub? Właściwie to mniejsza o to. Odpowiedz sobie na pytanie czy potrafiłbyś uprawiać z nią seks wiedząc, że jakiś inny koleś w niej był podczas jej związku z Tobą? Możesz sobie wyobrazić że jesteście szczęśliwi i np za 2-3 lata już o tym nie pamiętasz? Jeśli nie to ją zostaw, bo będziesz ranił ją i siebie, jeśli nie będziesz umiał tego wybaczyć. Więc prędzej czy później i tak się rozleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I nie daj sobie wmówić, że była młoda jak się poznaliście, chciała zobaczyć jak to jest z innym itd, znam wiele kobiet, które mają tylko jednego partnera od młodości i są mu wierne, więc takie gadanie to tylko mega głupia próba uratowania sytuacji. xxx bo sie dobrze maskuja ;) nie znam ani jednej pary ktora byla ze soba od dzieciaka, w ktorej ktos nie dal d**y komus innemu, niekoniecznie mowiac potem o tym drugiej polowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:53 Ja znam, siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest dla mnie to, że ona jest raczej osobą aseksualną (taką której seks aż tak nie interesuje), namówić ją raz w tygodniu to rekord a zwykle, coś się wydarzało raz na miesiąc z przerwami kilku miesięcznymi. xxx chłopie i ty chcesz sie z nia zenic? oszalales? nikt nie mowi ze trzeba sie rypac jak kroliki ale seks raz na tydzien to jakas masakra. sorry ale wypadasz slabo przy jakims gosciu ktory potrzebowal o wiele mniej czasu na to zeby mu wskoczyla do lozka. wiec sorry ale albo z ciebie jest c**a albo jestes slaby w te klocki albo naiwny skoro uwazasz ze laska nie walila cie po rogach juz wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10:53 Ja znam, siebie oczko.gif xxx jestes parą? ;) nieźle. Z moich doświadczen wynika, że jedna osoba zawsze się puści, jeśli to nie będziesz ty to będzie to twój facet, przykro mi skarbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw ja, nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwy zawsze beda qrwamu dlatego najlepiej rooochac je bez zobowiazan i nie ladowac sie w jakies dziwne twory typu zwiazki czy malzenstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn wiesz może i tak jest 10:56, ale kiedy ludzie nie są dopasowani do siebie seksualnie, akurat my jako para jesteśmy. zresztą myślę nieskromnie, że jestem z******tą partnerką seksualną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryszy
Tu nie chodzi o jakieś niedopasowanie. Pierwsza lata było jak w każdym związku (seks kilka razy dziennie itp.), z czasem fizyczność zastąpił inny kontakt, jeszcze bardziej wiążący. Ale tego nie zrozumie nikt w 1-2-3 letnim związku. Widać coś nowego znaczyło dla niej więcej niż 8 lat razem i planowanie ślubu...po prostu qrwa bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc co planujesz? Zaciekawiłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×