nie boicie się zatracic w tym wirtualnym świecie?

"słodzicie" sobie nawzajem, a w rzeczywistym świecie pewnie nie mielibyście o czym ze sobą rozmawiac. idealizujecie za bardzo. a to wszystko z nudów

zadaja pytania na ktore znalezienie odpwoiedzi wymagaloby jedynie ruszenie tylka i wyjscia na miasto. nawet w googlach im sie nie chce sprawdzac.

beznadzieja...

nocna.. racja... ja sie dzis rozplywam... czulam totalny bezsens... a teraz slucham czegos wspanialego... i odplywam normalnie... juz nie interesuje mnie glupota tego swiata... teraz mi cudownie...

jednak wiesz nocna... nie wiem czy z nudow... ja na przyklad szukam... tylko nie wiem czego... i nie slodze... jestem jaka jestem... zagubiona..ulomna... wiele jeszcze nie wiem... jak juz napisalam nie wiem czego chce... wiec pewnie z tego wynikaja takie rzeczy..

to wszystko nazywa się - SAMOTNOŚĆ

u mnie z ciekawosci, poza tym zawsze lubiłam czytac i pisac:)

Jak nie ma się życia w realu, nie ma z kim szczerze porozmawiać to siedzi się na kafe i szuka namiastki przyjazni ( znajomości) :(:(

ja wlasnie ucekam od siedzenia i zaczynam prowadzic realne zycie, tak jak kiedys :O i musze wam powiedziec, ze od razu zycie jest lepsze :)

ja mam na to inne zdanie. Własnie w realu tego zycia nie ma, jest namiastak bo tam kazdy gra. Gra slow, pozorow, czynow, gestow. real to bardzo zaklamany swiat:)

i twoim zdaniem dlatego lepiej jest przesiadywac w necie?

ja nie mam tego problemu:)

ludzi. Teraz spotykamy się też w realu i muszę powiedzieć, ze tak samo jak na necie tak i poza nim mamy ze sobą o czym rozmawiać:D

\"Jak nie ma się życia w realu, nie ma z kim szczerze porozmawiać to siedzi się na kafe i szuka namiastki przyjazni ( znajomości) \" zgadzam sie z tym calkowicie

Nie:) Ale ja nie lubie gire, sztywnych sytuacji, wiec jak ma tak byc w realu, to mnie nie ciagnie. Od takich ludzi tez stroniłam. a w necie, rozmowy, ciekawostki. Choc tez wiele pozerstwa;) No i to, ze mozna porozmawiac jak facet upiupiony przez wyrachwanca. Ja nie mam mozliwosci sms umiesz sobie przyklasnac i on od rauz do mnie leci na spotkanie, a wyrachowaniec ma taka mozliwosc i manipuluje bo wie, ze ja z nim nie rozmawiam w realu. Zatem ona ma przewage i z tego korzysta. Spotykali sie sam na sam na obiadkach:o i ona mogła sobie dowoli mowic, pokazywac jaka to ona biedna itp a chamskie to jest ze robli to za moimi plecami, on jej słuchał jak urzeczony a ona sobie myslała- ale ta siedzi, a ja tu go mam, mowie a on slucha i wierzy i trzyma moja strone-publicznie\! nie jej. i taka bedzie miała do mnie szacunek? nie. Bedzie miała wikesza odwage by mamic jego,jego matke, by szanatzowac nim za pomoca ich wspolnego dzieciaka. itp. Bedzie sie czuła panią. bo ona urodziła1 na chama ale urodziła. Wiec on ma skakac jak ona mu karze. to swinstwo, tym bardziej ze ona wie o mnie i o nim. a jakbyscie wy sie czuły? wy same, rozmowa to tylko gg, net i to pare podsmiechujek nic na powaznie a z wyrachiwaniec on prowadzi powazne rozmowy, debaty ona o wszytskim wie. A wy traktowane jak intruz, na rozmowe vis a vis tak jakbyscie nie zalsugiwaly ale go urobiła cwaniara

nigdy nie zatraciłam sie w wirualnym świecie,moj świat rzeczywisty jest dużo ciekawszy, mam wielu znajomych,fajnego faceta.nie mam kompleksów jestem tylko na kafeterii dlatego bo można sobie super poprawić humor czytająć te bzdury ,które wypisujecie...typu czy jestem w ciąży jak myślicie normalnie czarna rozpacz:)ludzie jestescie chorzy,zamknięciw czterech ścianach świat rzeczywisty jest dużo ciekawszy...pozdro zagubieni ludzie:)