Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce mi się żyć

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że takich wątków było już dużo, ale nie wiem co mam robić. Na początku chciałabym prosić, żeby doradzały mi osoby, które mają ode mnie te kilka lat więcej. Mam 16 lat. W szkole jestem raczej lubianą osobą. Mam przyjaciółkę, z którą mogę o wszystkim porozmawiać, ale z drugiej strony czuję jakby mnie ona ciągnęła w dół. Kiedy jej nie ma w szkole uczę się o wiele lepiej. Często mnie poniża przy innych, śmiejąc się ze mnie. Niby jesteśmy przyjaciółkami, ale rozmawiamy tylko w szkole albo przez telefon. Kiedy chcę żebyśmy poszły gdzieś do kina albo tak po prostu się spotkały, ona zawsze znajdzie jakąś wymówkę. Później niby w szkole jest ok, ale gdy jej mówię, że brakuje mi takich wspólnych spotkań poza szkołą to ona twierdzi, że ja nie chce, bo mieszkam za daleko i wymyśla różne rzeczy. Czasami mam takie wrażenie, że jestem jej potrzebna tylko wtedy, gdy jej coś się złego dzieje. W tamtym roku miałam operacje szczęki to się ze mnie śmiała. Zero współczucia, ale gdy ona miała usuwane ósemki to oczekiwała ode mnie tego, czego ja od niej nie dostałam. I dostała to, bo nie potrafię być obojętna w takich sytuacjach. Rodzice cały czas mówią, że ma na mnie zły wpływ. Jakby się dowiedzieli, że jeszcze pije i pali to całkiem by we mnie zwątpili. Kiedy to piszę jestem cała zapłakana. Odkąd zadaje się z nią bardzo się zmieniłam, i wiem o tym. Moi rodzice twierdzą, że to wszystko przez nią, ale nie podlegam jej pokusom odnośnie picia i palenia, bo mam wobec tego własne zdanie. Mało tego nauczyciele w szkole też tak twierdzą, a ja nie wiem co mam robić, bo nie potrafię tego zakończyć, mimo że bardzo tego czasami chcę. Od 1 klasy kiedy to ja poznałam, rodzice zaczęli mnie inaczej traktować. Bardziej mną pogardzają. Tata cały czas czepia się o tą moją przyjaciółkę, a z mamą straciłam te relacje przyjacielskie, które kiedyś miałam. Jeszcze dochodzi do tego mój młodszy brat, który cały czas do mnie zaczyna. Kopie mnie i przezywa, staram mu się zazwyczaj zwracać uwagę, ale czasami jak każdemu puszczają mi nerwy i go uderzę, albo nakrzycze. Mama twierdzi, że to zawsze moja wina, że ja go prowokuje. Nie należę do biednej rodziny, nie ma u mnie w domu żadnych patologii, ale czasami wolałabym oddać to całe bogactwo za odrobinę miłości, docenienia i szczęścia. Gram bardzo dobrze na kilku instrumentach, ale nigdy nie usłyszałam żadnej pochwały, która by mnie motywowała żeby to dalej robić, zawsze chwalone jest moje starsze rodzeństwo i młodszy brat. Maluje obrazy, szkicuje i różne tworze rzeczy, ale zawsze dostaje w twarz straszne słowa pod tym względem, że robie dużo śmieci, że jest to zbędne. Nie potrafią tego docenić tylko cały czas krytykują. Kiedy powiedziałam, że chciałabym iść do liceum artystycznego z rozwinięciem aktorskim zostałam wyśmiana, chociaż od zawsze mnie to kręciło. Tata tylko cały czas mów, że mam w przyszłości zostać wysoko cenionym chirurgiem, chociaż ja nie cierpię biologii i wszystkiego co z tym związane. Wiele razy mu to tłumaczyłam, mamie tez, ale nic to nie daje. Już nie wiem co mam robić. Wiem, że mam duszę artysty, która jest jeszcze bardziej delikatna niż przeciętnego człowieka. Więcej nie chcę przedłużać, chociaż mogłabym pisać jeszcze więcej. Po prostu to wszystko prowadzi do tego, że nastają takie momenty, że chcę się zabić, a moi rodzice nie zważają na to uwagi, chociaż tak bardzo wierzą w Boga, a według mnie ta wiara powinna tez bazować na uczynkach i im to tłumacze, ale twuerdza, że ja nic nie mam do powiedzenia. Mam po prostu słuchać się ich i robić tak jak oni każą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rada - pokaż ten post rodzicom. Pamiętaj, że to oni są Twoimi najlepszymi przyjaciółmi i to oni nie zostawią Cię w potrzebie, więc nie odwracaj się od nich, tylko zaufaj im. Poza tym mają rację, co sama pośrednio przyznajesz. Oderwij się od tej złej koleżanki. Ona nie będzie miała najmniejszego z tym problemu, by się od Ciebie oderwać, gdy najdzie ją taki kaprys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwijaj swoje pasje nawet jesli im sie to nie podoba. Jesli maja z tym problem to miej to gdzies albo im o tym nie mow, rob to dla siebie. Tylko nastaw sie ze bedziesz miec w zyciu ciezko jesli bedziesz szla pod prad i od rodzicow mozesz pomocy nie dostac wiec ucz sie juz liczyc na siebie. Od kolezanki sie odetnij. Zajmij sie czyms sama, rozwijaj swoje pasje ona ci do tegi niepotrzebna. Ale calkowicie sie odetnij, widac ze jest toksyczna, byc moze czegos ci zazdrosci dlatego swiadomiw niszczy cie psychicznie. Tez przez to przechodzilam, niestety mialam pod gorke ale teraz mam 30 lat i w koncu robie to co zawsze chcialam. Do wszystkiegi doszlam sama pomimo przeszkod ze strony kolezanek i rodziny. Ale nikt mi nie wypomni ze mi cos dal lub wypominal ze mieszkam nie u siebiw i mam sie dostosowac, bo rodzicom czasem siw to zdarzalo jak nie chcialam ich sluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×