Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcę żyć problem mąż ojciec teściowa rodzina

Polecane posty

Gość gość

Witajcie kochani! Pisze bo naprawde mam ochote sie zabic! Pochodze z rodziny dysfunkcyjnej, ojciec despota, egoista w du##ie miejacy dzieci, nie szanujacy matki, matka nie żyje od 3 lat zmarla w wypadku samochodowym. Maz- dobry opiekunczy czlowiek bardzo zazdrosny wrecz chorobliwie, bojacy sie wyrazic wlasne zdanie, niestety niezbyt zaradny,.rodzina meza- tesciowa która mnie nienawidzi od poczatku powiedziała ze wzielam slub z jej synem dla pieniedzy, uwiodlam go, wg niej jestem go niewarta, zawsze wszystkiemu winna zla najgorsza!siostry meza w liczbie 4- niecierpia mnie bo,nie chce dawac matce co miesiac pieniedzy wspomagam ale raz na jakiś czas, jestem beee bo skonczylam studia mam, mam znajomych, jakoś ulozylam nam zycie, i mysle ze zaradna za nas dwoje jestem, od poczatku rodzinka meza zatruwa mi zycie swoimi glupimi komentarzami, zlosliwosciami, obrabianiem tylka po znajomych, zawsze maja jakieś ale maz nie reaguje udaje ze nie widzi ze to zarty badz ma mnie za wariatke, potrafia siostry zje##c mnie bo śmiałam im bratu czyt. Ksieciowi uwage zwrocic, nienawiść widze w oczach i zal ze ich matce w du## nie wchodze ale kiedys wchodzilam a i itak bylam ta niedobra. maz albo nie widzi albo udaje ich aluzji, docinek, złośliwości, msciwosci bo osmiele sie miec inne zdanie. Mnie ta cala sytuacja meczy nie dosc ze jego rodzina mnie nienawidzi to moj ojciec ma mnie w d***e, rodzeństwo za granica zerwalo kontakt ze wszystkimi po smieri mamy. Mam dwoch braci, nie radze sobie z ta sytuacja jestem sama nie mam wsparcia w mezu ani ojcu, bracia twierdza ze jestem dorosla i mam radzic sobie sama, rodzina meza chce mnie psychicznie zniszczyc, nie toleruja mnie ani mojego zdania, wysmiewaja mnie, meza traktuja jak boga, ideal a ja nie mam gdzie uciec poradzcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij dbac o siebie i piernicz jego rodzine! Wal tylko w siebie we wlosy ubrania i dobre jedzenie. Jak nie macie dzieci to sprobuj pogadac z bracmi zeby Ci prace zalatwili za granica np.a sa w UK czy np w Niemczech? Jak Twoj jezyk? W UK jest bardzo latwo napewno bys cos znalazla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mamy dzieci ale bracia niestety poszli w ojca..egoisci myślą o sobie. Najbardziej boli ze zawsze bylam dla nich cala a teraz.maja mnie gdzies...znam niemiecki i angielski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyczliwa 30 stka
ej co?masz dawac pienaidze tesciowej?niby za co??? mieszkasz pod jej dachem??:O wyprowadz sie jaknajszybciej.Namow meża na jakies małe mieszkanie. POkazuj tesciom ze go kochasz,chodzcie na randki,kolacje,wychodzcie wspolnie we dwoje. Uboieraj sie ladnie dla niego. Olewaj te zzazdrosne suki.Odcinaj sie docinkami ,oko za oko. Powiedz "dlaczego nie masz studiów?takim leniem jestes czy tlukiem"?albo ooo widze ze ta dieta nie dziala,albo -kiedy w koncu pojdziesz do fryzjera,kobieto jak tak mozna wygladac. Nie rob asbolutnie dzieci gdy mieszkasz u tesciow.:) Tesciowej nie podskakuj,milcz poporstu,olewaj,ignoruj....natomiast tym wiedzmom,jedz po calosci.Powiedz ze to twoj mąz i Tobie slubował milosc a ni im.i zeby sie zajezly swoimi rodzinami ,a nie wp*****lały w nieswoje sprawy.Koniecznie idzice na swoje M.I ogranicz konatkty do minimum.Nie masz swojej rodziny,mamy i wsparcia ale musisz miec jakas odskocznie,znajdz sobie przyjaciołkę,kuzynke itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie sęk w tym że nie mieszkamy z nimi, wynajmujemy własne mieszkanie ale one uwielbiaja spedy rodzinne na które mąż ochoczo chodzi i ja których można pokazać jakie są wspaniałe a ja ta zła. Najgorsze jest to że to teściowa je podburza na mnie, ona jest tak przebiegła że szok! Dziurki nie zrobi a krew wypije, a dzieci zapatrzone jak szpak w pi## w toksyczna mamusie, pomagaja jej finansowo i itp. Bo 52 letniej babie nie chce si pracować a one maja wobec niej dług wdzięczności bo ich urodzila i teraz żąda zapłaty a siostry robia wszystko zeby pd nas kasę wyciągać. A moja rodzina....jej nie ma.od kad zmarla mama. Tata ma nowa kobiete i dzieci w du=#

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt 1
jemu nieda sie nic wytłumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Probuje sa dni ze przyznaje mi racje ale w konfrontacji albo nieprzyjemnej sytuacji chowa glowe w piach jakby sie bal, one uwielbiaja wtracac sie w zycie i narzucac swoja wole jak robisz coscpo swojemu to okazuja niezadowolenie mszcza sie dogadają aby tylko robic co one chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zaradna??? Dobre! Nie radzisz sobie z NICZYM, obchodzi cie co inni o tobie myślą, mówią, chcesz się zabić? Żałosne te twoje użalanie się nad sobą, co mają powiedzieć chorzy, ułomni, cierpiący. Wex due w garść i przestań pitolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wsi jak zawsze kłótnie o miedzę, lub o to kto jest zły a kto dobry. Dobrze, że mieszkam w mieście, uff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim ogranicz kontakty z tą rodziną, męża jakoś ustaw, małymi krokami, jak Cię kocha to powoli dopniesz swego. Nie chodź tam skoro robią Ci przykrość, on jak chce to niech idzie, ale sama nie musisz się upokarzac. Trudno, że nie masz swojej rodziny, ale teraz mąż jest Twoją rodziną i o to dbaj, o relacje, bliskość. Jak jest między Wami? Jak długo jesteście razem? Rozumiem, że pracujesz, może pomyśl o podziale kasy tak żebyś nie odczuwala ewentualnej jego pomocy mamie. Zabijać się z powodu braku sympatii obcych to chyba nie jest mądra myśl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uff myślałam, że z nimi mieszkasz. To jeszcze nie jest tak źle, jak nie masz ich na co dzień. Jak masz myśli samobójcze, to pogadaj z jakąś życzliwą koleżanką, to naprawdę podnosi na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi myslamj nie chodzi tylko o nich o całokształt o cala sytuacje, również o moja rodzinę....jeszcze jak zyla mama bylo inaczej trzymalismy sie razem mialam oparcie w nich a dzis nie mam nikogo... i nie chodzi mi o sympatię ze strony rodziny męża tylko o szacunek. Ja staralam sie ich traktować tak jak sama bym chciala buc traktowana. Tak przejmuje sie tym co o mnie mowia, większość z tego co pieprza nie ma pokrycia. To jest najblizsza rodzina meza i boli to strasznie...obcymi ludzmi jakos sie nie przejmuje mam to gdzies ale do nich nie potrafię sie zdystanowac. Przeciez kiedys to bedzie babka i ciotki mojego dziecka. Tragedia. w zyciu naprawdę sobie ze wszystkim innym radzę, z.pracax szkoła, obowiazkami domowymi, ciągle sie rozwijam, nieźle zarabiam. Zawsze staralam sie ich zadowolic ale to jakas zamknieta sekta dla nich kazdy spoza rodziny jest beee KAZDY ale ja.jakieś szczególne"wzgledy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowa cie nienawidzi, 4 siostry meza cie nienawidza, twoja rodzina ma cie w d***e... wiec moze to jednak z toba jest cos nie tak, a nie z wszystkimi dookola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez mieszkanie na kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak pomyslalam ze z autorka cos nie tak , wszystko jej nie pasuje , bezsens , ogarnij sie i patrz na ludzi inaczej niz tylko nienawiścią patrzysz do kazdego . A jesli prowo to 0/10 , nudne te tematy do usrania juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jej wierzę, u mnie po śmierci rodziców też relacje z rodzeństwem poleciały, nie jest może tak jak u autorki, ale wsparcia nie czuję. A teściowa i szwagierki to obce baby, jeżeli jeszcze mąż autorki je wspierał finansowo i przestał to jasne, że mogą jej nie lubić. Autorko, Twoją rodziną jest teraz mąż i o tą rodzinę dbaj. Resztą się nie przejmuj, jeżeli nie masz sobie nic do zarzucenia to albo się sami opamietaja albo trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę sobie że autorka pochodząc z takiej dysfunkcyjnej rodziny nie potrafi zrozumieć że są inne które chcą żyć i mieć dobre relacje ze sobą.Denerwuje ją to że mąż chodzi na spędy rodzinne których ona nie lubi bo nie zaznała takiej rodziny,być może to typowa zazdrość i byłaby szczęśliwa gdyby mąż się od nich odciął tak jak od niej odcięła się jej rodzina. Ta kobieta ma zjechaną psychikę i będzie tylko gorzej,nawet powinna zacząć się leczyć bo wymyśla głupie historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×