nie cierpie swojej pracy

moja nowa praca jest nudna, koszmarnie nudna, kiepsko platna i do tego nie lubie nawet dziewczyny z ktora pracujemy na zmiane. jedyna zaleta to ze nie pracuje fizycznie... ale tak tojest męka dla mnie. kiedy rano wstaje i wiem ze musze isc do pracy to mnie sciska w zoladku, jest mi niedobrze, jak juz dotre na miejsce to nke potrafie sie odprezyc, ciagle mysle czy czegos nie zrobilam zle, ile zostalo do konca, kiedy bede miec wolne... pierwszy raz w 10 letnim zyciu zawodowym mam cos takiego :( nie chcialam znowu musiec szukac pracy, ale dzis wlasnie zaczelam... wiem ze znajde, ale nie wiem nawet co bede mowic przyszlemu pracodawcy na rozmowie, kiedy zapyta czemu odchodze z poprzedniej firmy... mam mowic prawde, ze nie umialam sie zaaklimatyzowac, ze atmosfera mnie przytloczyla, praca mi sie nie podobala? same negatywy, wyjde na pesymistke a wcale taka nie jestem.

praca w burdelu do najłatwiejszych i najciekawszych nie należy, wiemy to, ale co innego zostało? kasa w biedrze?

też tak mam w swojej obecnej pracy :/ wkurza mnie to, ale własnie jestem w trakcie 2 rekrutacji, więc może będzie lepiej?

Prawdę zachowaj dla siebie a pracodawcy powiedz co lubi usłyszeć. Np nie było szans na poszerzanie wiedzy, dodatkowych kursów, było jednostajnie i nudno a ty lubisz nowe wyzwania, chcesz rozwijać swoje umiejętności itp. Pobajeruj na tyle na ile wiesz że możesz i po problemie

no wiesz jezeli na prawde jestes niezadowlowna ze swojej pracy to mozesz poszukac innej sporo ciekawych ofert pracy jest na gowork