Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam o czym rozmawiać z rodziną

Polecane posty

Gość gość

konkretnie z bratem i matką, zatykam się, oni mnie odwiedzają i siedzimy oglądając tv, wynika to z tego że cokolwiek powiem jestem wyśmiewana lub krytykowana zwłaszcza przez brata, nie chce im mówić o swoich sprawach bo wiem że nie znajdę zrozumienia, im już zaczyna przeszkadzać fakt że nie rozmawiam z nimi, ostatnio matka chciała mnie swatać i to przez neta z jakimś facetem to brat skwitował że jestem już w takim wieku że nikt mnie raczej nie zaczepi na żywo (34 l.) i właśnie przez te jego teksty zamykam się w sobie jak oni są u mnie w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brat co jakiś czas próbuje świadomie lub nieświadomie sugerować że jestem za gruba, za brzydka, za głupia, źle się czuję z nim bo wiem że nie jestem akceptowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz 34 lata i nie umiesz usadzić brata? Tak mi się zrymowało niechcący. Jesli nie umiesz się postawić, by przestal być toksycznie chamski, to go nie zapraszaj. I tak go nie zapraszaj, bo traktuje cię jak sprawną inaczej intelektualnie. Pozwoliłaś sobie wejść na głowę i grzebać w prywatnym zyciu, Autorko. Tak i matce, jak i bratu. Postaw się, ogranicz kontakty, mów otwarcie, ze cię to boli, ze ci jest przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzy wodka a zakaska
ja mom ino ni mom checi stopka: co robi fakir oprocz tego ze gra na fujarce i spi na gwozdziach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszystko już robiłam i było nie odzywanie się, mówienie że takim traktowaniem sprawia mi przykrość i mnie rani, były rozmowy ciotki i matki z nim, nic nie dociera, na trochę jest spokój a potem to samo i tak spotykamy się raz na tydzień, usadzić go nie umiem, to prawda jest toksyczny, nie szanuje moich uczuć, nie mam już pomysłu, jedynym rozwiązaniem byłoby by odcięcie się ale jak mam się odciąć od najbliższej rodziny? do tego wszystkiego on uważa że jest najmądrzejszy i poucza innych,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to że przyjeżdżają do mnie raz na tydzień a ja nie mam ochoty rozmawiać i tylko marzę by wypili ta herbatę i sobie poszli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to go olej. Jak to jak masz się odciąć? Normalnie? Już lepiej nie mieć całkiem rodziny niż mieć taką co cie gnoi i sprawia, że czujesz się jak g.. sama ze sobą. Trzeba się szanować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzy wodka a zakaska
uwazac moze co chce :P stopka1: jesli wchodzisz miedzy wrony musisz krakac jak i ony stopka2: hodowla piranii = czy to sie oplaca? stopka3: szukam czwartego do brydza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam za sobą depresję, traumatyczne wydarzenia a rodzina o tym nawet nie wie bo wiem że by szukali winy we mnie i zgnoili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam się odwrócić od chorej matki? niestety w pakiecie z matką jest toksyczny brat, razem mieszkają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pakiecie z matką? no daj spokój, są nierozłączni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech nie przyjezdzają co tydzień. Do tego tez ich przyzwycziłas Autorko. Powiedz, ze masz wyjazd, albo jesteś zaproszona gdzies i nie masz czasu. Zrób coś dla siebie. I nie martw się o chorą matkę, ma syna przy sobie. Raz na tydzien przyjezdza, więc chyba nie jest tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×