Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam pojęcia co chcę robić w życiu!

Polecane posty

Gość gość

Wszyscy tego ode mnie wymagają, narzekają, że zmieniam kierunki studiów... a ja po prostu tego nie wiem! Interesuję się paroma rzeczami, ale nie wyobrażam sobie, żeby robić coś z tego na stałe (i tylko to). Czuję się z tym bardzo źle, bo mam wrażenie, że wszyscy wokół w moim wieku (prawie 22) są już w miarę ukierunkowani, a tylko ja dryfuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kuwa to samo, mam 20 lat i jeszcze studiów nie wybrałam bo nie wiem jakie :s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już w maturalnej wiedziałam, co chcę studiować, a i tak zbłądziłam i ostatecznie po maturze wybrałam zupełnie inne studia, z du.py kierunek, którego nigdy wcześniej nie brałam pod uwagę. I co? Rzuciłam je w cholerę w wieku 21 lat, zrobiłam sobie gap year, pracowałam, a teraz rozpoczęłam nowe studia - tym razem takie, które mnie interesują. Nie ma co działać pod presją, człowiek, szczególnie w młodym wieku, ma prawo błądzić, próbować, wybierać, szukać swojej drogi. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie mówią 'ty taka inteligentna i kumata jesteś, jak możesz nie wiedzieć' etc... A ja naprawdę nie wiem. Mam jedynie jakieś mgliste marzenia o tym, że chciałabym mieć własną firmę albo być politykiem na wysokim stanowisku (od dziecka marzę, żeby móc coś zmieniać w świecie na szerszą skalę). Ale mam małą wiarę w siebie, chciałam się zapisać do jednej partii, tylko, że jak się dowiedziałam od środka, co się w niej dzieje, zrezygnowałam. Założyłabym własną, ale mam słabą siłę przebicia i nie jestem typem lubiącym się "wystawiać" (cenię swoją prywatność). Jeszcze w międzyczasie mam różne pomysły co do zawodów, w zasadzie od 16 roku życia mniej więcej, podoba mi się jakiś zawód, czytam na jego temat, interesuję się, ale w większości to przeszło oprócz pomysłów wyżej i jeszcze kilku mniejszych. Wiem, że to, co napisałam, pewnie wydaje wam się zabawne i zaraz usłyszę kilka uwag o bujaniu w chmurach, i że powinnam zejść na ziemię, bo mnie czeka byle jaka praca :P (ironia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma prawo.. owszem. Ale ja już się denerwują na samą siebie. I mam wrażenie, że problem z wybraniem jednej ścieżki jest u mnie związany z może jakimś lękiem przed życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo.. Ja od zawsze miałam wybrany kierunek. Jeden, zawsze tylko to. Ulubiony przedmiot w szkole, najlepsza z niego byłam.. Dostałam się na kierunek, zaczęłam studiować.. I rzuciłam w p**du przed koncem pierwszego semstru. Połowicznie z powodu depresji. Ale ja nie wiem czy to z powodu depresji czy dlatego,że nie interesowały mnie w ogole to co robiliśmy tam. A do tego siedząć tam miałam wrażenie, że trace czas, bo powinnam robić 10 rzeczy jednej chwili i siedzenia na jednych studiach,zajmowanie się jednym kierunkiem to głupota.. Takie miałam myślenie. Wy też tak mieliście? Mimo że dobrze sobie radziłam - na czwórki i piątki .. teraz nie wiem czy zaczynać jeszcze raz to samo tylko na innym uniwesytecie czy iść na coś innego... Ostatnio czytałam coś mądrego na temat takiego myślenia jak my mamy - że studia, jeden kierunek, jeden zawód.. Ze nie wolno tak myśleć, bo tak naprawdę można się ppotem dziesieć razy przekwalifikować czy robić parę rzeczy naraz, więc studia to nie jest taka ostateczność, bo mamy dopiero po 20 lat i całe życie przed sobą.. niby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja na tamtych studiach radziłam sobie na niektórych przedmiotach w porządku, generalnie bez problemu bym je skończyła.. ale to nie było dla mnie, po prostu. A na jednych zajęciach wręcz nienawidziłam i bałam się jednych zajęć, profilowych stricte (miałabym je na każdym roku). Mi też właśnie tylko jedna ścieżka wydaje się być.. niekompletna, boję się być w tylko jednej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę to jest dla mnie przygnębiające.. jedyne, co robię, to szlifuję angielski i uczę się dwóch innych języków (które lubię), bo doszłam do wniosku, że języki to zawsze plus, a mam do nich głowę. Ale co z resztą... mam wizję siebie pracującej na kasie, z wykształceniem tylko średnim...koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz na dziwke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedynym ratunkiem będzie wykopanie sobie dołu z wapnem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to masz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes jeszcze mloda osoba - masz czas. Gorzej jakbys miala 40stke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamierijka
moim zdaniem powinnaś robić, to co czujesz. Ja w tym roku rzucam prawo po 2 roku, to nie dla mnie. Idę na kurs wizażu tu: http://fam-makeup.pl/ - potem chcę wyjechać do norwegii, uczę się norweskiego i otworzyć swój salon i żyć sobie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapisz sie na kurs intense pro w pro make up academy- p[rzewertowalam opinie i pisalam z dziewczynami ktore ten kurs konczyly i kazda jest zadowolona. sama sie zapisalam do nich na kurs slubny bo szkole wizazu konczyklam juz dawno ale gdybym mogla cofnac czas-poszlabym do pro od podstaw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×