nie radze sobie ze sobą

mam 30 lat jestem": -fatalnym kierowcą, ciagle na mnie trąbią, stresuje mnie jazda po duzym miescie, tyle co do marketu podjade, gdzies dalej to juz problem -nie moge utrzymac sie w zadnej pracy, intelektualnie ze mna kiepsko, jakbym nie rozumiala co do mnie mowia;/ -ucze sie codziennie angielskiego i ani me ani bepechowiec.gif ostatnio ucieklam przed obcokrajowcem;/ -kilka lat nie mialam zadnego faceta -jak pomyślę sobie, że moj nędzny zywot potrwa jeszcze z 40 lat to mi słabo

cóż mam Ci powiedzieć. -zacznij jeździć komunikacją miejską.PKSem - idź do pracy gdzie nie trzeba myśleć (np. stań na taśmie w fabryce i pakuj cukierki) - ucz sie niemieckiego jest łatwiejszy - w dobie internetu i sympati.pl każda potwora znajdzie swojego amatora I przestań sie użalać bo to nie pomoże. Znajdź sobie jakieś hobby, idź na kurs w tym kierunku, tam poznasz ludzi, którrzy lubią to samo i bedziesz miała znajomych, a może nawet znajdziesz chłopaka. Co ty filmów nie oglądasz?!

up