Niechęć do kupywania i wydawania pieniędzy. Czy ktoś jeszcze tak ma?

Są tu ludzie których nie interesuje ani kasa ani jej wydawanie? Nie zrozumcie mnie źle, jakbym musiała to bym poszła do roboty. Po prostu nie lubię i nigdy nie lubiłam nic kupować. Nawet nie czuję takiej potrzeby, wręcz nigdy jej nie czułam. Nawet pierdoły typu książka czy bluzka Jakiekolwiek zakupy a szczególnie ubraniowe to dla mnie katorga mentalna, może też dlatego że nigdy nie byłam strojnisią, więc rozumiem dlaczego zakupy to taka mordęga dla facetów. Każde moje zakupy kończą się ogólnym w****ieniem. Nie interesuje mnie moja renta. Ani tyle ile jej mam, ani kiedy przychodzi. Nawet jak mama wciska mi tą kasę do ręki to ja ją oddaje i pozwalam mamie na dysponowaniem nią, co niezbyt się jej podoba. Ma ktoś tak?

Ja tylko ciuchow nienawidze kupowac jak wchodze do sklepu to zaczyna mnie glowa bolec okropnosc..ale czasem trzeba sie przemeczyc. Ale ozdoby do aranzacji domu to juz moglabym ogladac przebierac i kupowac calymi dniami az by sie kasa skonczyla

niemam renty a mam ochote se,kupić laptopa kurde z kad tu wziać kasiore?:-P

Ja nie znoszę wydawać pieniędzy na niektóre rzeczy właśnie np na ubrania, kupuję dopiero jak np stare buty są już mocno zniszczone. Chyba czasami popadam trochę w abnegację w tym względzie:o Pieniądze w zasadzie mam ale nie lubię wydawać.