Osoba towarzyszaca pomóżcie

Witam:) Mam pewien problem. Zostalam niedawno zaproszona jako osoba towarzyszaca na wesele. Chlopak z ktorym ide bedzie swiadkiem u swojego brata,znam sie z nim dopiero miesiac, spotkalam sie zaledwie 3 razy. Boje sie jak to wszystko bedzie wygladac, nie znam zadnych jego znajomych ani rodziny. Nie chce usiasc przy stole z jakimis obcymi osobami. Bardzo sie stresuje, nie wiem czy pojscie na to wesele to bedzie dobry pomysl. Nie chce zeby kazdy sie patrzyl na mnie z byka :/

pewnie specjalnie Cię poznał żeby miec z kim isc na wesele cwel i tyle. Wypadało przynajmniej żeby Cię przedstawił. Będziesz poł wesela sama bo on będzie swiadkował. Nie idz, zobaczysz jak mu zależy

Specjalnie na pewno nie. To było tak ze wspomnial cos o weselu i ja zazartowalam ze poszlabym z checia i wtedy powiedzial zebym z nim poszla. Juz nie wiem co robic

zostaw taką ciote. Nie idz

No i co z tego on Cię zaprosił żeby z tobą się bawić na weselu. Po co Ci jeszcze ktoś inny, chciał napewno będzie dużo fajnych osób. Idz i się dobrze baw.

Swietna okazja żeby sie lepiej poznac idz,zrob sie na bostwo,usmiechaj,pewnosc siebie i do przodu....po co zaliwac,ze nie poszlas,jak chcesz seby to rokowali to powodzenia i dzialaj

Skoro Cię poprosił to nieładnie wystawić go teraz do wiatru. Zrób się na bóstwo jak radził gość powyżej i baw się dobrze. W sumie po co masz znać gości? Na pewno będzie trochę młodych ludzi, zapoznasz się na tyle ile wymaga wspólna zabawa. I zapytaj o kwestię prezentu. Wypada o tym pomyśleć.