Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość po 30

Pewnie,gdyby nie dzieci nie bylibyśmy już razem.

Polecane posty

Gość gość po 30

Mamy z mężem dwie córeczki,starsza chodzi do zerówki,druga to jeszcze niemowlę.Mąż przestał mnie pociągać,przestał dbać o siebie,nie chce mu się wziąć prysznica,śmierdzi piwskiem,siedzi i obgryza pazury,przy dzieciach niewiele pomaga.Dzięki nim mam dzieci,dla których zrobiłabym wszystko,ale z nim już nie chcę chyba być.Niewiem,co mam zrobić.Trudno się rozstać,jak są dzieci,wspólny kredyt,itp.Z drugiej strony po c się męczyć?Przerwałam pracę,żeby zostać ze starszą córką w domu,potem urodziła się druga i tak już zostało.Żałuję,że zrezygnowałam z pracy,ale nie bardzo miałam jakieś inne wyście.Mąż nie chciał zajmować się dziećmi,jak wracałam z pracy,nie raz był pod wpływem alkoholu,albo spał,a dziecko biegało samopas po domu.Czuję się jak w jakimś impasie,w takim trochę więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość po 30
widzę,że nikt nie pogada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a co Ty tutaj oczekujesz ? ...Jedni Cię zjadą po co Ci było drugie dziecko -inni powiedzą zostaw dziada itd. Ja mam za sobą 22 lata małżeństwa i powiem Ci tyle - To co napisałaś tu po prostu powiedz mężowi .Znasz go najlepiej czy z grubej rury czy delikatnie . Postaw jakieś warunki ale pamiętaj ,że jak w związku zle się dzieje to wina najczęściej jest po obu stronach ...Pamiętaj ,że pierwszy kryzys właśnie jest po 7 latach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×