Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaniSprzątająca

Polskie stereotypy dotyczące pracy jako sprzątaczka

Polecane posty

Gość PaniSprzątająca

Witajcie Moi Mili, Chciałam się tutaj z Wami podzielić pewnym spostrzeżeniem. Pracuję od kilku miesięcy jako sprzątaczka w biurach jednego ze znanych hipermarketów. Wczesniej miałam pracę na innym stanowisku, ale straciłam ją, a trudna sytuacja życiowa zmusiła mnie do podjęcia tejże pracy fizycznej. Z przykrością stwierdzam, że w Polsce, pomimo tego, że mamy XXI wiek oraz nieciekawą sytuację na rynku pracy, wciąż panują krzywdzące stereotypy, jakoby sprzataczka była osobą mało inteligentną, z która nie można porozmawiać na jakimś wyższym poziomie i o sprawach ambitniejszych niż pogoda lub wybór proszku do prania dla żony. Czasem w pracy podejmuje się rozmowy z innymi, niedawno miałam taką sytuację (jedną z wielu), że rozmawiajac w kuchni podczas przerwy obiadowej z jednym z dyrektorów (mężczyzna młody- 35- letni), wspomniałam nieco o swoich zainteresowaniach historycznych oraz literackich. Reakcja tego pana mnie po prostu zdziwiła, spojrzał na mnie, jakby z księzyca spadł i odparł: " To pani czyta książki i interesuje się historią?" Jego reakcja na tyle mnie zaskoczyła, że nie byłam w stanie kontynuować rozmowy, a nie chciałam po prostu mu chamsko odpowiedzieć, ze to, że sprzatam nie oznacza, że jestem człowiekiem bez pasji i ambicji. Takich sytuacji miałam już kilka. Najbardziej denerwujący jest sposób, w jaki ci pracownicy biur do mnie przemawiają- starają się używać najprostszych komunikatów oraz języka, chyba robią to w obawie, że nie zrozumiem, o czym do mnie mówią! Często maja przerwy, rozmawiaja o czymś, o czym i ja chętnie bym porozmawiała, majac jakąś opinię na poruszane przez nich tamaty, ale oni traktują mnie zupełnie tak, jakby mnie aktualnie wśród nich nie było, zwracają się jedynie, gdy chcą, bym powycierała rozlana herbatę na biurku lub zebrała papierek obok kosza leżący. Byłabym bardziej wyrozumiała, gdyby byli to ludzie starsi, o których mantalność kiedyś tam się kształtowała, ale są to ludzie bardzo młodzi- po 30 roku życia, czyli w moim wieku,a tu widzę kierowanie się jakimiś przestarzałymi stereotypami. Żle się z tym czuję- po prostu, a póki co, nie mam sans na inną pracę, gdyz posiadam jedynie maturę, a ze studiów musiałam zrezygnować kilka lat temu przez trudną rodzinną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powinnas sie nimi przejmowac .Wiekszośc to goście ze wsi ktora nabyła wyksztalcenie w mieście ale słomy z butow nie wyjęli.Inteligentni ludzie traktują wszystkich równo a reszta to chca podnieśc swoje ego i tyle.Zlewaj ich juz na wstępie.Rob swoje ,tak jakbys nie słyszała tych uwag.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc wcale mnie nie dziwi to co mówisz. Chociaż pracowałam w biurach dużych firm, czasem na stanowisku kierowniczym to nigdy nie uważałam się za kogoś lepszego od pań które u nas sprzątały. Tez jestem po 30- tce. I właśnie zwykle lekceważenie innych zauważałam głównie u ludzi w podobnym wieku. Ludzi często oceniałam po takiej prostej podstawowej rzeczy: czy po wejściu do budynku potrafi powiedzieć "dzień dobry" pani sprzątającej. Jeżeli nie bo "przecież jest taki ważny i nie będzie się kłania jakiejś sprzataczce" - to już wiedziałam z kim mam do czynienia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre. Jednak tak dla swojej satysfakcji, zacznij odpowiadać "skomplikowanymi" słowami/zdaniami. Można zarazem dobrze utrzeć nosa i patrzeć na głupie miny "uczonych" a jednocześnie ogłupić na tyle że nie będą wiedzieli czy z nich kpisz, obrażasz czy jesteś po prostu mądra :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja też się z tym spotkałam- niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde dziwicie sie ze dajmy na to absolwent ekonomii na sgh uwaza sie za madrzejszego od sprzataczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie bierz tego osobiscie. Niektórzy z założenia "nie widzą" pań sprzątaczek, portierów, strażników w bramce. Przypomina mi się świetna ksiązka "Ja, pani woźna", chyba Ostrowskiej, mam nadzieję, ze nic nie pokręciłam w tytule. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, dziwimy się dlaczego taki absolwent myśli, że sprzątaczka nie ma pasji i zainteresowań, że nie czyta książek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich stereotypów jest mnóstwo, też się z nimi spotykam, bo pracuję w budowlance, choć ani nie wyglądam jak typowy robol PRL, ani się tak nie zachowuje, a jak ktoś usłyszy że prawie w ogóle nie pije, to robią wielkie oczy, ale stereotyp, to stereotyp... tylko ludzie głupi się nimi posługują i tego nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludiom, którzy z pomocą szczęścia lub znajomości udało się dostać dobrą pracę, wydaje się, że znaleźć ją jest łatwo. Nie myślą, że na kasie w markecie może weekendami pracować przyszły prawnik albo lekarz, by zarobić na studia albo że wykształcona mężatka po odchowaniu dzieci musi się zadowolić jakąkolwiek pracą. Czasem wybór spowodowany jest czym innym - w niektórych wypadkach pracownicy serwisów sprzątających zarabiają więcej niż osoby zatrudnione w biurach. Zresztą... osobiście uważam, że nawet jeśli ktoś ciężko pracuje za marne pieniądze i jest słabo wykształcony, może być dobrym człowiekiem i choćby z tego tytułu należy mu się szacunek. W jednej z poprzednich prac budziłem zdziwienie, bo rozmawiałem z ochroniarzami. Koledzy z biura traktowali ich jako podludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo do swoich odczuć, ale w sumie nie możesz mieć za złe, że dyrektorzy biura traktują Cię inaczej niż swoich kolegów z wyższych stanowisk. Szczerze to nienormalne byłoby, żeby w przerwach rozmawiali ze sprzątaczką i z nią konsultowali swoje sprawy, żeby liczyli się z Twoją opinią. Co innego prywatnie, możesz się przyjaźnić i wymieniać poglądy z kim chcesz, ale w tym biurze jednak jesteś na podrzędnym stanowisku i oczekują od Ciebie tego, do czego zostałaś przyjęta /właśnie posprzątania/ a nie rozmów na poziomie akademickim, wywodów o historii czy literaturze... Ja rozumiem, że masz ambicje i że czasami życie doświadcza i nawet ludzie bardzo wykształceni i inteligentni sprzątają, ale skoro są zatrudnieni do sprzątania to mają sprzątać a nie oczekiwać debat na wysokim poziomie z dyrektorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję jako sprzątaczka , sprzątam prywatne domy ,zarabiam dobrze, stać mnie na podróże połączone z moją pasją fotografowaniem, dodatkowo zajmuję się hodowlą psów rasowych jeżdżę na wystawy , obecnie studiuję , po studiach marzy mi się wyjazd na co najmniej pół roku do RPA Ale wpierw muszę dokończyć budowę domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem sprzątaczka może mieć lepsze pomysły na usprawnienie firmy, niż pracownik biurowy, ale u nas tego nie bierze się pod uwagę, to nie zachód gdzie liczy się człowiek i jego zdanie, u nas nadal posługują się prymitywnymi stereotypami, dlatego Polska jest krajem niższej kategorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje juz kilka ładnych lat jako sprzątaczka i mogę ci napisać jedno podobnie jak w twoim przypadku sytuacja mnie zmusza do tej pracy na początku wstydziłam się tego co robie i to był mój błąd wyczuwałam że ludzie traktują mnie z góry,ale kiedyś stwierdziłam ze ani nie jestem głupsza ani gorzej nie wyglądam niż osoby za biurkiem a praca jak praca ,nabrałam pewności siebie ,więc i ludzie zaczeli mnie inaczej traktowac , rozmawiam z ludzmi ale wiem że tematy ich pracy mnie nie dotyczą ale inne chętnie poruszam łatwiej jest z osobami starszymi ponieważ młodzi częściej traktują sprzątaczki z góry,ale to są radkie przypadki,w biurze w którym sprzątam pracownicy mają lekcje angielskiego ponieważ wspólpracują z firmami zagranicznymi ja uczyłam się angielskiego w szkole i na kursie i mam zięcia Anglika,a koleżanka która ze mną sprząta biuro pracowała w USA i mówi bardzo dobrze po angielsku ja gorzej ale się dogadam była sytuacja że przyjechali goście z zagranicy i dwóch młodych zarozumialców usiłowało im wytłumaczyć że pan prezes ich zaraz przymie itd dukali i męczyli się wtedy moja koleżanka sprzątaczka płynnie po angielsku im wytłumaczyła ,zarozumialce miny mieli takie że myślałyśmy że pękniemy ze śmiechu,do dziś nam nie mówią nawet dzień dobry ale takie typki to rzadkość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz,ja pracuje w hotelu na stanowisku sprzataczki w danii. mam magistra, znam dwa języki, ucze sie trzeciego. szefostwo traktuje mnie z gory,ale tylko dlatego ze przy takich umiejetnosciach w naszym kraju nie ma dla mnie pracy... nie przejmuj sie,traktuj to jako etap przejsciowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też pracuję jako pomoc domowa i potwierdzam w Polsce sprzątaczka to podgatunek człowieka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sprzątam w biurze gdzie jest około 300 osób z czego 20 to chamy więc myśle że nie jest źle ,ja mam zasadę taką że 2 razy mówię komuś dzień dobry jak mi nie odpowiada albo pierwszy nigdy nie mówi to go już potem mijam bez słowa,moje koleżanki natomiast zawsze stosują zasadę zgiętego karku a potem się żalą że ich ludzie nie szanują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tak samo z ostentacyjną wyższością traktuje się w biurze osobę spoza grupy, kogoś kogo chcą się szybko pozbyć. Po prostu to są prostackie metody ludzi, którzy chamstwem torują sobie drogą w życiu. Kulturalny człowiek pewny swojej wartości i takie, który w życiu już coś przeszedł być może nie będzie taim chamem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o czym piszesz ja pracuje w biurze i widze jak kazdy z gory patrzy na te Panie to przykre i swiadczy o braku kultury na dodatek nie lubie jak ktos mowi np "sprzataczka" ja mowie "pani sprzatajaca"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 47 lat ,pracuje w W-we za 7 zł za godz ,ale mam umowe o prace nie "śmieciówkę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje wspolpracownice z gory patrza na panie od sprzatania a same w toalecie potrafia syf zosyawic okropny-damy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko zmień biuro inny typ ludzi pracuje w biurach hipermarketów ,a inny w innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorszy zawód to sprzątaczka czy chcecie czy nie jesteście czyścicielki odchodów nawet jak byście w głowie miały encyklopedie i znały 10 językow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odchodami to zajmuja sie zupelnie inne firmy cymbale/ cymbalico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyścicielki klopów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ty sraczu klopowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematu
Ja pracuję od 2- 3 godzin dziennie- od poniedziałku do piątku, a zarabiam netto 500 zł, nie mam umowy śmieciowej. Niektórzy mówią, że to mało- nawet za te 2 lub 3 godzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie lubie sprzątaczek bo są prostackie śmierdzą potem i przeklinają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×